KIEDY ZAPADA MROK, Jaume Cabré – recenzja

literatura obyczajowa i współczesna recenzje

Odsłony: 234

Kiedy ukazuje się nowa książka Jaume Cabré to dla miłośników jego twórczości czytelnicze święto i nie ma przeproś, to lektura obowiązkowa. W zeszłym roku zachwycałam się jego zbiorem opowiadań Podróż zimowa, teraz pochłonęły mnie bez reszty opowiadania z kolejnego tomu Kiedy zapada mrok, w znakomitym jak zwykle tłumaczeniu Anny Sawickiej. Zdecydowanie zmienił się mój faworyt wśród kandydatów do literackiej nagrody Nobla, z całym szacunkiem i sympatią dla Murakamiego, palma pierwszeństwa dla katalońskiego pisarza!

Na ucztę literacką, jaką zafundował nam znowu Jaume Cabré, składa się czternaście smakowitych i mocno doprawionych dań. Są to opowiadania niezbyt obszerne, dość oszczędne, za to precyzyjnie dopracowane, wyszlifowane i wyselekcjonowane przez autora, celowo dobrane tak, aby poszczególne utwory w zbiorze coś łączyło (atmosfera, postaci, motywy itp.). Obecność każdego tekstu jest tu uzasadniona.

Wspólnym, nadrzędnym motywem jest zbrodnia. Zbrodnia odmieniona przez wszystkie przypadki. Autor oddaje głos płatnym zabójcom, mordercom, złodziejom, pedofilom, psychopatom, wszelkim kanaliom. Są też miłośnicy sztuki, grafomani, osoby z pasją i obsesją , ofiary i kaci. Cabré, nie idzie jednak w stronę literatury kryminalnej, zdecydowanie bliżej mu do prozy psychologicznej, doskonale bowiem pokazuje zawiłości ludzkiej natury i zakamarki duszy.
Nie zabraknie motywów związanych ze sztuką, prym wiedzie malarstwo, a szczególną rolę pełni obraz “La paysanne” Jeana – Francois Milleta, będący w pewnym sensie także bohaterem tego zbioru. Pojawia się aż w 4 utworach.
Jeżeli kiedykolwiek , patrząc na jakiś obraz, marzyliście o tym, aby do niego “wejść”, zajrzeć za płótno” być świadkiem namalowanej sceny, porozmawiać z postaciami, zobaczyć to, czego  nie widać, ” –  z opowiadaniach Cabré, znajdziecie właśnie ten motyw. Według mnie rewelacyjny pomysł, trochę fantastyki w realistycznej prozie.

Teksty są mroczne, mocne, ale i przewrotne, nie pozbawione humoru, ironii, fantazji. Paradoksalnie, choć opowiadania traktują o sprawach okrutnych, okropnych i smutnych, czyta się je z wielką przyjemnością. Cabré, nie epatuje okrucieństwem, kierując uwagę czytelnika bardziej ku formie utworu. Prowadzi swoista grę z czytelnikiem odwołując się do jego wyobraźni. Postaci i motywy w pozornie odrębnych utworach łączą się, przenikają, powtarzają, co już stało się cechą charakterystyczną dla twórczości tego Katalończyka. Na końcu znajdziemy  pomocny spis “dramatis personae”.

Cabré, po raz wtóry udowodnił, że potrafi zaskakiwać a to puentą, a to narracją, a to nagłym zwrotem akcji. Naprawdę, czytasz i nie wiesz, czego się spodziewać na kolejnej stronie.  Polecam, Kiedy zapada mrok to  doskonała “rozgrzewka” przed Wyznaję i Głosami Pamano, jeśli jeszcze nie czytaliście, a także miły czytelniczy przystanek w oczekiwaniu na kolejną, wielką powieść mistrza katalońskiej prozy.

polecam, Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawami autorskimi

Wydawnictwo Marginesy
Autor: Jaume Cabré
Kiedy zapada mrok
Tytuł oryginału: Quan arriba la penombra
Przekład: Anna Sawicka
Projekt okładki: Anna Pol

Data wydania: maj 2019
Liczba stron: 300
ISBN 978-83-66140-63-9

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *