POCZYTAJ MI NA UCHO: „KONIEC ŚWIATA I POZIOMKI”, Anna Onichimowska

literatura dla dzieci i młodzieży - audiobooki

Odsłony: 236

Pewna rodzina z dwójką dzieci wybierała się na koniec świata. Wszystko spakowali, ale mieli za dużo bagażu. Wybrali przypadkowe walizki, torby. Jednak ciągle coś odwlekało wymarsz. A to tatuś poszedł do sklepu, a to Józef zgłodniał. Rodzina wyruszyła wieczorem, lecz następnego dnia wróciła do domu. Jeszcze nikt z nich nie wiedział, że będą musieli iść na koniec świata. Zapraszam na recenzję audiobooka Koniec świata i poziomki Anny Onichimowskiej.

Po powrocie mamusia zaczęła gotować kaszę, a tatuś poszedł do ogrodu. Wykopał z ziemi skrzynkę, w której była mapa. Z tego wszystkiego kasza się przypaliła. Zakatarzony głos powiedział, że też lubi przypaloną kaszę i chętnie zje, bo jest głodny. Niespodziewanie do domu rodziny wszedł wysoki, łysy mężczyzna w kraciastej pelerynie. Intensywnie wpatrywał się w… dwunastomiesięcznego chłopczyka! Po posiłku nieznajomy kategorycznym głosem obwieścił: „Potrzebny mi jest Józef. No i ta mapa”. Wyciągnął pismo i dodał: „Tu jest napisane, że jestem pełnomocnikiem pełnoprawnym, odpowiedzialnym i jedynym, pełnomocnikiem posiadającym wszelkie możliwe uprawnienia do wszystkich zmierzających do celu działań”.

Zabrzmiało groźnie! I tak rzeczywiście było. Blady strach padł na całą rodzinkę, gdy poznała zamierzenia łysego gościa, wiecznie zakatarzonego Maurycego. Według obliczeń Józef miał zostać królem, bo bez niego nie da rady. Mamusia w złości wygoniła Maurycego, który wykrzyczał: „Nie schowacie się przede mną. Chyba że na końcu świata”. Czy to mogło być prawdą? Coś w środku mamusi mówiło, by zaraz iść na koniec świata i nie zwlekać. Tatuś wykopał schowaną skrzynkę, ale to była inna, z książką. Znalazła się i ta właściwa skrzynka. Rodzinka szybko się spakowała i ruszyła na koniec świata. Bezpieczeństwo Józefa było najważniejsze.

Gdzie jest koniec świata? Ja nie wiem. Czy wiedzą to bohaterowie audiobooka? Tego Wam nie zdradzę, ale doradzę, byście razem z mamusią, tatusiem, Karolem i Józefem ruszyli w podróż na koniec świata. Razem przeżyjecie wiele przygód, szczególnie tych niebezpiecznych, bo Maurycy nie odpuszcza. Ma misję do wykonania i jest gotowy posunąć się do… wszystkiego! Nawet do porwania! Na swej drodze spotkacie różnych ludzi i zwierzęta. Przekonacie się, kto pomaga z dobroci serca, a kto przeszkadza w dotarciu do celu. Dowiecie się, jak można się zarazić łysiną i jak na statku szybko umyć górę naczyń, dlaczego należy unikać Placu Czystości, jak rządzi młody król Zachariasz IV, dokąd zaprowadzi mapa. A gdzie w tym wszystkim poziomki? – zapytacie. Są, są, tylko sami musicie je odnaleźć, najlepiej z pomocą mamusi. Aha, tylko nie zaraźcie się katarem!

Mistrzem w zakatarzeniu jest dla mnie niewątpliwie lektor, aktor dubbingowy  filmów i gier komputerowych Krzysztof Plewako-Szczerbiński. Z jaką dbałością o katar, zmieniony głos, pewien smutek przytłaczający Maurycego wczuwał się w jego rolę. Zmieniając intonację, oddawał emocje bohaterów i wiódł zasłuchanego czytelnika na koniec świata.

Koniec świata i poziomki to fascynująca i jakże zakatarzona opowieść, wspaniała lektura dla całej rodziny. Bo rodzina to więź, silna i niepowtarzalna, jedyna w swoim rodzaju. To miłość, przywiązanie, bliskość, troskliwość, dbanie o siebie nawzajem. To także opowieść o tym, że warto pomagać innym, tak po prostu, z serca, dobrowolnie.

Polecam, Marta Korycka

materiał chroniony prawem autorskim

Tytuł: Koniec świata i poziomki

Autor: Anna Onichimowska

Czyta: Krzysztof Plewako-Szczerbiński

Czas trwania: 3 h 30 minut

Wydawca: Storybox.pl

ISBN: 978-83-8146-987-6

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *