
SZPIEG W KSIĘGARNI: “Dom duchów” Isabelle Allende – recenzja
Odsłony: 154
Najsłynniejsza powieść chilijskiej pisarki należy już do klasyki literatury iberoamerykańskiej. Stała się światowym bestsellerem, a w 1993 r. doczekała się równie popularnej ekranizacji z udziałem Meryl Streep, Winony Ryder i Antonio Banderasa. To piękna saga i kultowy przykład realizmu magicznego.
Wydawnictwo Marginesy wznowiło ją w tłumaczeniu Zbigniewa Marcina Kowalewskiego.
Czytałam Dom duchów ponad 20 lat temu, ale z przyjemnością powróciłam do tej książki w nowym wydaniu. Okazało się, że niewiele już z niej pamiętałam, a na pewno wtedy nie rozumiałam wszystkiego. Teraz mogę przyjrzeć się tej powieści pod innym kątem.
O ile zgadzam się, że to piękna saga, to nie uważam, że jest pełna ciepła, a przynajmniej ciepło nie było moim pierwszym skojarzeniem z tą powieścią. Zdecydowanie bardziej zwróciły moją uwagę potoczysty, barwny styl opowiadania oraz brutalność i turpizm niektórych scen, a także malowniczość opisów. Niewątpliwie to powieść pełna namiętności i emocji, które wypełniają życie postaci i towarzyszą również czytelnikom. Trudno bowiem nie oburzać się na okrutne postępowanie Estebana, czy nie przeżywać tragicznego losu Rosy, Blanki, czy innych bohaterów. Tu od razu chciałabym podkreślić, że wszystkie, nawet epizodyczne postaci wykreowane przez Isabelle Allende są barwne i wyraziste, niejednoznaczne, charakterystyczne, jedyne w swoim rodzaju i zapadające w pamięć. Niektóre z nich są obdarzone niezwykłymi cechami, mają zielone włosy, czy przewidują przyszłość i kontaktują się z duchami. Wszelkie pasje i dziwactwa przyjmowane są z całym dobrodziejstwem inwentarza, a zjawiska ponadnaturalne wpisane są w rzeczywistość. Granice między nierealnym a realnym zacierają się. Całość jest tak świetnie opisana, że z każdą kolejną kartką już nic nas nie dziwi, po prostu chłoniemy tę tajemniczą opowieść, wprost nie mogąc się oderwać od burzliwych perypetii rodu de Valle i Trueba, a także Garcia.
Nie będę pisać o fabule, bowiem jest ona dość znana, a nowym czytelnikom nie chcę odbierać przyjemności i ciekawości czytania, wyjawiając kto się z kim ożenił, z kim miał dziecko, kto i jak umarł itp. czy też zdradzając emocjonujące perypetie. Dość wiedzieć, że są to ukazane na przestrzeni kilkudziesięciu lat dzieje kilku latynoskich pokoleń, gdzie szczególnie ważną rolę odgrywają silne postaci kobiece. I nie bez znaczenia jest fakt, że imiona bohaterek Nivea, Clara, Blanka, Alba kojarzą się z bielą, jasnością, światłem. To one stanowią jasny punkt, światełko nadziei w brutalnym świecie zdominowanym przez mężczyzn.
Miłość przeplata się z nienawiścią, dobro ze złem, obecne są przemoc i cierpienie, a śmierć też zbiera swoje żniwo.
To również opowieść o początkach zmian społecznych i politycznych, kiedy to wśród uciemiężonych robotników i chłopów zaczęły kiełkować nowe idee, a w środowiskach kobiecych pojawiały się aktywistki walczące o prawa kobiet. Opowieść o ciężkiej pracy, determinacji i wielkiej niesprawiedliwości traktowaniu ludzi zależnie od pochodzenia klasowego i płci. O podnoszeniu się z klęski i różnych sposobach walki o swoje. O kobiecej sile i solidarności. O tym, jak przeszłość wpływa na teraźniejszość, a duchy naszych przodków są nadal w jakiś sposób obecne.
Powieść ma bardzo spójną kompozycję, podzielona jest na 14 rozdziałów o mniej więcej jednakowej objętości. Otwiera ją i zamyka to samo zdanie. Narratorami są na przemian będący u schyłku życia Esteban Trueba i jego wnuczka, snująca opowieść na podstawie pamiętników babki Clary, listów i dokumentów rodzinnych.
Dom duchów napisany został w 1982 r. z tęsknoty autorki za ojczyzną i rodziną. 8 stycznia 1981 r. dowiedziała się, że jej dziadek umiera, nie mogła wrócić do Chile, ale napisała do niego list, z wyznaniem, że pamięta wszystkie jego opowieści. Niejako dalszym ciągiem listu było niemal 500 stron prozy.
Trudno powiedzieć, ile w powieści jest prawdziwych wydarzeń…
Potem powstały kolejne części sagi – Córka fortuny i Portret sepii, przy czym biorąc pod uwagę chronologię wydarzeń, “Dom duchów” stanowi trzeci tom cyklu, ale można je też czytać niezależnie od siebie.
Wydawnictwo Marginesy przypomina tę wspaniałą powieść po prawie 40 latach od pierwszego wydania, w pięknej szacie graficznej. Ilustracja na okładce, autorstwa Any Juan, jest intrygująca i na tyle “dziwna”, że idealnie pasuje do treści. Szkoda tylko, że książka nie ma twardej oprawy.
Warto sięgnąć po Dom duchów, by dać się porwać fascynującej, wielowymiarowej, dramatycznej opowieści, pełnej emocji i pasji. Uprzedzam jednak, że książka zawiera sceny przemocy, okrucieństwa i być może dla niektórych czytelników będzie to nie najlepszy wybór.
Proza iberoamerykańska jest dość specyficzna, twórczość Allende – niepowtarzalna. Przyznam, że to jedna z moich ulubionych pisarek, nie wyobrażam sobie, by mogła mnie ominąć jakaś jej powieść (choć mam co nieco do nadrobienia). Zachęcam do spróbowania.
Tę książkę najtaniej kupisz TUTAJ
Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawami autorskimi
Wydawnictwo Marginesy
Autor: Isabelle Allende
Tytuł: Dom duchów
Tytuł oryginalny: La casa de los espiritus
Tłumaczenie: Zbigniew Marcin Kowalewski
Ilość stron:456
Data wydania: 2021
ISBN 978-83-66671-09-6
Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.