
POZNAJ SWÓJ KRAJ: DOLINA PRĄDNIKA, część 1 – fotoreportaż Danuty Baranowskiej
Odsłony: 130
W malowniczej Dolinie Prądnika, w Pieskowej Skale jest takie urokliwe miejsce gdzie na wapiennej górze stoi przepiękny zamek. Jest on jednym z królewskich zamków strażniczych, strzegących drogi wiodącej z Krakowa na Śląsk, a zbudowanych na rozkaz Kazimierza Wielkiego w pierwszej połowie czternastego wieku.

Zamek stanowi jeden z najcenniejszych zabytków architektury renesansowej w Polsce. Otoczony wspaniałym parkiem, sprawia niesamowite wrażenie, tak jakby był nadal zamieszkały przez magnacką rodzinę. Herby właścicieli zamku, Szafrańców – Starykoń i Dębińskich – Rawicz, można znaleźć ponad filarami na niewielkim arkadowym dziedzińcu, wokół którego na dwóch piętrach biegną krużganki.

W potężnym murze kurtynowym łączącym fortyfikacyjne bastiony znajduje się wejście do warowni. Dalej dziedziniec zewnętrzny, a w głębi brama, do której ponad dawną fosą prowadzi droga na dziedziniec wewnętrzny.

– Co za wspaniałe miejsce – pomyślałam minąwszy wrota. Na dziedzińcu zewnętrznym mnóstwo barwnych kwiatów i dzikie wino oplatające zabudowania gospodarcze sprawiały czarowne wrażenie. Po lewej stronie poprzez mur obronny widać było piękną panoramę doliny Prądnika, a w dole, między murami znajdował się uroczy renesansowy ogród.



Przechodząc przez bramę na podwórzec wewnętrzny uwagę moją zwróciła wnęka, w której kiedyś znajdował się piec piekarniczy.

Zachwycające atrium dzięki swoim urokliwym krużgankom nazywane jest miniaturą Wawelu.
Od strony południowo wschodniej widniała prześliczna ażurowa loggia widokowa, przywodząca na myśl renesansowe wille włoskie. Z loggii otwierał się urzekający widok na dolinę Prądnika i Maczugę Herkulesa, o której Klementyna z Tańskich Hoffmanowa pisała, że: zamku strzeże, rękę niszczącą od niego odwraca…

Sale zamkowe połączone są amfiladowo. Całość budowli posiada dwa piętra, ale w południowej części jest ich pięć. Dwie kondygnacje znajdują się poniżej poziomu dziedzińca.
Na skutek burzliwych dziejów zamku, nie zachowało się historyczne wyposażenie wnętrz, a zbiory właścicieli uległy zniszczeniu lub rozproszeniu po świecie. W komnatach obecnie są stałe ekspozycje w typie galerii ukazujące na wybranych eksponatach przemiany, jakie zachodziły w sztuce europejskiej. W zamku znajduje się sala gotyku ze wspaniałymi rzeźbami drewnianymi z czternastego i piętnastego wieku, które były kiedyś ozdobą ołtarzy, dalej sala renesansu z pięknymi arrasami, następnie sala baroku w której są prezentowane obrazy szkoły holenderskiej oraz piękny sepet do przechowywania klejnotów, dekorowany malowanymi płytkami z kości słoniowej. Znajdują się tutaj sale rokoko, empire, klasycyzmu, i biedermeieru, romantyzmu, secesji i sala sztuki dwudziestolecia międzywojennego.
Kiedy wróciłam z powrotem na dziedziniec, przystanęłam przy dwóch niezwykłych gotyckich arkadach. W jednej z nich znajdowała się głęboka studnia z czternastego wieku wykuta w skale. W głębi delikatnie błyszczało lustro wody.

Ze średniowiecznym zamkiem gotyckim wiąże się legenda, według której w wysokiej, niedostępnej baszcie zamkowej była uwięziona Dorotka, córka Toporczyków. Dziewczyna pokochała giermka – lutnistę, jednak rodzina przemocą wydała ją za mąż za starego magnata z rodu Szafrańców. Ukochany dziewczyny przebrany w zakonny habit, próbował ją wydostać z wieży, ale obydwoje zostali schwytani przez służbę i straceni. Giermka rozszarpały konie, włócząc go po stokach góry, a Dorotka zmarła śmiercią głodową w baszcie zamkowej. Miejsce, w którym znajdowało się legendarne więzienie, nazywa się Skałą Dorotki.


Kilkadziesiąt metrów od zamku znajduje się zdumiewająca skała zwana Maczugą Herkulesa. Swój niezwykły kształt zawdzięcza działaniu czynników atmosferycznych. Jednak starzy mieszkańcy okolic mówią, że skała powstała na skutek sztuczki diabła, któremu czarnoksiężnik Twardowski zlecił przeniesienie skały na obecne miejsce i postawienie cieńszym końcem na ziemi.

W drodze do Ojcowa, skąd wiedzie szlak do Bramy Krakowskiej i słynnej Groty Łokietka (ale to już inna opowieść) minęłam Kaplicę wybudowaną w miejscu dawnych łazienek zdrojowych z inicjatywy dr Stanisława Niedzielskiego w 1901 roku. Zgodnie z tradycją kaplicę postawiono na wodzie, ponieważ car Mikołaj II wydał dekret według którego nie wolno było budować żadnych obiektów sakralnych na ziemi ojcowskiej. Ojcowianie więc, w celu ominięcia zakazu cesarskiego wybudowali kaplicę… na wodzie, posadowioną na belkach skalnych, pod którymi przepływa potok. Od tamtego czasu przybytek nosi nazwę: Kaplica Na Wodzie.
Część druga nastąpi.
tekst i fotografie Danuta Baranowska
materiał chroniony prawami autorskimi
Danuta Baranowska – stuprocentowy zodiakalny baran, niespokojny duch, aktywnie i entuzjastycznie nastawiona do życia. Jak przystało na znak żywiołu ognia, uwielbia kolor czerwony. Kocha książki w każdej ilości, przyrodę, góry, kawę z kardamonem i koty. Jest właścicielką, a właściwie niewolnicą kota ragdolla o imieniu Misiek. Jej pasją są podróże, zwiedzanie niezwykłych miejsc, poznawanie ciekawych ludzi oraz fotografia.