
SZPIEG W KSIĘGARNI: LABIRYNT – ALICJA W KRAINIE SCHEMATÓW, Magdalena Walczak
Odsłony: 110
„Nie ma czegoś takiego, jak przypadek. Cóż to bowiem jest przypadek? To tylko usprawiedliwienie tego, czego nie jesteśmy w stanie zrozumieć” W. Myśliwski, „Traktat o łuskaniu fasoli”
Idąc tokiem myślenia W. Myśliwskiego nieprzypadkowo przeczytałam ostatnio książkę „Labirynt. Alicja w krainie schematów”. Kiedy wzięłam ją do ręki, od razu pomyślałam o „Alicji w krainie czarów” Carrolla Lewisa i zastanawiałam się, czy obie Alicje mają coś ze sobą wspólnego. Oczywiście, że tak.
Autorka „Alicji w krainie schematów” (Magdalena Walczak) zaprasza nas do labiryntu życia, by w jego zakamarkach rozprawić się z pewnymi życiowymi schematami, a przede wszystkim, by odnaleźć prawdziwą siebie. Swoje psychologiczne rozważania ubiera w piękne metafory, którymi posługuje się w iście mistrzowski sposób, ot choćby takie: „Księżniczka […] rozpuszcza mechanizm kontroli” (s. 19), czy „ Powoli z obrzeży ciała dobija do własnego kręgosłupa” (s. 124)
Tytułowa Alicja to kobieta, której życie mocno się skomplikowało. Nie, to ona sama je skomplikowała. Teraz musi odbyć długą i dość mozolną drogę w głąb siebie, rozprawić się ze schematami po to, by pójść dalej wszak „nie możemy stać długo na rozstaju dróg” (s. 153). W trakcie wędrówki, błądząc po korytarzach, planszach, wieżach i polach do gry, które spotyka w labiryncie, na nowo odkrywa siebie. Od tej pory nic już nie będzie takie samo.
Na Alicję, podobnie zresztą jak na każdego z nas, ogromny wpływ ma przeszłość, która nas ukształtowała, ludzie, którzy nas wychowywali, warunki i wiele innych czynników. Nie znaczy to jednak, że nie możemy nic z tym zrobić. Już sam fakt uświadomienia sobie tego jest pierwszym krokiem do oczyszczenia. Czy wykonamy następny, czy też będziemy żyć przekonani, że tak jest i nic z tym nie zrobimy, zależy tylko od nas.
Bohaterka ma sojuszników, którzy przychodzą do niej, by pomóc jej poukładać pewne rzeczy na nowo, naświetlić je z innej perspektywy. „Goście” jednak zawsze podkreślają, że to ona sama tworzy swoje życie i to właśnie ona powinna podejmować decyzje. Kim zatem są owi sojusznicy? To między innymi jej nieżyjący ojciec, z którym nie miała dobrych kontaktów, babka a nawet … Anioł Stróż.
Trzeba przyznać, że książka wyzwala różne, często skrajne emocje: strach, lęk, złość, żal, bezsilność, frustrację, nostalgię, radość, niepewność …
Autorka sięgnęła po ciekawą konwencję, jaką jest oniryzm. Rzeczywistość ukazana na kształt marzenia sennego, sprawia, że pomieszczą się w niej rzeczy sprzeczne z zasadami prawdopodobieństwa, zatarciu ulegną związki przyczynowo – skutkowe i logiczne następstwa wydarzeń.
Książkę przeczytałam w jedno niedzielne popołudnie, mimo iż wielokrotnie ją odkładałam. Nie, absolutnie nie dlatego, że była nużąca, ale … miałam wrażenie, że czytam o sobie, że ktoś zna moją sytuację i problemy, z którymi aktualnie się zmagam.
Wszystko to sprawia, że tytułowa Alicja na pewno zagości w moim życiu na dłużej, a słowa „Bądź dla siebie Asem w talii kart”( s. 106) powinny być drogowskazem dla każdej i każdego z nas.
Polecam, Beata Grzywacz
materiał chroniony prawami autorskimi
Magdalena Walczak
„Labirynt. Alicja w krainie schematów”
ISBN 978-83-65816-19-1
Wydawnictwo Papierowy Motyl,
Warszawa 2019
Beata Grzywacz – absolwentka filologii polskiej na UJ, wieloletnia nauczycielka, liderka kampanii Cała Polska Czyta Dzieciom, pomysłodawczyni Szkolnego Klubu Przyjaciół Książki, który prowadzi od 3 lat, autorka bloga „Tarnobrzeskie kobiety”. Prowadzi firmę edukacyjno-szkoleniową “Pasja i Ty”. Lubi, gdy się coś dzieje, dlatego wciąż podejmuje nowe wyzwania – im trudniejsze, tym lepiej.