SZPIEG W KSIĘGARNI: “Stan splątania” Roksana Jędrzejewska-Wróbel – recenzja przedpremierowa

Odsłony: 260

Świetna, mądra powieść dla młodzieży o trojgu ósmoklasistów, podejmujących wolontariat w domu spokojnej starości. Spotkanie z seniorami zapoczątkuje szereg zmian… Nie obędzie się bez buntu i małej rewolucji. Tę książkę warto przeczytać niezależnie od wieku, każde pokolenie może z niej wyciągnąć wiele dobrego.
Premiera: 13 października 2021, Wydawnictwo Literackie.

 

Kiedy na grupie książkowej ktoś poprosi o polecenie polskich obyczajowych powieści dla młodzieży, gotowa jestem założyć się, że padną nazwiska m.in. Krystyny Siesickiej, Małgorzaty Musierowicz. Wszytko fajnie, tylko to są książki naszej młodości i pokolenia naszych mam.  Osobiście bardzo je lubię i cenię, ale zdaję sobie sprawę, że dla współczesnych nastolatków to już troszkę zbyt “passe”, oni szukają w literaturze bliższych im  problemów i aktualnych wątków, bohaterów podobnych do nich. Owszem, można w starszych publikacjach znaleźć wartościowe i uniwersalne treści,  ale trzeba też z uwagą śledzić nowości.

Wśród nich właśnie znalazłam powieść, która pozytywnie mnie zaskoczyła, a nie spodziewałam się po niej wiele. Historia trójki nastolatków okazała się mądrą, ważną opowieścią, łączącą pokolenia. Opowieścią o młodości i starości, samotności, o presji współczesnego życia, przerośniętych ambicjach rodziców, o poczuciu wolności, buncie, pokonywaniu trudności, o byciu sobą.
Uważam, że powinna zagościć zarówno w domowych zbiorach jak i szkolnych bibliotekach, a nawet być cytowana na lekcjach wychowawczych.

Roksanę Jędrzejewską-Wróbel znałam dotąd jako autorkę “Pamiętnika Florki” i kolejnych książeczek z serii o rezolutnej ryjówce dla najmłodszych dzieci. Wiem, że ma już spory dorobek literacki i jest  laureatką nagród, m.in. za Najlepszą Książkę Dziecięcą „Przecinek i Kropka”  oraz Nagrody Literackiej im. Kornela Makuszyńskiego. Jej książki wpisane są na Złotą Listę Fundacji “ABCXXI  – Cała Polska czyta dzieciom” raz Listę Skarbów Muzeum Książki Dziecięcej. W 2007 r. otrzymała brązowy medal “Zasłużeni dla kultury – Gloria Artis”.
Debiut z książką dla “starszaków” okazał się strzałem w dziesiątkę.

Głównymi bohaterami Stanu splątania są mieszkający na podmiejskim osiedlu, pochodzący z dobrze sytuowanych (choć nie w każdym przypadku pełnych) rodzin uczniowie ósmej klasy – Lena, Maria, Miłosz oraz pensjonariusze pobliskiego luksusowego domu seniora: Jarmina, Elodia i Bertram. Imiona staruszków są niebanalne, ale i oni sami są nieprzeciętnymi, buntowniczymi osobowościami. Być może łatwiej ich zapamiętamy.

Los splecie ich ścieżki w dość prozaiczny sposób – otóż nastolatkowie, aby zdobyć w szkole dodatkowe  punkty, zapisują się (niejako przymusowo) na wolontariat w domu “spokojnej starości”.  Początkowo idą tam niechętnie, są pełni obaw, a nawet obrzydzenia, wycofani, sztywni. Sami zresztą są samotni, wyobcowani, zalęknieni, niedopasowani, zakompleksieni, chowają się za pozorami, robią dobrą minę do złej gry. Ich smutna codzienność to rygorystyczna szkoła, zabiegani i wymagający rodzice, presja wyników, dodatkowych zajęć i zdrowego stylu życia, wyścig szczurów, brak bliskich relacji, sztuczność.
Stopniowo jednak nawiązują więź z mieszkańcami “Zacisznej Przystani”, otwierają się, nabierają odwagi, znajdują tam zrozumienie, uczą się serdeczności. Ktoś wreszcie ma dla nich czas, by wysłuchać ich spraw, nie patrzy przez pryzmat ocen i zasad, pomaga odsłonić swoje “ja”, znaleźć przyjemności. Okazuje się, że Lena z pasją rysuje, a Miłosz ma dryg do saksofonu, a nie do wiolonczeli “katowanej” w szkole muzycznej.

Młodzież wnosi do domu opieki radość, pozytywną energię, miłą odmianę, ich wizyty są oczekiwane, przerywają nudę i stagnację. Dla Jarminy, Elodii i Bertrama to szansa na odrobinę “szaleństwa” i normalności. Oni, choć mają swoje przypadłości związane z wiekiem, są nadal młodzi duchem, potrafią cieszyć się życiem, co nieraz udowodnią – podczas Wigilii, spontanicznego obiadu u rodziców Marii, buntu w ośrodku,  wreszcie – brawurowej wyprawy nad morze.
Wspólne doświadczenia bohaterów wpłyną na istotne zmiany u wszystkich.

Roksana Jędrzejewska-Wróbel bardzo uważnie przyjrzała się problemom współczesnej młodzieży, tej ‘luksusowej”, która z pozoru “wszystko ma”. Rodzice wożą do najlepszych szkół, dbają o ich rozwój i lepszą przyszłość, wywierają presję bycia najlepszym. Sami zaś ciągle pracują, wiecznie w biegu. Dzieci okupują to samotnością, zagubieniem, frustracją, depresją. Przykład Roberta – jednego z uczniów szkoły, do której chodzą Lena, Maria i Miłosz daje szczególnie do myślenia.
Tymczasem tak niewiele trzeba, by przestali być “trybikiem w maszynie”, by się ocknęli i zaczęli naprawdę żyć, z sercem, z pasją, marzeniami.
Autorka przybliżyła także – co może być szczególnie cenne dla młodych czytelników – problem traktowania ludzi w starszym wieku, a także przedstawiła jasne i ciemne strony starości, stawiając mocniejszy akcent na te pierwsze:
“Starość to nie tylko zmarszczki i brak zębów. Kiedy byłam młodsza, zawsze martwiłam się o to, czy ludzie mnie lubią. A teraz wystarczy mi, że lubię siebie” ( s. 252)
“Przywilejem starości jest to, ze nie ma się już żadnych obowiązków” ( s. 253)
“Starość to wolność! My już nic nie mamy, ani pieniędzy, ani zdrowia, ani młodości, ale nie mamy tez waszych lęków” ( s. 253)
” (…) życie  jest też w środku, w nas, nie tylko na zewnątrz” ( s. 253)

Tytuł jest wieloznaczny. Splątanie, inaczej amencja to zespół zaburzeń świadomości o etiologii egzogennej, przejawiający się głębokimi zmianami świadomości ( m.in. problemy z pamięcią, myśleniem,  mową, orientacją, koordynacją ruchową). W jakimś stopniu doświadczają go pensjonariusze domu seniora, ale to też taka “szufladka” w jaką chcą ich wrzucić dyrekcja i personel, gdy niesubordynowani pacjenci sprawiają kłopoty ( czy też raczej walczą o swoje prawa).
W znaczeniu przenośnym  – wszyscy są splątani: zaplątani w codzienne obowiązki, wymagania, zniewoleni przez lęki i frustracje. Splątani to także
powiązani siecią wzajemnych zależności i tak jak wspomina jedna z postaci – nikt nie jest samowystarczalny. Ważna jest współpraca i relacje międzypokoleniowe.

Powieść nie obfituje w wydarzenia, nie znajdziemy tu wartkiej akcji, za to spokojnie zanurzymy się w świat bohaterów, a zakończenie – przyniesie nam zaskoczenie, smutek i nadzieję. Wiele zostaje tu do przemyślenia, przewartościowania. Całość, podzielona na części i rozdziały, bardzo dobrze się czyta;  budzi  ciekawość.

Polecam tę książkę młodzieży, ale warto, aby Stan splątania przeczytali również rodzice, ta książka może im pomóc zrozumieć świat współczesnych nastolatków, bliżej poznać ich skrywane problemy, przekonać się, że ich samopoczucie nie zależy od zakupów, dyplomów i wypełnionego po brzegi grafiku.
Mam nadzieję, że Roksana Jędrzejewska-Wróbel podąży tą drogą i napisze kolejne, międzypokoleniowe książki dla młodego czytelnika i nie tylko.

polecam, Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawami autorskimi

Wydawnictwo Literackie
Autor: Roksana Jędrzejewska-Wróbel
Tytuł: Stan splątania
Liczba stron: 400
Data wydania: 13.10.2021
ISBN: 978-83-08-07435-0

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

 

 

Author: Agnieszka Grabowska

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *