POCZYTAJ MI NA UCHO: “Wyszedł z siebie i nie wrócił” Tomasz Jastrun – recenzja audiobooka
Odsłony: 480
Czy dobry poeta może być dobrym prozaikiem? Nic nie stoi na przeszkodzie, prawda? Tomasz Jastrun należy do literatów, którzy z powodzeniem parają się różnymi rodzajami i gatunkami literackimi, także paraliterackimi. Wieloletni felietonista paryskiej Kultury, współczesnym czytelnikom znany jest raczej z łamów Twojego Stylu czy Zwierciadła (cykl Czułym okiem). W książce Wyszedł z siebie i nie wrócił sportretował mężczyznę w średnim wieku, borykającego się z wieloma problemami, ale też przedstawił smutny i gorzki obraz współczesnej Polski.
Franciszek ma 56 lat, jest niespełnionym artystą malarzem, przeżywa męski odpowiednik menopauzy. Dręczą go problemy zdrowotne, a relacje z żoną, nadużywającą alkoholu, są zachmurzone. Dołuje go krytyczna recenzja jego wystawy w popularnej gazecie. Jego religią jest ironia. Martwi go nieuchronny upływ czasu i denerwuje obecna sytuacja polityczna, “dobra zmiana”. Reprezentuje zupełnie inne poglądy niż jego brat. Wspomina opozycyjne czasy. Szuka internetowych znajomości. Załatwia sobie tabletkę “w razie w”. Czuje coraz większe przygnębienie, ma poczucie bezsensu. Czuje lęk przed starością, niemocą, chorobą. Zmierza prostym krokiem ku depresji. Musi zmierzyć się sam ze sobą. Wrażliwy, wręcz przewrażliwiony, niepewny siebie, sfrustrowany. Nieco przypomina Adasia Miauczyńskiego z Dnia świra. Trudno początkowo go polubić, potem wytwarza się wobec niego uczucie zrozumienia.
Wyszedł z siebie i nie wrócił to zbiór dość luźno powiązanych epizodów z życia Franciszka, jednocześnie gorzka ocena współczesnej sytuacji społeczno-politycznej naszego kraju. Utwór mocno osadzony w konkretnym miejscu i czasie, dający do myślenia. Męskim okiem uchwycone świadectwo naszych czasów. Opowieść o szukaniu prawdy i puenty.
Proza Tomasza Jastruna jest gęsta, esencjonalna, nasycona ironią, a także swoistą czułością i humorem. Autor pisze zwyczajnie, nie nadużywa środków stylistycznych, ale sugestywnie oddaje codzienność bohatera, jego rozterki i refleksje. Snując tę dość ponurą, gorzką ale jednak nie tragiczną opowieść, dotyka tego, co ważne.
O perypetiach i przeżyciach malarza Franciszka czyta aktor teatralny, filmowy i dubbingowy Piotr Bąk. Wierząc opisowi mogliśmy go oglądać w seriach Trędowata, Samo życie, Na dobre i na złe. Nie jest to jednak nazwisko znane, o twarzy nie wspominając. Natomiast głos – godny uwagi. To bodajże najlepszy lektor, jakiego miałam przyjemność słuchać. Aksamitna barwa przykuwa uwagę, dykcja bez zarzutu, piękna interpretacja. Sama przyjemność odbioru.
Polecam, Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawem autorskim

Wydawnictwo Storybox.pl
Autor: Tomasz Jastrun
Tytuł: Wyszedł z siebie i nie wrócił
czyta: Piotr Bąk
Czas trwania: 4 godz. 23 min.