SZPIEG W KSIĘGARNI: „Sztuka dawania prezentów” Anna Szczęsna – recenzja

Odsłony: 147

Śniegiem sypnie, mróz w policzki zaszczypie i na szybach namaluje fantastyczne wzory, wiatr zawieje i zamiecie, płonące drewno trzaśnie w kominku, zaszeleszczą opakowania od prezentów, zrobi się klimatycznie – prawdziwie świątecznie i zimowo. Mimo anomalii pogodowych natura potrafi zafundować wyjątkowe święta. Pewne moce ma w tej kwestii babcia Lucyna Jankowska, nestorka rodziny. Wystarczy ją ładnie poprosić. Nie wierzycie? Cóż, magia świąt Bożego Narodzenia istnieje naprawdę, a wie o tym Anna Szczęsna. Zapraszam na recenzję najnowszej powieści autorki Sztuka dawania prezentów.

W powieści nie jest tak sielsko i rodzinnie, oj nie. Jak w każdej rodzinie, tak i w tej z kart książki zdarzają cię konflikty, są zadawnione pretensje, niedomówienia, kłamstwa, tajemnice, żal. Skrywana prawda przynosi więcej szkody niż pożytku, cierpi wiele osób. Gdy do tego dodamy niełatwe relacje międzyludzkie ograniczone przez zabieganie, pracoholizm, uzależnienie od urządzeń elektronicznych i internetu, to wyjdzie nam niezbyt ciekawy obraz rodziny. Rodziny z Poznania, która nie ma dla siebie czasu i nie chce go mieć. Jak temu zaradzić? Można skorzystać z pomocy babci Janiny. „Myślę, że to podstęp”. (s. 41)

Zarys fabuły: Niedawno owdowiała Lucyna wysyła do najbliższych list z zaproszeniem na spędzenie świąt i sylwestra w domku w lesie. Swoją decyzją zaskakuje wszystkich. Babce odbiło, ale rodzina spełnia jej prośbę. W domu w środku lasu nie ma internetu, telewizora i radia, są za to planszówki. Córki Lucyny wraz z rodzinami skazani są na swoje towarzystwo. Konflikty między skłóconymi od lat siostrami narastają. Atmosfera się zagęszcza, sceptycyzm ogania wszystkich oprócz Amelii. Blask choinki nie nastraja świątecznie. W międzyczasie babcia dopracowuje swój plan – kończy świąteczne przygotowania i zastanawia się, jak ujawnić rodzinie wstydliwy sekret. W realizacji planów pomaga Lucynie samotny mężczyzna mieszkający po drugiej stronie jeziora. Losy tych dwojga ściśle się splotą, choć Radek jest odludkiem i od lat żyje w żałobie po przedwczesnej stracie żony. Jego jedynym towarzyszem jest pies Baron.

Jeszcze ponad miesiąc do Bożego Narodzenia, ale nie czuję tych świąt. Obawiam się, że będzie tak jak na Wielkanoc. Śniegu też się nie spodziewam, ale… dałam się uwieść magii świąt w literackiej wersji. Autorka zaczarowała mnie miejscem. Ogromny dom z bali na kompletnym odludziu nad brzegiem jeziora, w środku lasu. I bez tych wszystkich, jak to autorka celnie nazwała – „zapychaczy”. Sama chętnie spędziłabym w nim święta z najbliższymi odcięta od świata, by móc nacieszyć się sobą i spędzić czas w otoczeniu dzikiej przyrody. Powieściowy dom staje się areną do walki z przeszłością i z bliskimi, ringiem do walki o prawdę, placem do zawieszenia broni, polem do łączenia, miejscem do wzmacniania więzów rodzinnych. Tu rzeczywistość nie puka do drzwi, tylko wali pięściami, a gdy wejdzie, to potrząsa każdym bohaterem z osobna, by wytrząsnąć tajemnice, kłótnie, problemy i pogodzić. Boże Narodzenie to najlepszy czas na wyjaśnienie konfliktów, oczyszczenie atmosfery i wyjawienie sekretów. „Każde jutro jest niewiadome”. (s. 268)

Nie wiem, jak Anna Szczęsna to robi, ale czaruje czytelnika. Przyrodą, świętami, lecz bardziej znajomością kondycji społeczeństwa i prawdy o nas samych, ludzkiej duszy i serca, zakamarków psychiki i skomplikowanych relacji, zrozumieniem ludzkich potrzeb i kotłujących się złych emocji, dawnych żalów i pretensji. Rozbiera problemy Janowskich na części pierwsze, analizuje i składa na nowo. No prawie. Bohaterowie muszą zaangażować się, by przejść wewnętrzną przemianę. Autorka stopniowo rysuje obraz rodziny radzącej sobie z problemami codzienności, paletą złych emocji, kolejami życia wewnętrznymi oporami. Przy tym dostrzega inną stronę problemu, wlewa w czytelnika ciepło, wyjaśnia rozumienie drugiego człowieka, daje nadzieję, udzielna mimowolnie wskazówek i zachęca, by Boże Narodzenie było prawdziwie świąteczne. Żeby było offline.

W powieści Anna Szczęsna poruszyła wiele tematów, które spójnie ze sobą splotła. Sprawiła, że nie książkę przeczytałam w jeden dzień. Mamy tu między innymi samotność, przemijanie, emigrację zarobkową, wychowywanie dzieci, krzywdzenie zwierząt. Ofiarą bestialstwa jest pies Baron. Od razu podbił moje serducho, a jego pewien zwyczaj rozczulił mnie i rozbawił. Terapeutyczna moc psa przekonuje do siebie tych nieprzekonanych.

Ta książka to samo życie w pigułce. Wielu z nas, wiele rodzin boryka się z takimi problemami, jak te opisane, i z całą świadomością i bogactwem inwentarza bierze się je do siebie. Tutaj plany mają inne plany na realizację, chwil grozy ani pecha nie brakuje, za to aż nadto jest niespodzianek. Prezentów jest mnóstwo! I szybko się nudzą…, a nawet przysparzają kłopoty. Ale to tylko rzeczy. Cenniejsze są wartości jak rodzina. Nie dziwcie się, że w trakcie czytania może się zakręcić łezka w oku…

Sztuka dawania prezentów to ciepła powieść okraszona płatkami śniegu, oprószona magią, z prawdziwymi problemami i emocjami, z rzetelną oceną kondycji społeczeństwa i charakterystyką młodego pokolenia, dodająca otuchy, że może być lepiej, a prezenty wcale nie trzeba pakować w papier ozdobny…

Tę książkę najtaniej kupisz TUTAJ

Polecam, Marta Korycka
materiał chroniony prawem autorskim

Torebki damskie - sprawdź na Ceneo.pl

Uroda - wybierz na Ceneo.pl

 

Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Autor: Anna Szczęsna
Tytuł: Sztuka dawania prezentów
Data wydania: 28.10.2020
Ilość stron: 320
ISBN: 978-83-66654-51-8

Marta Korycka – absolwentka filologii polskiej i bibliotekoznawstwa z informacją naukowo-techniczną na UWM. Zodiakalna łuczniczka uwielbiająca niebieskości. Bardzo zawyża średnią czytelnictwa w Polsce i jest z tego dumna. Humanistka kochająca literki we wszelkiej postaci, kształcie, formie, kolorze etc. Ma wiele pasji, ale literki to ta główna, stąd literkowy blog o literkach cudzych i swoich. Czasami coś piśnie, gdy ją psiapsiółka Wena raczy nawiedzić. Ceni inteligencję i poczucie z humorem, uwielbia żonglerkę słowną i ogień. Cechy charakterystyczne: cm, pieprzyki, szkiełka.

Author: Marta Korycka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *