SZPIEG W KSIĘGARNI: “Pieśni” Damian Kowal – recenzja

poezja i dramat recenzje

Odsłony: 89

“Od muzyki piękniejsza jest tylko cisza” (P. Claudel). O czym “śpiewa”, a może “nawija” w swoim tomiku poezji “ptasiarz, mikol i zbieracz kamieni”? Z przyjemnością przedstawiam Pieśni  – pełne ptasich i muzycznych motywów, łączące tradycję i nowoczesność, wpadające w ucho i zaangażowane.

Ostatnio lubię sprawdzać, co we współczesnej poezji piszczy. Znajduję w niej często zdziwienia, zaskoczenia i zachwyty, a także zaangażowanie. Autorzy bawią się formą, grą słów, puszczają oko do czytelnika, trafnie komentują bliską nam rzeczywistość, podsuwają różne tropy, dzielą się emocjami. Z pewnością można w najnowszej poezji odnaleźć coś dla siebie, bo wcale nie jest tak hermetyczna, jak się niektórym wydaje.

Do sięgnięcia po “Pieśni” Damiana Kowala skłoniły mnie intuicja i ciekawość. Tytuł jednoznacznie sugeruje gatunek i literacką tradycję, zatem czy będą tu odniesienia do twórczości Horacego i Jana Kochanowskiego? Jak zabrzmią te “pieśni”? Na okładce – ośmiornica przy mikrofonie. Czyżby to zapowiedź nuty absurdu i surrealizmu? Połączenie tradycji i literackiego eksperymentu? Musiałam się o tym przekonać.

Tomik zdobył nagrodę główną w II Ogólnopolskim Konkursie na Książkę Literacką “Nowy Dokument Tekstowy” w kategorii liryka. Został wydany nakładem Biblioteki Literackiej Kwartalnika “Nowy Napis”.  We fragmencie laudacji jury czytamy nie tylko o tym, że forma jest pretekstem do snucia opowieści, nie tylko o muzyczności – przemyślanych akordach, ale także o “wykorzystaniu języka  z pogranicza hiphopowej nawijki, hipsterskiej piosenki i lirycznego wiersza zaangażowanego”.
To wyjątkowo kusząca informacja i oczywiście od razu chce się sprawdzić, jak brzmią te wiersze, czy faktycznie mają coś wspólnego z hiphopowymi tekstami.
Owszem, mają. Nie zdziwiłabym się, gdyby ktoś do nich napisał muzykę i je nagrał. Są krótkie, lecz nie lapidarne; rytmiczne, melodyjne, przeważnie białe, ale wpadające w ucho. Świetnie się je czyta na głos.

Nie samym brzmieniem jednak Pieśni stoją. To są utwory z treścią,  niosące konkretny przekaz, wyrażające  i budzące emocje, opowiadające o problemach współczesnego świata, irytacjach i lękach współczesnego człowieka. Gorzkie, smutne, prawdziwe i aktualne. Zaangażowane – o tak, to właściwe słowo – ale nie tracąc przy tym literackiego piękna.
Nad każdym wierszem warto się zatrzymać, wsłuchać się w słowa.
Czasem trzeba nad nimi więcej popracować, coś sprawdzić, wyszukać, ale ogólnie nie wymagają erudycji. Nieraz są nam bliższe niż koszula, takie swojskie.
“Gazel o kolejce w biedronce”, “lamentacje przy żabce”, samo życie, proszę państwa, i jakże celne obserwacje. Nowoczesność splata się z tradycją, a autor umiejętnie dawkuje różne składniki, tak, by nie przesadzić w żadną stronę.

