
Odsłony: 298
Na takie powieści warto czekać latami. Chilijska pisarka potrafi wspaniale opowiadać, a jej twórczość jest na tyle bogata i różnorodna, że każdy może znaleźć coś dla siebie. Kojarzymy ją przeważnie z realizmem magicznym, ale tym razem mamy do czynienia z piękną obyczajową opowieścią na historycznym tle, poprzez perypetie bohaterów poznamy bliżej historię Chile, a także zastanowimy się ogólnie nad losem uchodźców – niezależnie od miejsca i czasu.
Dawniej częściej sięgałam po książki Isabel Allende, od słynnego Domu duchów począwszy poprzez Ewę Lunę, Portret w sepii, Córkę Fortuny, aż po Paulę. Na półce czeka papierowy Dziennik Mai i e-book W samym środku zimy. Na najnowszą powieść “rzuciłam się” bez wahania, skuszona ładną okładką, ciekawym tytułem i przede wszystkim mając pewność, że jakość mnie nie zawiedzie. Czy słusznie zaufałam chilijskiej pisarce?
Okazało się, że tak, nawet dostałam więcej niż oczekiwałam. Niespecjalnie lubię wątki historyczne, tym razem jednak czytałam z dużym zainteresowaniem, poznając bliżej fakty z historii Hiszpanii i Chile. Wydaje mi się, że większość z nas wie tak ogólnie o generale Franco i wojnie domowej w Hiszpanii, ale już niekoniecznie znamy jej skutki i tragiczny los uchodźców, z których część wybrańców dzięki zaangażowanej działalności poety Pabla Nerudy wyemigrowała na statku “Winnipeg” do Chile. Podobnie – słyszeliśmy o Salwadorze Allende i Pinochecie, ale nie do końca mamy pojęcie o zmianach społecznych i sytuacji politycznej w Chile na przestrzeni lat. Dzięki tej powieści nasza wiedza wzbogaci się w tych tematach, a osadzone na historycznym tle dzieje postaci fikcyjnych nie pozostawią czytelników obojętnymi.
Fabuła obejmuje lata 1938 – 1994 i skupia się na losach dwóch rodzin o różnym statusie społecznym i finansowym – hiszpańskiej Dalmau i chilijskiej del Solar. Obok postaci fikcyjnych, takich jak Victor i Guillame Dalmau, ich matka Carme, Roser Bruguera, Aitor Ibarra, Isidro i Laura del Solar, ich syn Felipe, jego siostra Ofelia, Matias Eyzaguire, czy Juana Nancucheco, występują postaci historyczne – Pablo Neruda, Salvador Allende, ale nie są tylko wymieniani jak w encyklopedycznej notce, lecz pokazani jako ludzie z krwi i kości, z swoimi przyzwyczajeniami, dziwactwami, stylem życia. Ot, na przykład prezydent Chile (1970-73) z pasją grywał w szachy, noblista był porywczy, kolekcjonował muszle i sztukę. Pomoc, jaką zorganizował dla hiszpańskich uchodźców uznawał za poemat swojego życia, który przetrwa, nawet gdyby krytycy skreślili jego poezję. Niewątpliwie swoją pracą i zaangażowaniem społecznym oraz wspaniałą twórczością poetycką wybudował sobie pomnik trwalszy niż ze spiżu.
Fragmenty wierszy Nerudy wykorzystano jako motta poszczególnych rozdziałów.
Kręte ścieżki bohaterów splatają się ze sobą, nie brakuje naprawdę trudnych chwil i poważnych decyzji, od których podjęcia wiele zależy, nawet życie. Nie ma tu jednak taniej sensacji i gry na emocjach, choć trzeba przyznać, że pojawiają się romanse i fabularne “niespodzianki”, które jednych pewnie zaskoczą, drugim wydadzą się przewidywalne. Życie większości bohaterów – naznaczone jest wojną, tułaczką, tęsknotą, politycznymi sprawami, wypełnione ciężką pracą, ale nie pozbawione namiętności i pasji. Poznając losy Roser, Victora, Ofelii i innych trudno nie okazać im sympatii i aż się chce tak po prostu trzymać kciuki, by im się udało żyć szczęśliwie…
Autorka snuje opowieść płynnie i konkretnie, wiele wydarzeń zostaje streszczonych i podanych w narracji (są też przeskoki czasowe) bez wdawania się w szczegółowe opisy i rozliczne dialogi. Z tego materiału mogłaby powstać może i trzytomowa saga, pisarka postawiła jednak na zwięzłą, skondensowaną formę, w której zawarła wszystko to, co najważniejsze, bez “lania wody”. Nie oznacza to bynajmniej, że opowieść jest sucha, bowiem Allende potrafi nie tylko zadbać o ciekawą treść, pisząc w przystępnym stylu, umie nadać jej plastyczności i odpowiednich barw. Tym razem nie znajdziemy realizmu magicznego, ale uważni czytelnicy zorientują się, kiedy autorka puszcza do nich oko nawiązując, w dosłownie dwóch linijkach, do swojej najsłynniejszej powieści.
Długi płatek morza to opowieść o miłości, przyjaźni, rodzinie, ojczyźnie, emigracji, o korzeniach, wspomnieniach i szansach na inne, lepsze życie. O determinacji, odwadze i wytrwałości, odpowiedzialności, niezależności, różnicach społecznych, prawach człowieka. O dzielnych kobietach i dzielnych mężczyznach (powtórzenie celowe). O historii i polityce, a także o muzyce i medycynie. Opowieść smutna, ale piękna. Proza gęsta, konkretna, budząca zainteresowanie i emocje, stanowiąca przyczynek do poszukiwania innych książek o podobnej tematyce, inspirująca do sięgnięcia po poezję Pabla Nerudy. Dla miłośników prozy Isabel Allende i nie tylko.
polecam, Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawami autorskimi
Wydawnictwo: Marginesy
Autor: Isabel Allende
Tytuł: Długi płatek morza
Tłumaczenie: Anna Sawicka
Ilosć stron: 328
Data wydania: 3 czerwca 2020
ISBN: 978-83-66500-24-2
Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.
I notice this innovative tool simple to work with as a results of its command for cash analysis for entrepreneurship business for accounting to rearrange plan, record, cash follow statement and invoicing. Economic analysis budgeting current year and future year will even be completed at wish for long foretelling. That at https://www.excel-accounting-budget-analysis.com .