
Odsłony: 2
Miętówka – czyli imprint wydawnictwa Mięta dba o najmłodszych czytelników. To dla nich niedawno ukazał się drugi tom historii o sympatycznym rodzeństwie, które wraz z mamą zamieszkało u ciotki Miry, byłej szeptuchy. Akcja rozgrywa się w Bielinach, w alternatywnym świecie, gdzie mieszkańcy wierzą w słowiańskie bóstwa i demony. Tosi nie odpowiada pozostawanie pod opieką niani, ma wobec niej wiele zastrzeżeń i podejrzeń. Dziewczynce jednak nikt nie wierzy. Postanawia więc wziąć sprawy w swoje ręce. Co z tego wyniknie?
Kiedy czytałam “Tajemnicę domu w Bielinach”, pierwszą część “Klubu Kwiatu Paproci” wydaną wówczas przez Wilgę, miałam poczucie niedosytu, chciałam poznać bliżej postaci, poczytać więcej o słowiańskich wierzeniach. Miałam także świadomość, że taka jednak bywa “uroda” pierwszego tomu, który po prostu wprowadza czytelników w świat przedstawiony, przedstawia bohaterów, zarysowuje wątki i budzi apetyt na więcej.
Napisałam wtedy tak:
“Debiutująca w literaturze dla dzieci autorka zdała egzamin na piątkę, zgrabnie splatając wątki obyczajowe i fantastyczne, tworząc niezwykły klimat starego domu i dziejących się w nim dziwnych rzeczy, kreując sympatycznych bohaterów. (…) Mam nadzieję, że kolejne tomy zachwycą bardziej dynamiczną akcją, nutą grozy, większą ilością odniesień do mitologii słowiańskiej. Krótko mówiąc, prosimy o więcej!”
I dostaliśmy.
W drugiej części poznajemy nieco bliżej Lipowskich, tajemnicza ciotka Mira jest częściej obecna, dowiadujemy się o niezwykłej umiejętności Garda i zastanawiamy nad dziwną naturą kota Farfocla. Nie brakuje niebezpieczeństw i groźnych wydarzeń, przydatny okazuje się “Bestiariusz słowiański”, z którego korzysta bohaterka. Trzeba bowiem pamiętać, że ustronne domostwo szeptuchy i leśne okolice mogą skrywać wiele – niekoniecznie przyjemnych -“niespodzianek”.
Tym razem w opowieści pierwsze skrzypce gra Tosia. Rezolutna dziewczynka ma prawie 9 lat, nie chce być traktowana jak małe dziecko, próbuje zaimponować starszemu rodzeństwu i ich rówieśnikom. Oni jednak sądzą, że zakładanie klubu poszukiwaczy to już zbyt dziecinne. Sama więc podejmuje działania, które, gdyby nie pomoc pewnego uroczego stworzonka, mogłyby się skończyć bardzo źle.
Tosia nie akceptuje faktu, że pracująca zdalnie mama postanowiła zatrudnić opiekunkę do dzieci. Stara się więc zniechęcić kandydatki do pracy. Pani Sroga wydaje się być idealną nianią, Dąbrówka ją uwielbia, w przeciwieństwie do Tosi, która ma wobec niej ogromne zastrzeżenia. Czy podejrzenia okażą się prawdziwe? Tu oczywiście można przypuszczać, że “coś jest na rzeczy”. Ale co? I dlaczego w końcu tytuł brzmi “Tajemnica Dąbrówki” a nie “Tajemnica Tosi”?
Tu już odsyłam do lektury.
Przyznam, że długo nie mogłam wciągnąć się w fabułę z dziecięcej perspektywy, czytałam “dorosłym okiem”, odnotowywałam sobie uwagi np. ” świetnie ukazane relacje między rodzeństwem”, “tak właśnie reagują dzieci w tym wieku” itp. Doceniałam mądry przekaz, przytulny i ciepły klimat opowieści, sympatyczne kreacje postaci, przybliżenie słowiańskich motywów.
Z czasem jednak wczułam się w opowieść i wraz z bohaterami nie mogłam doczekać się finału ich niesamowitej, pełnej emocji przygody. Obudziło się także pragnienie poznania dalszych perypetii – autorka sprytnie otworzyła furtkę kolejnym wątkom. Kto tym razem będzie w centrum wydarzeń? Mam nadzieję, że nie będziemy długo czekać na trzeci tom cyklu “Klubu Kwiatu Paproci”.
Dodam jeszcze, że serię ilustruje znakomity artysta Marcin Minor. Ilustracje są przecudne, aż chciałoby się więcej.
polecam, Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawami autorskimi
Wydawnictwo Mięta
Tytuł: Tajemnica Dąbrówki
Cykl: Klub Kwiatu paproci
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Ilustracje: Marcin Minor
Liczba stron: 254
Data wydania: 2022
ISBN: 9788367341165