Tomik jest przemyślany, celowo uporządkowany, podzielony na 4 części: Interwencje, Medytacje, Dziękczynienia, Nadzieje.
W pierwszej zebrano teksty najbardziej zaangażowane, mocno osadzone w naszej codzienności, poruszające społeczne problemy (np., wojny, stosunek do uchodźców, obojętność,  bezrobocie, długi, alkoholizm, czarną kreską naszkicowana przyszłość)
Medytacje – to część najbardziej  według mnie mocna i  różnorodna, głównym motywem jest tu nagrywanie – w sensie dosłownym i jako rejestrowanie dźwięków, obrazów, myśli – oraz czekanie: na wiosnę , wieczór, swoją kolej…. Istotne są też cisza i westchnienia, szum gwiazd i szczekanie psa – prymat natury nad zagubionym  w technologicznym świecie człowiekiem.
W Dziękczynieniach  –  wyrażone są muzyczne inspiracje –  pieśni dla Juliusa Eastmana, Jasona Moliny, Eliane Radigue,  gazel dla Johna Cage’a,. I tu dla czytelnika “praca domowa” – kim są i co tworzą ci artyści? Na pewno nie bez znaczenia pojawiają się te nazwiska.
Na końcu znajdziemy piękne nawiązanie do herbertowskiego pana Cogito:
“idź wyprostowany pośród tych co puszczają muzykę/ z telefonów różnych marek z trzeszczących głośników” ( mp3).
Po raz kolejny  pojawia się motyw muzyki, która jest wszędzie:  “dostrzegaj muzykę we wszystkim starym dębie/ w śrubokręcie w uvb-76 w nienazwanych głosach głębin”.
W ostatniej części – optymistycznej, utwierdzamy się w tym, że tylko w przyrodzie cała nadzieja, a śpiew ptaków i szczekanie psa przekazują to, co najważniejsze, czego nie zawiera żadna poezja i muzyka świata.

Bardzo często  obecne są w poezji Kowala ptaki (czeczotki, drozdy, wrony, czyże, jemiołuszki, słowiki, pluszcze i inne). Nie bez powodu: ptaki jako symbol wolności, przedstawiciele świata natury, który postawiony jest w kontraście do świata technologii i konsumpcjonizmu.
Autor zajmuje sie edukacją ekologiczną i to też widać w jego poezji – akcent wyraźnie położony jest na obcowanie z przyrodą ( m.in. słuchanie gwiazd, szumu drzew,  śpiewu ptaków, szczekania psa..), “w lesie pośród pluszczy nie jesteśmy puści/wypełnimy nimi wszystkie nasze pustki”.
Oczywisty jest motyw muzyki – na kilku poziomach: w gatunkach ( pieśń, ballada, raga…), w treści (wiele by tu wymieniać), w melodyjności tekstu ( rytm i rytm, powtarzanie wersów czy zwrotów).
Zauważyć można motyw vanitas, przemijania  (“pieśń nietrwałości” – “świat się rozpada jak w wedach”, “może ostatnia to wiosna, może nie będzie już lasów”, “oto nasza nietrwałość, spleciona z trawy i dziczy,/ jesteśmy tu, cali na czarno, cali z obawy i ciszy”) i związany z tym “mono no aware” japoński  zmysł estetyczny,  dotyczący wrażliwości na  piękno nietrwałości i powiązania piękna ze smutkiem.
Śledząc poszczególne utwory dostrzec można chińskie,  japońskie oraz  indyjskie nawiązania. Motto natomiast to cytat z poezji fińskiej. Szerokie zatem są konteksty tego zbioru i na pewno każdy czytelnik znajdzie tu jakąś własną ścieżkę. “Zanim znikniemy w ciszy, złapiemy razem czas”
Łapcie poezję.

Pieśni prowadzą nas w różnych kierunkach poruszając rozmaite struny, “wpadają w ucho” i docierają głębiej przekazując ważne treści, uwrażliwiając na pewne problemy, zasiewając niepokój i budząc nadzieję.
Dla mnie to była piękna muzyczna podróż w poszukiwaniu ciszy i ukojenia w hałasie świata. Zachęcam do spróbowania poezji Damiana Kowala.

Wybrane wiersze z  tomiku Pieśni znajdziecie  pod linkiem: Damian Kowal

Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawami autorskimi

Wydawca: Instytut Literatury i Stowarzyszenie Pisarzy Polskich Oddział w Łodzi
Autor: Damian Kowal
Tytuł: Pieśni
Ilość stron: 60
Data wydania: 2020
ISBN: 978-83-66359-78-9

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *