SZPIEG W KSIĘGARNI: “Wzgórze” Ivica Prtenjača – recenzja

literatura piękna recenzje

Odsłony: 315

Co się kryje pod tą, jakże wakacyjną, pastelową okładką? Kim jest ten człowiek z lunetą i co przez nią ogląda? Co tam robi osioł? Czyżby to była powiastka filozoficzna, a może  opowieść przygodowo-podróżnicza? Z wielką ciekawością i nadzieją sięgnęłam po tę książkę chorwackiego pisarza. Na jej podstawie zostanie nakręcony pełnometrażowy film. Już wiem, że koniecznie chcę go obejrzeć, choćby dlatego, by sprawdzić, czy  twórcom kina udało się oddać niezwykły klimat powieści, a także znów zobaczyć Viscontiego…

Ivica Prtenjača studiował jugosławianistykę, mieszka i pracuje w Zagrzebiu. Tworzy poezję, prozę, dramaty, felietony, scenariusze, prowadzi audycje radiowe. Jest autorem czterech książek poetyckich, wyboru poezji, trzech powieści i dwóch zbiorów opowiadań. Niektóre z jego utworów zostały przetłumaczone na około 20 języków. Jest laureatem kilku nagród literackich, głównie za tomiki poetyckie. Za Brdo (Wzgórze) otrzymał nagrody VBZ i TISAK Media za najlepszą powieść opublikowaną w 2014 r. i Nagrodę Booktiga za najpoczytniejszą książkę autora chorwackiego.

Dzięki Bibliotece Słów, łączącej różne odcienie literatury i prezentującej oryginalną prozę na wysokim poziomie artystycznym, także polski czytelnik może skosztować prozy Ivicy Prtenjačy, nieco poetyckiej, nieco filozoficznej, klimatycznej, pełnej melancholii  oraz zadumy nad życiem i śmiercią. To ponoć takie chorwackie Życie Pi. Co prawda już  bardzo dawno czytałam tę słynną powieść Yanna Martela, ale tak, coś w tym niewątpliwie jest, to porównanie podsuwa ciekawe tropy interpretacyjne. Zresztą i bez literackich skojarzeń książka chorwackiego pisarza daje do  myślenia i nie trudno dostrzec w nim “drugie dno”.

Najkrócej i z lekkim przymrużeniem oka o Wzgórzu mogłabym powiedzieć: nudne, ale ładne. Z pewnością nie jest to dobra lektura dla tych, którzy oczekują wartkiej akcji, sensacji i przygód. Natomiast to świetna propozycja dla czytelników preferujących niespieszną fabułę, w której niewiele się dzieje w sensie wydarzeń, ale w sumie sporo się dzieje z bohaterem oraz na poziomie tekstu. Niektóre fragmenty są tak ładne, czy zaskakujące, że chce się je czytać powtórnie. Autor wykazuje się ogromną wrażliwością i wyczuciem słów, prowadzi narrację dość oszczędnie, ale wystarczająco, by sugestywnie odmalować przed czytelnikiem niepowtarzalny klimat upalnego lata na wyspie i oddać stan bohatera, jego obserwacje i przemyślenia. Pojawiają się gdzieniegdzie iskierki humoru, ogólnie jednak  to proza smutna, poważna, melancholijna.

Zmęczony ludźmi i pracą (kolejno w księgarni, wydawnictwie, muzeum), ogarnięty marazmem, pragnący “zmęczenia ciała, pustki w umyśle i spokoju w sercu” bohater opuszcza Zagrzeb i podejmuje nietypową pracę na dalmackiej wyspie. Otóż przez 3 miesiące będzie mieszkał w dawnych koszarach na szczycie wzgórza i obserwował stamtąd okolice, wypatrując potencjalnego pożaru. Został wyposażony przez tamtejszą Ochotniczą Straż Pożarną w Javornie w podstawowy sprzęt, prowiant i starego osła, otoczony serdecznością przez gościnnego Stanko i jego rodzinę.  Obchód terenu, obserwowanie, przygotowywanie posiłków, zajęcia gospodarcze, obrządzanie zwierzęcia, rzadkie wypady na dół do miasta, spotkania z turystami wędrującymi ku kaplicy św. Izydora, wspomnienia z poprzedniego etapu życia – to wszystko składa się na monotonną codzienność człowieka, którego imienia nie znamy.
Wymowny jest fakt, że dopiero po powrocie do mieszkania w Zagrzebiu, ktoś go głośno zawołał po imieniu – jakby odzyskał swoją tożsamość.

