SZPIEG W KSIĘGARNI: “Free Birds” Emilia Szelest – recenzja

Odsłony: 171

RECENZJA  PRZEDPREMIEROWA
Między liderem rockowego zespołu i polską autorką romansów, której powieść doczekała się ekranizacji w Los Angeles, nie tylko iskrzy, ale wręcz latają pioruny. Caroline i Alex to naprawdę wybuchowa para,  trudno za nimi nadążyć i zrozumieć, dlaczego tak uparcie utrudniają sobie nawzajem życie? Emilia Szelest napisała zgrabną, emocjonalną opowieść, od której pod koniec nie można się oderwać – będzie happy end czy nie…? Wielbicielki “niegrzecznych książek” oraz wątków muzycznych powinny być usatysfakcjonowane tą nowością. To świetna propozycja na walentynki i nie tylko!
PREMIERA: 27 stycznia 2021 r.

“Bo właśnie takie jest Los Angeles. Raz za razem spala się i odradza z popiołów i ludzie tutaj też tacy są. Nawet jeżeli to miasto cię przytłoczy i spłoniesz, pozwoli ci wrócić do życia”.
(s. 190)

Free Birds to typowy romans, w którym główni bohaterowie zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia, ale ich temperamenty i życiowe okoliczności sprawiają, że ta “love story” podąża bardzo wyboistą i krętą ścieżką. Mamy tu motyw “love- hate” w pięknym wydaniu. Ona jest mężatką,  która przyjechała do USA w związku z ekranizacją swojej powieści. On – jej muzyczny idol – wraz z swoim zespołem ma pracować nad piosenką do tego filmu. Niefortunna wymiana zdań na początku znajomości o mały włos nie zaprzepaściła szans na współpracę.  Sprytnie zaaranżowany tydzień w hotelowym apartamencie pozwolił tym dwojgu nie tylko się nie pozabijać, ale nawiązać bliskie relacje. Spędzają razem cudowny czas, zwiedzając miasto i  jego najpiękniejsze obiekty. Wydaje się, że są dla siebie stworzeni.
Aby budować wspólną przyszłość, muszą rozliczyć się z przeszłością – i tu zaczynają się schody, bowiem na filmową premierę Karolina przyjeżdża z mężem, a sprawa rozwodu okazuje się dość skomplikowana. Alex zbyt łatwo odpuszcza, rzuca się w wir używek…
Choć czytelnik mocno im kibicuje i podświadomie czeka na happy end, to często ma ochotę “kopnąć w odwłok” jedno czy drugie, zirytowany ich poczynaniami. Oboje komplikują sobie życie na własne życzenie, nie słuchają się nawzajem, sądzą po pozorach, zbyt impulsywnie podejmują decyzje, emocje buzują. Bez tego jednak nie byłoby tej fabuły.

Emilia Szelest poprowadziła ją całkiem sprawnie, w kolejnych rozdziałach na przemian udzielając głosu Caroline i Alexowi. Śledzimy wydarzenia z dwóch perspektyw, poznajemy punkty widzenia oraz motywację postaci, ich odczucia i emocje. “Pikantne” sceny  nie pojawiają się często, są dość wyważone, ale konkretne. Dzięki nim ta powieść spełnia kryteria “Niegrzecznych Książek”, ale to przede wszystkim niezły romans, nieco bajkowy, ucieleśniający marzenia wielu autorek i fanek zespołów muzycznych. To także historia o tym, jak ważne w życiu są szczerość, lojalność, zaufanie, wyrozumiałość, przyjaźń. I o tym, że warto  brać życie we własne ręce, nie realizując scenariusza, który napisali nam inni we własnym interesie.
Dodatkowymi atutami są tu sceneria wielkiego miasta, świat blichtru i fleszy, szalone eskapady (także pod słynny napis “Hollywood”) i pomysły bohaterów.

Dość szybko zorientowałam się, że jednak nie jestem odpowiednim targetem dla tej powieści, ale nie poddałam się i “brnęłam” w historię Caroline i Alexa, będąc coraz bardziej zaciekawiona. Owszem, przewidywałam zakończenie, ale chciałam dowiedzieć się, jak bohaterowie rozwikłają piętrzące się przed nimi problemy i jaka dokładnie była historia małżeństwa Karoliny (tu w sumie mam niedosyt szczegółów).
Nie przepadam za tym, gdy polskie autorki osadzają akcję powieści w zagranicznych, mało realnych miejscach i nadają postaciom obcojęzyczne imiona, zazwyczaj bowiem budują takie “wszędzie i nigdzie”, silą się na oryginalność. W tym przypadku jednak było inaczej, lekko i naturalnie,   nic mi nie zgrzytało, miałam wrażenie, że autorka wie, o czym pisze, w pełni panuje nad fabułą. Nie dopatrzyłam się żadnych nielogiczności. Jeśli nawet coś  “nie grało” , to najwyraźniej fabuła była na tyle wciągająca, że to umknęło. Krótko mówiąc, podobało mi się, chociaż ten gatunek nie należy do moich ulubionych.

Nie znałam wcześniej nic pióra Emilii Szelest, ale to nie jest jej debiut, wcześniej publikowała pod nazwiskiem Wituszyńska;  okazało się, że Free birds to pierwsza napisana przez nią książka (oczywiście poprawiona, dopracowana) i bardzo dla niej ważna. I muszę przyznać, że to da się wyczuć. Jest w tej powieści  “coś między wierszami”,  co sprawia, że po lekturze zostają pozytywne wrażenia.

Free Birds poleca Agnieszka Lingas-Łoniewska, autorka  pisanych z “z pazurem” i zmiksowanych gatunkowo powieści obyczajowych, sensacyjnych, romansów, komedii romantycznych.  Śmiało mogę powiedzieć, że nowość Emilii Szelest  z przyjemnością przeczytają także czytelniczki książek Agnieszki – dilerki emocji. To według mnie zdecydowanie podobny styl. Obie pisarki łączy też zamiłowanie do muzyki. Tym razem na playliście pojawią się głównie utwory Arctic Monkeys.
Zapraszam do czytania i słuchania! Emocji nie zabraknie!

polecam, Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawami autorskimi

Wydawnictwo: Niegrzeczne Książki/Wydawnictwo Kobiece
Autor: Emilia Szelest
Tytuł: Free Birds
Liczba stron: 336
Data wydania: 27.01.2021
ISBN: 978-83-66718-28-9

 

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

Author: Agnieszka Grabowska

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *