
SZPIEG W KSIĘGARNI: “Nierozłączne” Simone de Beauvoir – recenzja
Odsłony: 51
Tylko dwa rozdziały, a tyle treści, przeżyć i wzruszeń. W opartej na wątkach autobiograficznych minipowieści francuska pisarka opowiada o miłości, przyjaźni, przytłaczających kobiety społecznych oczekiwaniach, konwenansach, i ograniczeniach, o poczuciu osaczenia i tragicznej śmierci. “Czytaj i płacz, drogi czytelniku” – mówi Margaret Atwood we wstępie. Trudno się z nią nie zgodzić.
Simone de Beauvoir, francuska pisarka, filozofka, ikona feminizmu, znana jest przede wszystkim z dzieła “Druga płeć”. Była w związku ze słynnym egzystencjalistą Jean-Paulem Sartre’m. Ma w swoim dorobku kilkanaście książek, za powieść “Mandaryni” otrzymała Nagrodę Goncourtów.
W 1954 r. napisała powieść, która ukazała się drukiem dopiero ponad pół wieku później – ze wstępem Sylvie Le Bon De Beauvoir (adoptowanej, “duchowej” córki) i wprowadzeniem Margaret Atwood. Swego czasu Sartre uznał ten utwór za nieistotny, skrytykował go. Współcześnie ta książka zyskała “drugie życie”. Zdaniem Atwood wykracza ona poza własny czas i miejsce, wszak na ziemi istnieje wiele takich kobiet jak powieściowa postać Zazy – bystrych, utalentowanych, lecz stłamszonych – uciśnionych przez prawo, biedę, dyskryminację.
Bohaterki Sylvie i Andreé mają swe pierwowzory w osobie autorki i jej przedwcześnie zmarłej przyjaciółki Elisabeth Lacoin, zwanej Zazą. Nie jest to jednak kropka w kropkę odwzorowanie prawdziwych wydarzeń i postaci. Niemniej między fikcją a rzeczywistością są wyraźne powiązania. Wiele wyjaśnia nam tu wstęp, istotne są także materiały ikonograficzne, zawierające listy i zdjęcia z prywatnego archiwum, pozyskane dzięki współpracy z Sylwie Le Bon de Beauvior i stowarzyszeniem Elisabeth Lacoin. Warto na nie zwrócić baczną uwagę.
Jest to smutna opowieść o dwóch dziewczynkach, które poznają się w katolickiej szkole i zaprzyjaźniają. Obie są inteligentne, ambitne, niezależne, odważne (prym wiedzie tu Andreé). Stają się nierozłączne, choć wiele je dzieli – chociażby stosunek do wiary, czy status społeczny i plany na przyszłość. Rozmawiają, piszą listy, dzielą się sekretami. Dorastają. Ich relacje trwają nadal, gdy obie panienki studiują.
Niestety, jedna z nich pada ofiarą społecznych konwenansów, religijnej obłudy, matczynych wymagań.
“Wszyscy tak pragną zadbać o jej zbawienie. A ona tak bardzo chciałaby zaznać trochę szczęścia na tej ziemi!” ( s. 142)
Finał tej historii jest tragiczny, a wymowa – wykracza poza przykład fikcyjnych bohaterek.
Nie chciałabym przytaczać szczegółów fabuły. Powiem tylko, że to nie jest wcale powieść pensjonarska, jak ktoś mógłby pomyśleć, sugerując się tym, że to książka o szkolnych przyjaciółkach i ich uczuciowych rozterkach. Nie jest to też “ciekawostka” w rodzaju tych nieznanych, przypadkiem odnalezionych rękopisów znanych pisarzy, czy niedokończonych szkiców.
To powieść już gotowa, krótka, skondensowana, ale niezwykle emocjonalna. Pełna przemyśleń i dialogów. Dla niektórych może okazać się nudna. Inni zaś (i mam nadzieję, że będzie to większość czytelników) znajdą tu interesujący materiał, będący podłożem wielu cennych refleksji i wniosków.
“Nierozłączne” są świadectwem ważnych spraw, pomnikiem przyjaźni i straty, ważnym głosem o prawa do “szczęścia na ziemi”, do życia zgodnie z własnymi przekonaniami, do bycia sobą.
To smutna, subtelna proza, z klasą, jak na literaturę francuską przystało. Koneserom serdecznie polecam.
Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawami autorskimi
Wydawnictwo Marginesy
Autor: Simone de Beauvoir
Tytuł: Nierozłączne
Tytuł oryginału: Les inseparables
Tłumaczenie: Regina Gromacka
Projekt okładki: Anna Pol
Liczba stron:192
Data wydania: maj 2022
ISBN: 978-83-67262-03-3
Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.
Czytałem kilka innych książek de Beauvoir (powieści “Cudza krew” i “Śliczne obrazki” oraz rozległy esej “Starość“) i faktycznie, “Nierozłączne” to chyba jej najintymniejsze dzieło.
Jeśli zaś chodzi o polskie wydanie, to również wywarło ono na mnie bardzo dobre wrażenie. Ciekawe przedmowy, interesujące materiały dodatkowe w postaci fotografii – Marginesy przyłożyły się mocno do tej publikacji.