Odsłony: 521
Byliście kiedyś w Wałczu? Wygląda na to, że to całkiem sympatyczne miasteczko, w którego okolice warto zawitać. Zanim jednak zaplanujecie szlak wycieczki na Pomorze, przeczytajcie powieść Doroty Schrammek W słońcu i we mgle albo jeszcze lepiej posłuchajcie jej w interpretacji Joanny Gajór. Zachęcam serdecznie, to wartościowa proza, z wątkiem ezoterycznym.
Spotkałam się z opiniami, że to powieść przeciętna, takie sobie czytadełko, przewidywalna historia, o której szybko się zapomina, ale również z takimi, głoszącymi wprost przeciwnie, że książka jest cudowna, magiczna, sympatyczna i ciepła. Jak to zwykle bywa, prawda leży gdzieś pośrodku, wszystko też zależy od oczekiwań czytelnika. Być może zapomnę jak miała na imię któraś z bohaterek, czy zatrą się w pamięci jakieś szczegóły, ale najważniejsze, czyli wrażenia pozostaną, a są one jak najbardziej pozytywne.
Nie zawsze muszą być fajerwerki i confetti, zapierające dech w piersiach zwroty akcji, ekscentryczne postaci, narracja z sześciu punktów widzenia łącznie z psem, czy inne atrakcje. Spokojna, zgrabnie napisana, taka zwyczajna, niepozorna, ale życiowa, niosąca ważne przesłanie proza też potrafi się obronić. I to wcale nie są zarzuty wobec W słońcu i we mgle, to właśnie atuty tej powieści. Takie książki łatwo giną w tłumie innych, tych bardziej “krzyczących”, bardziej kolorowych, szerzej promowanych. A szkoda.
W niewielkim pensjonacie, prowadzonym przez Maję, borykającą się z windykacją i osobistymi problemami, skrzyżowały się ścieżki kilku kobiet. Bożena, taka typowa pani w średnim wieku, od początku nie budzi sympatii, wydaje się bardzo zasadnicza, wycofana, sfrustrowana, niezadowolona z pracy w delegacji. W notesie ma szczegółowy plan zajęć i czynności do wykonania, nie ma miejsca na spontaniczność. Na czas swojego wyjazdu zorganizowała dla małżonka szereg robót porządkowo-remontowych, by biedak nie miał chwili wytchnienia, a do nadzoru nad ich wykonaniem sprowadziła swoją matkę.
Natalia z kolei to młoda, atrakcyjna kobieta, która obsesyjnie dba o czystość, a wręcz sterylność łazienki i nawet tę hotelową czyści codziennie swoim podręcznym zestawem. Jej mąż, szukając w domu faktury, przypadkiem trafia na teczkę z… pozwem rozwodowym. Alicja jest fotografem i akurat ma zlecenie na wykonanie zdjęć do informatora o powiecie wałeckim. Dysponuje ona niespotykanymi umiejętnościami, otóż widzi zmarłych, ma niesamowitą intuicję. Podobne zdolności przejawiał jej dziadek. Alicja zabiera nowe znajome na wycieczkę po okolicach, pomaga też im oraz właścicielce pensjonatu poukładać pewne sprawy z przeszłości… Sporo tu dramatycznych wydarzeń, przygnębiających spraw, problemów w relacjach damsko-męskich, małżeńskich, ale nawet wśród chmur, gdzieś przebija się promyk słońca, nadzieja, szansa, by zrozumieć i uporządkować to, co minione i śmiało podążać dalej, wziąć życie we własne ręce…
Kim jest mężczyzna pojawiający się na zdjęciach Alicji? Co chce przekazać? Co powoduje zachowaniem Bożeny? Dlaczego Natalia ma “bzika” na punkcie szorowania łazienki? Za co obwinia Pawła? Czy Maja poradzi sobie z finansowymi problemami i pożegna się z Jankiem? Na te inne pytania, odpowiedzi poznamy stopniowo, spokojnie zmierzając do końca opowieści…
Brzmi to może niezbyt spójnie, być może mało zachęcająco, ale nie chciałabym odkryć zbyt wielu kart w tej fabule, by nie zepsuć czytelnikowi przyjemności jej poznawania, układania kawałek po kawałku. Krótko mówiąc, autorka zgrabnie splotła losy kilku osób, o różnych charakterach, różnych statusach. Każda z nich ma swoje sekrety, problemy, traumy, swoje “trupy w szafie”. W sumie przypadek sprawia, że spotykają się, zacieśniają znajomość, pomagają sobie nawzajem uporać się z problemami, które mają swoje korzenie w przeszłości.
Ani postaci, ani sytuacje nie wydają się wydumane, są realistyczne, takie “znajome”, życiowe, dotyczące pośrednio i bezpośrednio niejednego z nas. To wartościowa, obyczajowo-psychologiczna powieść o bolesnych i trudnych sprawach, kładąca nacisk na istotę dostrzegania drugiego człowieka, jego uczuć, na rolę wybaczania. Napisana przystępnie i lekko, co nie znaczy, że powierzchownie.
Akcję powieści autorka umieściła w Wałczu i jego okolicach, przedstawiając tamtejsze zabytki i miejsca warte zobaczenia. Turystyczna promocja regionu i zachęta do zwiedzania małych miasteczek to niewątpliwie ważny i charakterystyczny walor tej powieści. Szkoda tylko, że okładka w żaden sposób nie nawiązuje do pomorskiej miejscowości, ani bardziej do treści książki. Moim zdaniem jest niejaka i niestety, nie przyciąga wzroku. Widziałabym tu raczej jakiś wałecki pejzaż albo motyw fotografii, świec i ziół, czy chociażby zaaranżowaną scenę z bohaterkami.
Na uwagę zasługują także: wątek ezoteryczny – związany z symboliką świec wotywnych, tudzież okadzaniem białą szałwią w celu oczyszczenia ze złej energii; wątek nadprzyrodzony – związany z postaciami na fotografiach, ciekawy temat psychogenealogii, a także epizod, nazwijmy go ” rekolekcyjny” – wspaniałe kazanie m.in. o pokorze i cierpliwości zasłyszane przez bohaterkę. Wymienione wątki wyróżniają W słońcu i we mgle, dzięki temu lepiej zapamiętamy tę książkę.
W słońcu i we mgle czyta Joanna Gajór, Absolwentka Wydziału Lalkarskiego Akademii Teatralnej w Warszawie na Wydziale Zamiejscowym w Białymstoku. lektorka i aktorka, którą można było zobaczyć w wielu serialach. Szczerze mówiąc, będąc przyzwyczajona do męskich głosów, początkowo nie umiałam się wdrożyć w słuchanie. Wydawało mi się zbyt cicho, zbyt wolno, w sumie sama nie wiem, co mi nie pasowało. Natomiast, gdy wciągnęła mnie sama powieść, wszelkie niedogodności rozwiały się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Zatem to chyba tylko kwestia indywidualnych preferencji “usznych”. Aktorka znakomicie oddała klimat tej powieści, umiejętnie wczuwając się w kolejne postaci, udowodniła, że narratorską siłą spokoju można oczarować odbiorcę. Z przyjemnością sięgnę po inne powieści w jej interpretacji.
Tymczasem polecam serdecznie literacką wycieczkę do Wałcza,
Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawem autorskim

Wydawca: Storybox.pl
w porozumieniu z Wydawnictwem Szara Godzina
Autor: Dorota Schrammek
Tytuł: W słońcu i we mgle
Czyta: Joanna Gajór
Czas trwania: 9 godz, 33 min.
ISBN 978-83-65983-38-1