SZPIEG W KSIĘGARNI: „SPOOKY LOVE” ANNA LANGNER – RECENZJA

Odsłony: 14

Na wiadomość o niespodziewanym spadku każdy się cieszy, choć wiąże się to ze smutkiem po odejściu bliskiej osoby. Jednak wszystko zależy od tego, co zostało zapisane w testamencie. Spadek można przyjąć lub odrzucić. Jednak gdy chodzi o pieniądze albo dobra materialne, to… drwa rąbią i wióry lecą. Nawet dosłownie! Zdarzyło się tak w przypadku bohaterów powieści Spooky love Anny Langer.

Kiedy narzeczony niespodziewanie umiera, a wcześniej kupił dla ciebie stary dom do remontu, liczysz na otrzymanie całej nieruchomości w spadku. Tak było z Lidką Nowakiewicz. Niestety, tylko połowa domu została zapisana niedoszłej żonie w testamencie. Drugą połowę otrzymał Sebastian Banachowski, brat zmarłego. Problem polega na tym, że Lidka i Sebastian pałają do siebie nienawiścią. O nici porozumienia nie ma co mówić, bo wspólne mieszkanie to dla nich scenariusz rodem z horroru.

Jedynym wyjściem z sytuacji jest sprzedaż domu, najlepiej po generalnym remoncie, by osiągnąć wymierny zysk. Niełatwe to zadanie i nie ze względu na animozje między właścicielami. W starym domu zaczynają się dziać rzeczy dziwne. Niepokojące. Niewytłumaczalne. Komuś, a może czemuś, obecność Lidki i Sebastiana najwyraźniej przeszkadza. Jakby tego było mało, grozę potęgują historie zasłyszane od sąsiadów. Celuje w nich starsza pani, sąsiadka Krystyna Makowska.

Stary dom przy ulicy Klonowej 13 w Poznaniu nasączony jest historią, owiany legendami. Ma duszę. Jego niepowtarzalny urok zachwyca każdego przechodnia, przyciąga potencjalnych nabywców. Mało kto wie, że tę posiadłość wypełniają nie tylko mroczna przeszłość i tajemnice, ale również dzieją się w nim zjawiska paranormalne. „Kto wie, co siedzi w jego murach”. (s, 137)

Anna Langer sięgnęła po kilka schematyzmów i motyw hate-love. Wątek enemies to lovers dobrze się sprawdził, szczególnie że w domu straszy, a warunki są spartańskie. Mamy pięknych, przystojnych, seksownych młodych ludzi, między którymi pożądanie aż iskrzy. On bogaty bawidamek, ona skromna dziewczyna z zasadami. Połączył ich spadek, skrajne emocje, strach, seks…

Książka na pewno ucieszy fanów pióra Anny Langer. Znajdą tu wszystko, co znają z jej poprzednich powieści. A do tego oryginalny pomysł na fabułę, skrywane tajemnice, jesienny klimat, groza i niewyjaśnione zjawiska paranormalne! Groza według mnie nie była taka groźna, ale przyjemny dreszczyk towarzyszy perypetiom bohaterów w halloweenowy czas. Dziwne sytuacje, zdarzenia trudne do wyjaśnienia, zaskoczenia, odgłosy… Wprawdzie w pewnym momencie łatwo się domyślić, kto stoi za pewnymi strasznymi wybrykami, lecz autorka nie wszystko wyjaśniła. Zostawiła smakowity kąsek, by czytelniczki miały nad czym myśleć po przeczytaniu książki. Takie niedopowiedzenie, dobrze robi fabule, a powieść dłużej zostaje w pamięci. „tylko się nie śmiej, ja sam nie mogę w to uwierzyć”. (s. 229)

Powieść czyta się szybko dzięki krótkim rozdziałom i naprzemiennej narracji. Są momenty lepsze i słabsze, lecz nie trzeba wgłębiać  się w fabułę, by się zrelaksować i oderwać od rzeczywistości. Na bieżąco po plecach ciarki same mogą przechodzić, a i uśmiech pojawi się na twarzy. Emocje i uczucia bohaterów za sprawą „osmozy czytelniczej” przenoszą się na czytelnika. W głowie pojawią się liczne znaki zapytania, szczególnie na zakończenie powieści. Na początku irytowało mnie słownictwo – liczne wulgaryzmy, wyzwiska, seksistowskie dowcipy. „Tępa dzida”, „bezmózga ameba”… Granica dobrego smaku została przekroczona. Za ciężka artyleria, niepasująca do lekkiej i niewymagającej fabuły. Odnosiłam wrażenie, że to nastolatkowie się kłócą, a nie dorośli ludzie koło trzydziestki. Na szczęście są „bułeczkowe rozejmy”.

Mimo że jest to lektura typowo rozrywkowa, to można w niej wskazać kilka wartości uniwersalnych. Autorka propaguje ciężką pracę wykonaną własnymi rękoma. Sebastian sam woli coś zrobić w domu niż płacić innym. Szanuje pieniądze. Podobnie Lidka, która dodatkowo zarobione pieniądze wkłada w remont. Pomaga koleżance, nawiązuje bliższe relacje ze starszą, samotną sąsiadką. Opiekuje się zwierzętami.

Spooky love to typowy romans, chociaż z nutą strachu i humoru w jesiennym anturażu. Miłość rozkwita w czasie generalnego remontu, w tumanach kurzu, w hałasie i w obecności duchów starego domostwa. Od nienawiści do miłości z dyniowym ciastem, zasłyszanymi historiami, pamiętnikiem i tajemnicami ukrytymi w murach „uroczej” posiadłości. Romans na długi, jesienno-zimowy wieczór, że aż strach się (nie) bać!

Polecam, Marta Korycka

materiał chroniony prawem autorskim


Wydawnictwo: Kobiece
Autor: Anna Langer
Tytuł: Spooky love
Data wydania: 28.09.2022 r.
Ilość stron: 352
ISBN: 978-83-67335-30-0

Author: Marta Korycka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *