ROZWÓJ OSOBISTY: “A właśnie, że będę szczęśliwa” Stephane Garnier – recenzja

Odsłony: 75

Na pewno nie raz i nie dwa zastanawiałaś się nad pojęciem szczęścia. Być może próbowałaś też znaleźć odpowiedź na pytanie, co to znaczy być szczęśliwą? A może poszłaś krok dalej w swoich dywagacjach i zastanawiałaś się nad tym, czy Ty jesteś szczęśliwa?

To bardzo trudne pytanie i wiele z nas woli go jednak nie zadawać, by żyć chociaż w ułudzie tego szczęścia. Chcę Cię jednak zachęcić do podróży w głąb siebie, mimo iż może to być bardzo bolesne doświadczenie. Najpierw jednak postanów – tak po prostu – że od dziś (tak, tak – od dziś a nie od jutra) będziesz szczęśliwa.
Tymi słowami Stephane Garnier rozpoczyna swoją książkę A właśnie że będę szczęśliwa, której podtytuł brzmi: Sztuka tworzenia dobrego i pełnego radości życia. Na początek podaje 10 argumentów, w których uzasadnia, dlaczego postanowiła być szczęśliwa. Przyznaję, że już pierwszy z nich bardzo przypadł mi do gustu: “Postanowiłem być szczęśliwy, gdyż męczyła mnie przeszłość i nudziło mnie ciągłe tłumaczenie się z własnego życia”. Jeśli zatem i Tobie znudziło się tłumaczenie, gorąco zachęcam do przeczytania książki Garniera.

Znajdziesz w niej liczne wskazówki, które „zmuszą” Cię do zastanowienia się nad wieloma sprawami i pomogą w osiągnięciu upragnionego szczęścia. W 24 rozdziałach nazywanych godzinami szczęścia autor prowadzi nas przez meandry ludzkiego życia, zatrzymując się na ważnych przystankach. Pierwszym z nich jest wiek. To, że przypisujemy mu tak duże znaczenie, zbyt często stanowi przeszkodę na naszej drodze do szczęścia. Ileż to razy mówimy, że jesteśmy na coś za starzy, że w tym wieku to już nie wypada, nie warto… A przecież – jak mówi autor – „Wiek to tylko pewna wartość liczbowa” (s. 22). Na uzasadnienie swojej tezy podaje przykłady konkretnych osób, np. Ruth Flowers, znanej jako Mama Rock, która mając dużo ponad 60 lat, została … DJ-ką.

Każdy rozdział książki zaczyna się motywującym cytatem, który wprowadza nas w jego tematykę, a kończy zbiorem różnych myśli zebranych w dziale „Dla każdego coś dobrego”, które skłaniają do głębszej refleksji. Cytaty są myślami znanych ludzi i trzeba przyznać, że zostały dobrane bardzo starannie.

Poszczególne rozdziały liczą po kilka stron (najczęściej 4), dzięki czemu mogą być czytane np. do porannej kawy. Oprócz rozdziałów zatytułowanych godziny szczęścia mamy jeszcze dwa dodatkowe, dotyczące pierwszej i ostatniej sekundy szczęścia, które niczym klamra spinają właściwą treść.

Niezaprzeczalnym atutem książki jest jej przejrzystość. Dodatkowe brawa należą się tłumaczowi za taki normalny, przystępny język. Na uwagę zasługuje również fakt, że książka, skierowana do kobiet, o czym świadczy jej tytuł “A właśnie że będę szczęśliwa”, została napisana przez mężczyznę, który sam siebie określa mianem „uważnego obserwatora ludzkiego doświadczenia”. No i ta delikatnie różowa okładka …

Jeśli zatem i Ty postanowisz, że od dziś będziesz szczęśliwa, warto zacząć od zapoznania się z propozycją Garniera, która może niesamowicie ułatwić, a nawet przyspieszyć osiągnięcie tego stanu.
Ta książka może być wspaniałym prezentem dla każdego.

Polecam. Beata Grzywacz
materiał chroniony prawami autorskimi

Wydawnictwo Kobiece
Autor: Stephane Garnier
Tytuł :A właśnie że będę szczęśliwa. Sztuka tworzenia dobrego i pełnego radości życia
Tłumaczenie : Anna Pliś
Liczba stron:234
Data wydania: 2021
ISBN: 9788366718258

Beata Grzywacz – absolwentka filologii polskiej na UJ, wieloletnia nauczycielka, liderka kampanii Cała Polska Czyta Dzieciom, pomysłodawczyni Szkolnego Klubu Przyjaciół Książki, który prowadzi od 3 lat, autorka bloga „Tarnobrzeskie kobiety”. Lubi, gdy się coś dzieje, dlatego wciąż podejmuje nowe wyzwania – im trudniejsze, tym lepiej.

Author: Agnieszka Grabowska

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *