
Odsłony: 35
Ciężko mi na sercu i smutno. Taki stan dopada każdego książkoholika, gdy kończy się seria książek, którą lubił czytać, cenił, gdyż dostarczyła mu nie tylko przyjemności płynącej z czytania lektury, ale również ogromu wiedzy o ludziach znanych z kart historii. Kończy się seria poświęcona kobietom, które zasiadły na tronie Polski, a o których zapomniano bądź które obmawiano. W orszaku monarchiń znalazła się także jedna księżniczka równa im statusem. To Dobrawa z Przemyślidów. Na końcu kroczy Habsburżanka Maria Józefa. Ostatniej polskiej królowej towarzyszy autorka Janina Lesiak. Maluje portret psychologiczny nie tylko monarchini, lecz także swój…
Maria Józefa Habsburg. Ostatnia polska królowa – portret psychologiczny to ostatnia książka Janiny Lesiak. Szkoda, wielka szkoda. Biografie monarchiń, które wyszły spod jej ręki, są czymś więcej niż tylko biografiami. Ich bohaterki ukazane zostały nie tylko jako urzędujące królowe, ale przede wszystkim jako zwykłe kobiety z pakietem wad i zalet, jako córki, siostry, kuzynki, wnuczki, żony, matki. Autorka przez kilka lat malowała portrety psychologiczne królowych Polski. Informacji o nich szukała w różnych źródłach historycznych i naukowych. Sięgała po listy, sekretne zapiski, anegdoty, a nawet plotki. Szuka prawdy o kobietach w pozornie nieważnych szczegółach, które omijają historycy. „…bo żadne życie nie może minąć bez śladu, szczególnie życie królowej”. (s. 24)
Tym razem Janina Lesiak zamieniła się w świerszcza, który schowany gdzieś w kącie bacznie patrzy i słucha, o czym inni prawią, by potem o tym opowiedzieć. Co powiada o Marii Józefie? Jej narodziny były rozczarowaniem dla Habsburgów. Wychowana bez miłości, za to w dyscyplinie i wierze, wykształcona. Najlepsza partia w Europie. Bezwzględnie podporządkowana interesom dynastii. Liczył się dla niej interes jej rodu, a nie Polska. Niby bogobojna, ale tak naprawdę dwulicowa i obłudna, chciwa i niesprawiedliwa. Uciekała się do intryg, podłości, podburzała i sprzyjała sporom, byle osiągnąć cel. A celem były jej plany osobiste. Gdy nadarzyła się okazja, walczyła o habsburski spadek odebrany jej podstępnie. Losy Polski odsunęła na daleki plan, ale i jej poddani nie byli święci, co autorka pokazuje na kilku przykładach naszych rodaków, jakim narodem przyszło jej rządzić. Nie zmienia to faktu, że spośród monarchiń najgorzej się zapisała na kartach historii. „Nie czuje więzi z Polską”. (s. 123)
Za to jako żona i matka spisała się doskonale! Co takiego wyprawiała katoliczka w sypialni, że jej mąż, August III Sas, nie miał kochanek, co na tamte czasy było wręcz ewenementem? Urodziła czternaścioro dzieci, wychowała jedenaścioro. Byłam pod wrażeniem, jaką wspaniałą i kochającą matką była ta ambitna i niezłomna królowa. Potrafiła dać dzieciom miłość. Stworzyła prawdziwą, wspierającą się rodzinę. Jej troska o dzieci, zwłaszcza pierworodnego niepełnosprawnego syna, zasługuje na uznanie. Stąd też niejednoznaczny to portret psychologiczny królowej. „Dlatego Maria Józefa Habsburg jest dla mnie zagadką”. (s. 169)
Ostatni tom portretów psychologicznych królowych wyróżnia się na tle wszystkich za sprawą samej autorki. Najpierw gościmy w małym domu pod lasem, by później przenieść się na królewskie salony. Oglądamy wizerunki znanych nam władczyń i ich następczyń, na przykład trzeciej żony Władysława Jagiełły – Elżbiety Granowskiej. Autorka przegląda się w tych literackich portretach monarchiń jak w lustrze. Szuka podobnych stygmatów, gdyż wszystkie są kobietami. Dała im sporo od siebie, a one docierały do jej jestestwa. Królewskie słabości i ułomności zestawia ze swoimi. Analizuje, jak monarchinie radziły sobie z lękiem, zdradą, upokorzeniem, bólem, chorobą; czego się od nich nauczyła, a czego nie. „Dzięki moim bohaterkom lepiej poznałam siebie…”. (s. 44)
Autorka rozlicza się ze sobą, z przeszłością, z matką Zosią. Opowiada o dokonanych wyborach życiowych i literackiej drodze poświęconej koronowanym kobietom. Wplata osobiste wspomnienia. Najbardziej bolą te z wczesnego dzieciństwa. Niełatwo czyta się autobiografię portrecistki. Łyżkę dziegciu doprawia kroplą goryczy – pisze o nie zawsze pochlebnym odbiorze jej książek, o krytyce, jaka się na nią wylała, szczególnie za Marysieńkę.
Zarówno ostatnia książka z cyklu, jak i wszystkie poprzednie, ukazuje kobiety, którym los na głowę włożył koronę Polski. Na sile i słabościach monarchiń można się uczyć. Refleksji nie zabraknie, a i wiedzy przybędzie, zwłaszcza tej zakulisowej, o której rzadko się mówi na lekcjach historii.
Jedyny w swoim rodzaju poczet niezwykłych, wyjątkowych polskich monarchiń został wyciągnięty z mroków niepamięci i ukazany Polakom na nowo. O tych kobietach warto pamiętać. Zapewniam Panią, Pani Janino, że cykl o królowych Polski jest Pani wielkim sukcesem. W moim odczuciu na pewno. Będzie mi go brakowało.
Polecam, Marta Korycka
materiał chroniony prawem autorskim
Wydawnictwo: MG
Autor: Janina Lesiak
Tytuł: Maria Józefa Habsburg. Ostatnia polska królowa – portret psychologiczny
Data wydania: 01.06.2022
Ilość stron: 240
ISBN: 978-83-7779-807-2
Marta Korycka – absolwentka filologii polskiej i bibliotekoznawstwa z informacją naukowo-techniczną na UWM. Zodiakalna łuczniczka uwielbiająca niebieskości. Bardzo zawyża średnią czytelnictwa w Polsce i jest z tego dumna. Humanistka kochająca literki we wszelkiej postaci, kształcie, formie, kolorze etc. Ma wiele pasji, ale literki to ta główna, stąd literkowy blog o literkach cudzych i swoich. Czasami coś piśnie, gdy ją psiapsiółka Wena raczy nawiedzić. Ceni inteligencję i poczucie z humorem, uwielbia żonglerkę słowną i ogień. Cechy charakterystyczne: cm, pieprzyki, szkiełka.