Odsłony: 375
Kiedyś moja córka stwierdziła, że nie lubi księżniczek, bo są nudne. Zatem z pewną taką nieśmiałością podsunęłam jej piękną, połyskującą złotymi literami książkę o jakże baśniowym tytule Siedem księżniczek. Obawiałam się, że ta nowość zostanie pobieżnie przejrzana i odłożona na półkę, ale nie! Córka niemal się w niej zakochała, czytała i oglądała kilka razy, nawet wzięła ją na noc do łóżka, a uwierzcie, że rzadko zdarza się jej spać z książką, za to z toną pluszaków jak najbardziej. O co chodzi z tymi księżniczkami?
Tym razem to nie są wystrojone w różowe suknie i złote tiary lale, które tylko wąchają kwiaty w ogrodzie, tańczą walce na balu i czekają na księcia na białym rumaku. Takie to owszem – wieją nudą tak, że ma się ochotę zwiać, gdzie pieprz rośnie. Ale w opowieści Smiljany Coh, chorwackiej ilustratorki książek dla dzieci, księżniczki są współczesnymi, fajnymi, aktywnymi dziewczynkami, mającymi swoje pasje i zainteresowania, niekoniecznie takie stereotypowo “dziewczyńskie”. Każda z nich jest wyjątkowa, każda ma “dobre serce, bystry umysł i niezwykły talent”. O tych talentach mówią nawet ich imiona.
Liczydia pasjonuje się matematyką i architekturą, Melodia gra i komponuje, Igiełka zajmuje się projektowaniem i szyciem ubrań, Dalia to zapalona ogrodniczka, Otylia – znakomita pływaczka. domenę Tycjanny stanowi malarstwo i ogólnie sztuka, a pasja Leonii – to zwierzęta.
Księżniczki mieszkają w kolorowym królestwie, i co bardzo w tej historii ważne, są siostrami, które wszystko robią razem, świetnie się bawią, dużo się przy tym śmiejąc. Sielanka?
Niestety, pewnego razu strasznie się pokłóciły, miały już siebie dość, denerwowało ich wszystko, chciały spokoju, chciały pobyć w samotności. Każda zamieszkała więc w osobnej wieży. Czy to rozwiązało problem? Zgoda buduje, niezgoda rujnuje.W królestwie zapanowała nieznośna cisza i smutek.
Pewnego ranka Tycjanna znalazła coś, co przypomniało jej jak fajnie i wesoło było spędzać czas z siostrami… Wpadła na pewien pomysł… Jaki? Zajrzyjcie do książki.
Świetna bajka! Wbrew pozorom nie tylko dla dziewczynek. Konflikty i kłótnie między rodzeństwem czy przyjaciółmi są nieuniknione, każdy nieraz ma już dość, potrzebuje trochę czasu dla siebie, czasu spędzonego w samotności. Ale zawsze lepiej dogadać się pokojowo niż kłócić i dąsać, a różnorodne osobowości mogą współistnieć nie wchodząc sobie w drogę.
Autorka za pomocą tekstu i wspaniałych, bogatych w kolory i szczegóły ilustracji opowiada o tym, ze dobrze jest mieć siebie nawzajem, wspierać się, wspólnie radośnie spędzać czas, że trzeba szanować zajęcia i pasje innych, czasem szukać kompromisów, by nikomu nie przeszkadzać. Uczy takich wartości jak szacunek, współpraca, harmonia, przyjaźń.
Siedem księżniczek to nie tylko mądra opowiastka, którą docenią rodzice i pedagodzy, ale także kolorowa, znakomicie, ciekawie zilustrowana historia, którą pokochają dzieci. Na obrazkach, w sumie dość prostych, ale sugestywnych, przyciągających uwagę, dużo się dzieje. Wyobraźnia pracuje, aż się chce przewracać kartki (czasem trzeba nawet przekręcić książkę!) i “przeczytaj mi jeszcze raz” będzie na pewno nieuniknione.
Chciałabym zauważyć, że opowieść jest wspaniale dostosowana do dziecięcej fantazji np. mowa o tym, że dziewczynka Liczydia wybudowała zakręcone zjeżdżalnie i tajne tunele – z perspektywy dorosłego oczywiście to niemożliwe, ale dla dziecka nic w tym dziwnego.
Książka nie stanowi może typowego picture-booka, ale bez szaty graficznej by nie istniała. Tekst jest spójny i nic mu zarzucić nie można, jednak samo czytanie bez oglądania znacznie zubożyłoby utwór. A kim w ogóle jest autorka? Jak już wspomniałam, Smiljana Coh to chorwacka ilustratorka. Studiowała animację filmową na Wydziale Animacji i Nowych Mediów Akademii Sztuk Pięknych w Zagrzebiu. W swojej twórczości łączy tradycyjne i cyfrowe techniki ilustracyjne, wprowadza tkaniny i tekstury. Warto się przyjrzeć jej ilustracjom, mają w sobie to “coś”.
Książka jest efektowna między innymi dzięki dużemu formatowi, splendoru przydaje także złota, błyszcząca czcionka na okładce. Twarda oprawa, szyte stronice, dobrej jakości papier to kolejne atuty, które doceni każdy koneser rynku wydawniczego.
Siedem księżniczek polecam nie tylko małym księżniczkom, ta książka przyda się w domu, gdzie jest kilkoro rodzeństwa, także w przedszkolu, w bibliotece, świetlicy, wszędzie tam, gdzie spotykają się dzieci o różnych charakterach i różnych zainteresowaniach. A i dorośli powinni wyciągnąć odpowiednie wnioski z tej bajki.
Miłego dnia nad książką! Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawami autorskimi
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Autor: Smiljana Coh
Tytuł: siedem księżniczek
Tytuł oryginału: The Seven Princesses
Tłumaczenie: Adrianna Zabrzewska
Data wydania: sierpień 2018
Format: 216mm x 280mm
Liczba stron: 40
ISBN: 978-83-8123-349-1
Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.