Pobyt na wzgórzu to dla niego swoiste duchowe rekolekcje, poszukiwanie sensu życia i samego siebie, doświadczenie wolności, kontaktu z naturą, bliskości śmierci, zmaganie się z własnymi lękami i słabościami.
Symbolami tych ostatnich wydają się być blavory, beznogie jaszczurki, właściwie niegroźne, ale budzące wstręt i niepokój, licznie obecne na wyspie. Są tam też dziki, na które poluje Toma, wiodący żywot pół-pustelnika weteran wojny, postać malownicza i tragiczna. Trudno sobie wręcz wyobrazić literaturę z tamtych stron bez odniesień do wojny jugosławiańskiej, tu jednak nie zagłębiamy się w szczegóły, autor zmierza raczej do uniwersalności przekazu. Opowiada o anonimowym bohaterze, którym właściwie mógłby być każdy, kto czuje się wypalony zawodowo, przytłoczony problemami, znużony  rutyną, chcący zrzucić “zastygłą maskę obłudy i nienawiści, pogardy i nudy”. Wyspa, na której przebywa, choć typowa dla chorwackiego krajobrazu, jest miejscem symbolicznym, takim “wszędzie i nigdzie”, azylem, doskonałym tłem do rozważań o kondycji współczesnego człowieka i jego postrzeganiu świata i ludzi.

“Nie istnieje wolność bez piękna, nie istnieje piękno bez dobroci!” – między innymi do takich wniosków dochodzi bohater, dla którego towarzystwo starego osła i opieka nad dobiegającym kresu swych dni zwierzęciem, staje się wyjątkową lekcją – wrażliwości, uważności, godności. Bez Viskontiego pobyt na wzgórzu byłby z pewnością inny, bardziej płytki, skoncentrowany na automatycznym wykonywaniu czynności, bez udziału żyjącej, czującej istoty, wymagającej od człowieka pewnego zaangażowania i uwagi. W pewnym sensie osioł staje się “motorem” działań bohatera, potem dołącza pies Ciba, wnosząc w jego życie nieznaną dotąd wartość.

Wzgórze, choć niewielkiej objętości, zawiera wiele głębokiej treści. Nie da się po tej prozie prześlizgnąć okiem, trzeba się w nią wczytać, “wmyślić”, niejednokrotnie wracając do wybranych fragmentów. Autorowi udało się zamknąć w powieści wiele uczuć, barw i smaków. Nie da się ich wszystkich wydobyć w trakcie jednej lektury i choć pobytu na tytułowym wzgórzu nie da się powtórzyć, to książkę jak najbardziej warto przeczytać ponownie. Bardzo jestem ciekawa, jak proza Prtenjačy zostanie przełożona na język filmu, nie ukrywam, że czytając, “widziałam” całe sceny i kolory… Czekam na kinową realizację tej powieści.

polecam, Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawami autorskimi

PRZECZYTAJ TAKŻE: NASZE RECENZJE INNYCH KSIĄŻEK WYDAWNICTWA BIBLIOTEKA SŁÓW

Wydawnictwo: Biblioteka Słów
Autor: Ivica Prtenjača
Tytuł: Wzgórze
Tytuł oryginału: Brdo
Tłumaczenie: Siniša Kasumović
Liczba stron: 184
Data premiery: 30 lipca 2020
Projekt okładki: Roksana Kularska-Król
ISBN; 978-83-956056-5-9

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *