ŁATWA MATMA, Anne Lene Johnsen i Elin Natås – recenzja

dziecko i wychowanie literatura dla dzieci i młodzieży literatura popularnonaukowa, poradniki młodzież

Odsłony: 581

Królowa nauk należy do dość trudnych dziedzin, ale to nie znaczy, że przeciętny człowiek nie może jej opanować przynajmniej w podstawowym zakresie. Naprawdę każdy może zrozumieć matematykę, potrzebne są jednak nie tylko dobre chęci, ale i skuteczne metody nauczania. Książka norweskich autorek  to praktyczny, pełen konkretnych wskazówek i ciekawych  pomysłów przewodnik przeznaczony dla rodziców i nauczycieli, w sumie dla wszystkich, którzy chcą pomóc dzieciom pokonać trudności i zbudować solidne fundamenty wiedzy matematycznej.

Sama w szkole nie miałam większych problemów z matematyką, ale nie czuję się na siłach, by skutecznie wytłumaczyć jej tajniki komuś, kto dopiero stawia pierwsze matematyczne kroki. Zdaję sobie sprawę, że być może moje dzieci kiedyś będą potrzebować pomocy w tej dziedzinie, toteż z nadzieją i ciekawością sięgnęłam po książkę wydaną przez Marginesy, napisaną przez niezwykły duet, matematycznego “nielota” i “orła”, czyli Anne Lene Johnsen i  Elin Natås. Pierwsza z nich ma wykształcenie ekonomiczne i psychologiczne, pracuje z osobami o specjalnych potrzebach edukacyjnych, zaś druga – profesjonalnie pomaga dzieciom w kłopotach z nauką, stosując metodę z sukcesem sprawdzoną na własnej skórze – nauczyła się matematyki dopiero jako dorosła, po trzydziestce.

Celem powstania tej publikacji było: uświadomienie odbiorcom, dlaczego tyle osób ma trudności z matematyką, czuje wobec niej lęk bądź opór; wskazanie przyczyn niepowodzeń; wyposażenie w narzędzia niezbędne do skutecznego uporania się z problemami oraz podanie wskazówek do dalszej nauki. Czy Norweżkom udało się to zrealizować?

“Łatwa matma” – to dla wielu osób oksymoron, przyjęło się uważać, że matematyka jest trudna, niepojęta, taka niemal “chińszczyzna” albo “czarna magia”, nieprzydatna w codziennym życiu (naprawdę? 😉 ), niektórzy wręcz się chełpią tym, że mieli dwóje z tego przedmiotu w szkole. Nic nie stanowi jednak wystarczającego argumentu, by naukę matematyki bagatelizować.

Matematyki można się nauczyć, to naprawdę nie boli.  Pomocny w tym będzie  praktyczny, bardzo przejrzysty, pełen konkretnych wskazówek i ciekawych  pomysłów, niemalże “łopatologiczny” przewodnik norweskich autorek, przeznaczony dla rodziców i nauczycieli, w sumie dla wszystkich, którzy chcą pomóc dzieciom (albo też i sobie) pokonać trudności i zbudować dobre, solidne, trwałe fundamenty wiedzy matematycznej.

Anne Lene Johnsen i Elin Natås podkreślają jak ważne, kluczowe są podstawowe pojęcia i ich właściwe zrozumienie, jak istotne jest znalezienie i rozwiązanie problemu leżącego u przyczyn niepowodzeń szkolnych. Bez tego ani rusz dalej. Podają konkretny przepis na nauczanie, dokładnie opisują kolejne kroki, podsuwają model nauczania pojęć, odwołują się do wielu przykładów i postulują wykorzystanie w nauce przedmiotów codziennego użytku. Co istotne, starają się wczuć w ucznia – “nieumiałka”, zrozumieć “czego on nie rozumie”, uświadomić sobie jakie ma braki, z czego one wynikają, następnie  – mówiąc obrazowo – podpowiadają w jaki sposób wypełnić te “dziury” w wiedzy i umiejętnościach, by na stabilnym fundamencie budować kolejne “piętra” – etapy nauki matematyki.

Norweżki zwracają także uwagę na psychologiczne aspekty nauczania i uczenia się. Np.  przypominają, że jeśli ktoś ciągle słyszy, że się do czegoś nie nadaje, nie potrafi, to te słowa zapadają głęboko, rodzą frustracje. Negatywne podejście nie zaowocuje dobrymi efektami. Tymczasem trzeba zmienić podejście, uwierzyć w siebie, zastosować dobre metody i – co ważne – ćwiczyć, rozwijać umiejętności.

Przewodnik napisany jest prostym, obrazowym językiem, przystępnym dla każdego, nie wymaga znajomości specjalistycznych określeń. Zawiera przedmowę, w której autorki określają problem, przedstawiają cele, założenia tej publikacji. W pierwszej części skupiają się na wykazaniu jak rozwiązać ów problem.  Druga część poświęcona została zasadom nauczania. Podzielono ją na rozdziały,  cyfrą “zero” oznaczono  “Nauczanie podstawowych systemów pojęciowych” – to są bowiem “podstawy podstaw”, niezbędne podwaliny późniejszej nauki. Kolejne rozdziały obejmują następujące zagadnienia: liczby, liczenie i rozumienie liczb; system liczbowy/pozycyjny; cztery podstawowe działania matematyczne; ułamki, liczby dziesiętne, procenty i promile; pomiary  i zegar; geometria. algebra, równania i funkcje. Oczywiście to nie jest ujęte w formie podręcznika, tylko poradnika, czyli: jak dane zagadnienie wytłumaczyć, czego użyć, na co zwrócić uwagę. Wszystko naprawdę krok po kroku, powoli, dokładnie, systematycznie.

Tak naprawdę trudno mi ocenić, czy  Łatwa matma jest aż tak rewolucyjna, genialna i skuteczna. Nie mam bowiem porównania z inną literaturą metodyczną, nie praktykuję uczenia matematyki, nie miałam jeszcze okazji sprawdzić teorii w praktyce na własnym dziecku, które – odpukać w niemalowane- na razie nie wykazuje trudności matematycznych, co najwyżej takie, wynikające z nieuważności, a nie z niezrozumienia pojęć.

Doceniam nietypowe podejście autorek do tematu, nie traktują one nikogo z góry, nie wygłaszają kazań, nie bagatelizują problemów, wykazują zrozumienie, empatię, podają konkretne rady i wskazówki. Jak się tak zastanowić, to polskim dzieciom (i rodzicom) pomoc w nauce matematyki przyda się tak samo jak norweskim.  Warto zatem zajrzeć do Łatwej matmy, spróbować się z nią zaprzyjaźnić.

Książkę przetłumaczyła Milena Skoczko, konsultacji merytorycznych udzielił Tomasz Zamek-Gliszczyński.
Tę książkę najtaniej kupisz TUTAJ

Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawami autorskimi


Wydawnictwo Marginesy
Tytuł: Łatwa matma
autor: Anne Lene Johnsen i Elin Natas
przekład z języka norweskiego: Milena Skoczko
Tytuł oryginału: Easy Path to Good Math / Fatte matte
Projekt okładki: oryginalna okładka (adaptacja Agnieszka Wrzosek)

Oprawa: miękka
Format: 170×225
Liczba stron: 288
Data wydania: wrzesień 2018
ISBN 978-83-65973-71-9

 

 Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *