PATRONAT MEDIALNY: “Alfabet Tyrmanda” Dariusz Pachocki

Odsłony: 466

Rok 2020 został ustanowiony Rokiem Leopolda Tyrmanda. Przypada w nim 100.rocznica urodzin i 35. rocznica śmierci tego wybitnego pisarza, dziennikarza i publicysty, autora m.in.  powieści Zły i Dziennika 1954, niezależnego intelektualisty, krytyka komunizmu, arbitra elegancji i znawcy jazzu. Trudno o lepsze uhonorowanie literata niż lektura jego książek, biografii i innych publikacji jemu poświęconych. Wydawnictwo MG oferuje kilka takich pozycji, wśród nich przygotowany przez Dariusza Pachockiego Alfabet Tyrmanda.


Leopold Tyrmand to wyjątkowo barwna i ciekawa postać,  taki “typ niepokorny”. Jego literacka aktywność obejmuje ponad czterdzieści lat, z czego połowa przypada na czas emigracji. Ważnym etapem w jego życiu był pobyt w Paryżu, gdzie studiował architekturę i zetknął się z kulturą jazzu. Warto przypomnieć, że potem był organizatorem słynnego Jazz Jamboree. Wojenne losy rzuciły go z Wilna do Niemiec i Skandynawii. W 1946 r wrócił do Warszawy, jego literacka droga nie była usłana różami. W “Dzienniku 1954” pisał:

“Jestem pisarzem, któremu nie wydają książek, publicystą nie drukującym artykułów, dziennikarzem nie mającym wstępu do żadnej redakcji. Nikt nie chce ode mnie scenariuszy, nie błyszczę, nie bywam, nie mam rangi, nie stoję na szczeblu. Po prostu nie ma mnie. Wszystko dlatego, że chcę w moim kraju żyć, myśleć i pracować tak, jak uważam za słuszne. Za to płacę nieprawidłowością istnienia i zakazem rozwoju”
( L. Tyrmand, Dziennik 1954, Warszawa 1989, s. 231).

Stracił pracę w “Tygodniku Powszechnym”, wyrzucono go z “Przekroju”. Wydana w 1955 r. powieść Zły zrobiła furorę, ale jej nie wznawiano,  Siedem dalekich rejsów skonfiskowano, Filip ukazał się w niewielkim nakładzie i nie bez problemów. Tyrmand upatrywał przyczyn niepowodzeń w nieprzychylności władz oraz w zawiści  tzw. śmietanki towarzyskiej Warszawy. Jego kolejna książka, krytyczna wobec środowiska, a mianowicie Życie towarzyskie i uczuciowe z wiadomych powodów nie została opublikowana w kraju (dopiero w 1967 r. w paryskiej “Kulturze”).
W 1965 r. pisarz wyjechał za granicę. Zakończył współpracę z “Kulturą” (zgrzyty z Giedrojciem), publikował w londyńskich “Wiadomościach”, “New Yorkerze”.  Sukces nie trwał długo. Za sprawą konserwatywnych poglądów i  bezkompromisowego krytycyzmu Tyrmand stał się “persona non grata” we wpływowych sferach. Zmienił, przeredagował, niekiedy na nowo napisał swoje notatki z 1954 roku, słynny Dziennik 1954 wydano w 1980 r w Londynie. Zajął się pracą redaktora “Chronicles od Culture”. Zmarł nagle w 1985 r. na zawał serca.

Choć on sam stał się już legendą, to jego twórczość niekoniecznie jest znana szerokiemu gronu odbiorców.  Obchodzony właśnie teraz Rok Tyrmanda stanowi doskonałą mobilizację, aby sięgnąć po jego teksty,  zapoznać się z biografią, poczytać artykuły itp.

Alfabet Tyrmanda  stanowi zbiór wypowiedzi  pisarza pochodzących z różnych źródeł z lat 1954-1981, przede wszystkim zeszytów zawierających  pierwszą wersję Dziennika 1954,  tekstów publikowanych w prasie, nielicznych wywiadów, a także materiałów IPN (zeszyty z zapisem myśli, pomysłów literackich, transkrypcje rozmów telefonicznych).  Dariusz Pachocki, który ten tom opracował, starał się dotrzeć do pierwotnych wersji, maszynopisów, notatek. Zauważył, że tematyka podejmowana przez Tyrmanda najczęściej  jest związana z czasem spędzonym w Polsce, toteż hasła w niniejszej publikacji odnoszą się  do zagadnień i osób, wśród których  funkcjonował na co dzień. Głównie pisał o ludziach i kwestiach politycznych.

Celem książki jest  pokazanie sposobu, w jaki Tyrmand konstruował wypowiedzi, dobierał słowa, charakteryzował osoby. Trzeba też pamiętać, że “Każda publiczna wypowiedź świadomego  pisarza zapewne  przepuszczana jest przez wewnętrzny filtr kreacji” (s. 18), zatem “hasła zawarte w niniejszej publikacji zapewne nie relacjonują tego, co pisarz rzeczywiście myślał, a raczej to,  co chciał, byśmy sądzili na temat jego myśli” (s. 18).
Hasła ułożone są alfabetycznie, nie chronologicznie,  obejmują dość szeroki materiał, choć Pachocki przyznaje, że nie odnalazł wypowiedzi Tyrmanda na wszystkie tematy, których szukał, a także, że  to w pewnym stopniu subiektywny wybór i obraz pisarza.  Na końcu zamieszczono bibliografię, spis haseł oraz indeks nazwisk.

Co sądzi Tyrmand o Ameryce, cenzurze, kobietach, komunizmie, literaturze i łysieniu? Co napisał o Herbercie, Jasienicy, Gombrowiczu, Roosevelcie, Stalinie? Kim byli Beam Jacob, Dora Gromb i Wanda Jakubowska? Nie zabrakło haseł takich jak “Jazz”, “Zły”, “Ojczyzna, “Emigracja”, “Artyści”, “Luksus” , “Miłość”. Przeczytamy “Jak zostałem pisarzem” i o “Folklorze warszawskim”, a także autoprezentację -“Tyrmand Leopold”. A to przecież jeszcze nie wszystkie przykłady!

Nie trzeba tego “Alfabetu” czytać po kolei i w całości, można wybiórczo sięgać po interesujące nas hasła, ale muszę przyznać, że zarówno myśl jak i styl Tyrmanda wciągają na tyle, że  trudno się oprzeć by nie pochłaniać kolejnego hasła i kolejnego… Apetyt rośnie w miarę czytania.
Ta publikacja to trochę taki “Tyrmand w pigułce”, czy raczej “pigule”, bo książka liczy ponad trzysta stron,  to kwintesencja myśli i świetna próbka stylu.  To bardzo dobra propozycja dla tych, którzy  jeszcze Tyrmanda nie znają, a chcieliby spróbować, chociażby tak “przekrojowo”. Jednocześnie  to także książka odpowiednia dla tych, którzy czytali Tyrmanda, a chcą go poznać bliżej i głębiej.  Podsumowując, to taki “Tyrmand dla początkujących i zaawansowanych”.

polecam, Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawami autorskimi


Wydawnictwo MG

Tytuł: Alfabet Tyrmanda
Autor: Dariusz Pachocki
Data wydania:  2020
Ilość stron: 384
ISBN:978-83-7779-591-0

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

Author: Agnieszka Grabowska

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *