ZAKONNICE ODCHODZĄ PO CICHU, M. Abramowicz – recenzja audiobooka
Odsłony: 1000
Reportaż Marty Abramowicz o kobietach, które zdecydowały się wstąpić do zakonu, a potem go opuściły – w formie audiobooka w przepięknej interpretacji lektorki Weroniki Nockowskiej – poleca Iwona Banach.
Po raz pierwszy będę recenzować audiobook, a nie książkę jako taką, mogę więc mieć z tym niejakie problemy. Każda postać książki ma jakby dwie strony: przekaz i formę. W audiobooku jest to forma głosowa i przez chwilę się zastanawiałam, czy powinnam o niej mówić. Zdałam sobie jednak sprawę, że owszem, powinnam. W końcu czytając książkę papierową, też zauważam takie sprawy (i to czasami bardzo istotne) jak druk, czcionka, czy literówki, o ile są.
W audiobooku ważną rolę odgrywają przekaz słowny, głos, potoczystość, rytm, czyli wszystko to, czego w zwykłej książce nie ma, albo jeżeli jest – to wyobrażone w naszych głowach.
Zakonnice odchodzą po cichu to reportaż czytany przez panią Weronikę Nockowską i, wierzcie mi, przeczytany bardzo pięknie, nie sztywno „po lektorsku”, (każdy kto choć raz używał syntezatora mowy IVONA wie, o czym mówię), ale ładnie aktorsko, choć reportaż jako taki mało daje pola do aktorskich popisów.
Zakonnice odchodzą po cichu to przytoczone przez autorkę Martę Abramowicz wypowiedzi kobiet, które zdecydowały się pójść do zakonu, a potem ten zakon opuścić.
Te historie są często tragiczne, bolesne, niepokojące, bo jak zaznaczono w tytule, zakonnice, jeżeli już odchodzą, odchodzą po cichu, nie ma u nich spektakularnych „coming outów”, publicznych „spowiedzi i rozliczeń”, nie ma „plucia” na domy zakonne, czy hierarchę.
Zakonnice są ciche, często zaszczute i zagubione.
Wybierając taką a nie inną drogę życiową kierowały się „powołaniem” i reklamowymi obrazkami uśmiechniętych sióstr zakonnych, które – jak to w reklamach – nie zawsze ukazywały dokładnie całą prawdę o zgromadzeniach, do których wstępowały.
Bardzo młode, naiwne, nastawione idealistycznie, jak to w tym wieku bywa, bez doświadczenia życiowego, pozbawione możliwości kształcenia, stawały się zakładniczkami swoich nie do końca przemyślanych decyzji. Zakładniczkami środowisk rodzinnych, często wiejskich, do których nie było powrotu, ofiarami tego „co ludzie powiedzą”, nieumiejętności stanowienia o sobie i decydowania o własnym życiu.
Pewnie nie wszystkie siostry zakonne są nieszczęśliwe, są takie, którym ten rodzaj życia odpowiada, którym nie przeszkadza ciągła kontrola, umartwienia i „więzienny” prawie rygor.
Jakaś część z nich nie odchodzi z zakonów, bo nie chce, jakaś z pewnością dlatego, że nie może, bo po prostu nie ma dokąd. Jakaś część ze strachu przed życiem, którego właściwie nie znają, pozbawione dostępu do telewizji, prasy, internetu, a czasem nawet i lekarza, czy psychologa są pozostawione same sobie i swoim lekom.
Czasem odchodzą. Wtedy zaraz za klasztorną bramą wtapiają się w tłum, znikają, stają się niewidzialne i niesłyszalne ze strachu przez odium, jakie mogłoby na nie spaść, z obawy przed potępieniem. Na dodatek są nauczone lojalności. O swoich siostrach i domach zakonnych nie umieją mówić źle. Nie mówią więc wcale. Boją się też reakcji kościoła, który jako instytucja z pewnością nie stanie po ich stronie.
Zresztą wspólnota wspólnocie nie równa, a wiele też zależy od przełożonych, współsióstr czy reguły zakonnej.
Bardzo dobry reportaż, wcale nie tendencyjny czy napastliwy, pokazuje konsekwencje decyzji życiowych podejmowanych pod wpływem impulsu w bardzo młodym wieku. A konsekwencje bywają poważne i dalekosiężne.
Moim zdaniem reportaż ten powinny poznać wszystkie młode kobiety marzące o wstąpieniu do zakonu, może nie odmieni to ich decyzji, ale z pewnością uświadomi im powagę sytuacji.
Szczerze polecam każdemu.
Iwona Banach
materiał chroniony prawem autorskim
Wydawca audiobooka: Storybox.pl
Autor: Marta Abramowicz
Tytuł: Zakonnice odchodzą po cichu
Długość: 5 godzin 39 minut
Czyta:Weronika Nockowska
Wydawnictwo:Krytyka Polityczna
Data wydania: 2016
Ilość stron:226
ISBN: 9788364682919 (książka)
Iwona Banach jest tłumaczką, nauczycielką, mamą dorosłej niepełnosprawnej dziewczynki, pożeraczką książek, szydełkoholiczką i straszną bałaganiarą. Interesuje ją dosłownie wszystko (no, może poza ekonomią i motoryzacją). Szczególnie kreatywna bywa w kuchni, choć rodzina twierdzi, że do jej obiadów zamiast solniczki należałoby dołączać gaśnicę (występujący w powieści pikantny sataraż nauczył ją przyrządzać tata). Nie jest aż tak roztargniona jak Regi, jedna z bohaterek, ale potrafiłaby schować masło do piekarnika, a kota do lodówki (gdyby nie to, że koty to zwierzęta przytomne i głośno protestują). Ta arcysympatyczna i pogodna osoba jest autorką książek Pokonać strach, Chwast, Pocałunek Fauna, Szczęśliwy pech, Lokator do wynajęcia, Czarci krąg, Maski zła oraz tłumaczką: Lilith, Zielone piekło, Za drzwiami, Koniec jest moim początkiem, Mistycy i magowie Tybetu, Migdał, Rzeźnik, Florencka gra, Syn Człowieczy, Między niebem a Lou. Otrzymała wyróżnienie w konkursie Twój Styl – Dzienniki Kobiet oraz wyróżnienie w konkursie Najważniejsze jest Niewidoczne dla oczu – za powieść Pokonać strach, pierwszą nagrodę w konkursie wydawnictwa Nasza Księgarnia za powieść Szczęśliwy pech.