ŚLADAMI BERGMAN I BOGARTA – fotoreportaż z podróżny Danuty Baranowskiej

fotoreportaż z podróży życie i pasje

Odsłony: 527

Casablanca - widok ogólny

W mojej podróży po Maroku, nie sposób byłoby nie zawitać do słynnej Casablanki, rozsławionej przede wszystkim przez film z Humphreyem Bogartem i Ingrid Bergman. Casablanka to film-legenda, romans, na którym wychowały się całe pokolenia, uznany przez amerykańskich filmowców i krytyków za największy film hollywoodzki wszech czasów.

Ale prawdę powiedziawszy, byłam mocno rozczarowana, mimo iż wiedziałam, że film zrealizowano w całości w Hollywood, a Humprey Bogart nigdy naprawdę nie był w Casablance, to jednak spodziewałam się czegoś innego. Słynny bar „Rick’s Cafe” niczym nie przypomina baru z wielkiego filmu. Może tylko nazwa, afisz na ścianie i pianino w kącie. A sam lokal? No cóż, to inny świat.

Wolałam pójść na herbatę miętową do zwykłej marokańskiej knajpki na nadmorskim bulwarze.

Ale Casablanca to nie tylko film, to nie tylko bar “Rick’s Cafe”. To wspaniałe białe miasto, gdzie mnóstwo domów z czasów kolonialnych przypomina o dawnych czasach, to ogromna metropolia, jedno z największych miast Afryki, pełne luksusowych hoteli, szerokich alej, ekskluzywnych sklepów, czy drapaczy chmur. Śródmieście Casablanki nie różni się dzisiaj od miast Zachodu.

Casablanca - widok ogólny
Casablanca – widok ogólny

Jest w Casablance perełka architektury mauretańskiej. Drugi co do wielkości na świecie po Mekce meczet Hassana II. Jego minaret o wysokości dwustu metrów jest najwyższą sakralną budowlą na świecie. Został wykonany z białego i zielonego marmuru i posadowiony tak jakby wznosił się z morskiej toni. Wieczorem ze szczytu minaretu można zaobserwować wysoką wiązkę promieni laserowych, która jak olbrzymi drogowskaz wskazuje kierunek Mekki. W czasie modlitw i w czasie świąt, meczet może pomieścić dwadzieścia tysięcy wiernych, a na okolicznym dziedzińcu może się modlić około osiemdziesiąt tysięcy osób.

Meczet Hasanali
Meczet Hasanali

Meczet Hassana II to jedyny meczet w Maroku, który mogą zwiedzać nie muzułmanie, ale niestety tylko z przewodnikiem. I tak ucieszyłam się bardzo, że będę mogła zobaczyć go w środku, chociaż do ogromnej sali modlitewnej ze względu na Ramadan i zbliżające się wieczorne modlitwy wejść nie można było. Pozostał mi dziedziniec, gdzie przygotowywali się muzułmanie się do zbiorowych modłów po zachodzie słońca, biblioteka i łaźnie, gdzie odbywały się ablucje przed modlitwami.

wejście do łaźni
wejście do łaźni

Łaźnie to ogromny wyłożony wspaniałą biało-błękitną mozaiką kompleks toaletowo odpoczynkowy. Mieściły się tutaj nie tylko toalety, ale również mnóstwo małych fontann i ujęć wodnych służących do mycia rąk i nóg. W łaźniach znajdowały się zaciszne kąciki gdzie można na moment spocząć, czy przebrać się, a nawet napić pysznej miętowej herbaty. Zresztą takie miejsce relaksacyjne to rzecz niezbędna, bo meczet był tak ogromny, że po zwiedzaniu, czy modlitwach, konieczna jest chwila odpoczynku w spokoju i ciszy.

w łaźniach
w łaźniach

Meczet, łaźnie i dziedziniec były niezwykle czyste i zadbane. Wszędzie panował wzorowy porządek mimo wielkiej liczby wiernych i zwiedzających. Znając realia krajów muzułmańskich byłam tym faktem ogromnie zdziwiona i mile zaskoczona.

ujęcie wody w łaźniach
ujęcie wody w łaźniach
sala w Cafe Rick`s
sala w Cafe Rick`s
Inna sala w Cafe Rick`s
Inna sala w Cafe Rick`s
fontanna
fontanna
fontanna w łaźniach
fontanna w łaźniach
Fontanna wieczorem
Fontanna wieczorem
część dziedzińca
część dziedzińca

Meczet wzniesiony nad samym brzegiem morza z daleka sprawia wrażenie jakby był umieszczony na wodzie. Zresztą został tak wybudowany, żeby morskie fale obmywały go z trzech stron i rozbijały się u jego stóp. Jeden z wersetów Koranu mówi, że „Allach ma swój tron na wodzie” i tak właśnie został zaprojektowany.

Wierni zaczynali się zbierać w Meczecie i na dziedzińcu, a strażnik pilnujący porządku cichutko wypraszał niewiernych. Rozległ się zawodzący głos muezina. Słońce chyliło się ku zachodowi, rozpoczynały się modły. Po zachodzie słońca muzułmanie zasiądą do długo oczekiwanego posiłku. Trwał Ramadan i post obowiązywał od wschodu do zachodu słońca.

Ruszyłam powoli w kierunku centrum i Medyny.

ulice Casablanci
ulice Casablanci

Dwa wielkie place, plac Mohammeda V i plac Narodów Zjednoczonych stanowią serce miasta. Tutaj wieczorami tętni życie. Po zachodzie słońca w czasie Ramadanu całe rodziny ubrane odświętnie spacerują, bawią się w wesołym miasteczku, odwiedzają sklepy w pobliskiej Medynie, ale przede wszystkim oglądają setki fontann, które w całym Maroku, szczególnie w Casablance zdobią ulice. Fontanny w nocy są podświetlone i wtedy widać wyraźnie jak zmienia się siła strumienia i barwy wody.

Casablanca ma swój niepowtarzalny klimat i na zawsze będzie mi się kojarzyć z niezwykłym meczetem i kolorowymi fontannami.

Tekst i fotografie Danuta Baranowska
materiał chroniony prawami autorskimi

danusiaDanuta Baranowska – stuprocentowy zodiakalny baran, niespokojny duch, aktywnie i entuzjastycznie nastawiona do życia. Jak przystało na znak żywiołu ognia, uwielbia kolor czerwony. Kocha książki w każdej ilości, przyrodę, góry, kawę z kardamonem i koty. Jest właścicielką, a właściwie niewolnicą kota ragdolla o imieniu Misiek. Jej pasją są podróże, zwiedzanie niezwykłych miejsc, poznawanie ciekawych ludzi oraz fotografia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *