KAROLINA DOJRZEWA – recenzja powieści Aliny Białowąs “Zostań ze mną, Karolino”

Odsłony: 1122

662 Autorka zafundowała wykreowanym przez siebie postaciom sporo problemów, uwikłała je w trudne, toksyczne relacje. Narrację powierzyła tytułowej bohaterce. Skutecznie zadbała o to, by czytelnik zbyt szybko nie odłożył książki –  zapraszam na literackie spotkanie z Karoliną. Emocje i fiołki zakwitną!

Rudowłosa pieguska na okładce przywodzi na myśl Anię z Zielonego Wzgórza, ale Lucy Maud Montgomery oprócz serii o pannie Shirley napisała też inne powieści, np. o Emilce ze Srebrnego Nowiu; jeden z tomów tego cyklu nosi tytuł Emilka dojrzewa. I właśnie ten tytuł zapożyczyłam odnosząc się do bohaterki wykreowanej przez Alinę Białowąs, rodowitą Wrocławiankę.

Być dorosłym i być dojrzałym – nie zawsze idzie w parze. Karolina Wysocka zgodnie z metryką jest dorosła i to nie od wczoraj, ale z dojrzałością u niej bywa różnie. Kieruje się emocjami, łatwo ulega manipulacjom, ma skłonności do rozpamiętywania i analizowania wydarzeń, z tym, że dopowiada sobie własne wersje tego, co myślą i czują inni, zwłaszcza odnośnie jej osoby. Jest przewrażliwiona na swoim punkcie i zbyt łatwo daje się ponieść wyobraźni, snując domysły i czarne scenariusze. Wszystkich obwinia, nie widzi własnych wad.
Jej przyjaciółka Miśka nazywa rzeczy po imieniu: “jeśli coś jest nie po twojej myśli, od razu płaczesz” (s.26), wypomina histeryczne wybuchy, obrażanie się, uciekanie, fochy, brak empatii i zaufania. Potrafi szczerze ją “zdiagnozować” i przemówić jej do rozsądku. To właśnie Michalina zauważa, że Karolina zmieniła się na korzyść. A trzeba przyznać, że młoda kobieta ma wiele do przepracowania: zgłębić rodzinne tajemnice z przeszłości, odciąć się od toksycznych związków, zmierzyć się z lękiem i rozczarowaniem, poskromić wybujałą wyobraźnię,  nauczyć się wybaczać i zaufać, odbudować relacje z rodzicami i otworzyć się na nową-starą miłość.
Czy uda jej się  na dobre zerwać kontakty z psychopatycznym “eksem”? Czy da szansę Rafałowi i odpowie na jego wyznanie? Czy przyjaźń z Michaliną przetrwa ciężki etap, a domowa atmosfera się oczyści? Dlaczego babcia wyjechała? Pytań bez liku – odpowiedzi nie są oczywiste, ciekawych odsyłam do  kart powieści.

“Teraz też jest sztorm (…) Ale w twojej głowie. I aż dziesięć w skali Beauforta, Mam nadzieję, że gdy już nastąpi cisza, jak po prawdziwym sztormie, zaczniesz na spokojnie układać, najpierw myśli z w swojej głowie, a później swoje życie” (s. 145) – to słowa nieocenionej Miśki, której też przyszło zmierzyć się z życiowym huraganem i przewartościować pewne sprawy. Właściwie wszyscy bohaterowie muszą posprzątać w swoich ogródkach. Niektórzy nawet czynią to dosłownie – jak tata Karoliny  postawiony w obliczu nowych faktów dotyczących jego matki, niegdyś z zapałem dbającą o grządki.

Choć zachowanie, czy tok myślenia Karoliny często irytuje, jednak czytelnik trzyma za nią kciuki, życząc, aby w końcu wszystko jej się poukładało. Wysocka nie jest bowiem papierową postacią. Paradoksalnie jej wady stanowią zaletę, bo czynią ją ludzką, prawdziwą, pięknie niedoskonałą. A jej przemiana i droga ku dojrzałości  jest wyraźnie zarysowana.

Ważna postacią tej fabuły jest babcia (nieobecna w akcji, pojawia się w rozmowach i rozważaniach), która poważnie namieszała w życiu bohaterów, podstępnie siejąc ziarno nienawiści. Aż trudno uwierzyć, że tak mogła postąpić… Czytelnik, który zna poprzednie tomy, tym bardziej ze zdumieniem będzie obserwować “odkrywanie kart”, by w końcu wraz z Karoliną poznać całą prawdę.

Autorka zafundowała wykreowanym przez siebie postaciom sporo problemów, uwikłała je w trudne, toksyczne relacje.  Narrację powierzyła tytułowej bohaterce. Skutecznie zadbała o to, by czytelnik zbyt szybko nie odłożył książki, co najwyżej po to, by sięgnąć po karteczkę i długopis, by wynotować trafną myśl, uwagę.  Przeważają dialogi i rozważania. Mimo powagi poruszanej tematyki, nie jest ponuro, czasem poczucie humoru przebija jak promyk słońca spod chmur.

Trudno opowiadać o tej powieści, by nie pozbawić przyszłych czytelników odpowiedniego napięcia podczas lektury, wyjawiając informacje kluczowe dla fabuły. Zatem najogólniej jak tylko można, starałam się ją  zaprezentować.

Zostań ze mną, Karolino to pełna emocji opowieść o miłości w wielu odcieniach, o trudnych relacjach rodzinnych, zwłaszcza na linii matka-córka, o wybaczaniu, cierpieniu, lęku i jego przezwyciężaniu, egoizmie i empatii. Napisana bardzo spójnie, przystępnym, pięknym literacko językiem. Odniesienia do poprzednich tomów podane są na tyle czytelnie,  że nawet ich nieznajomość nie psuje smaku lektury. Dla pełnego obrazu opisywanych sytuacji oraz by lepiej zrozumieć, co ukształtowało Karolinę taką jaka jest, warto poznać całość cyklu autorstwa Aliny Białowąs.

PRZECZYTAJ TAKŻE RECENZJĘ “ZAUFAJ MI, KAROLINO”

Na koniec chciałam się jeszcze podzielić pewną uwagą.
O ile zaczynam już mieć awersję do okładek, na których widnieje twarz lub cała postać kobiety oraz tych, gdzie eksponowane są dłonie, kwiaty (albo filiżanki bądź kubki), tak tym razem “wybaczam” wydawnictwu Replika zastosowanie tych motywów. Trudno raczej wyobrazić sobie inną szatę graficzną niż ta, w jaką “ubrano” trylogię o Karolinie. To wyjątkowo dobrze dopasowana, urocza, przyciągająca uwagę oprawa. Ma w sobie “coś”. Natomiast widniejące na okładce i jej skrzydełkach fiołki, nie są przypadkowymi kwiatami: viola silvestris ze starej piosenki pojawiają się w powieści, w naznaczonym zgrzytami wątku matki i córki.

Zastanawiam się i nieco niepokoję, że te okładki mogą nieco zwodzić, bo jeśli ktoś spodziewa się lektury lekkiej, przyjemnej, romantycznej to się rozczaruje. Nie jakością powieści, ani warsztatem autorki, bo  te są bez zarzutu. Tylko to nie jest banalny romansik ani słodka historyjka “ku pokrzepieniu serc”. To proza mądra, psychologiczna, z nutą goryczy, choć i romantyzmu oraz humoru (w odpowiednich dawkach) nie brakuje.

Zapraszam do poznania losów Karoliny – zostań z nią, Czytelniku… Kto wie, może dzięki tej historii inaczej spojrzysz  na swoje postępowanie i zaczniesz  układać własne życie …
Polecam,

Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawem autorskim

662Wydawnictwo: Replika
Autor: Alina Białowąs
Tytuł: Zostań ze mną, Karolino
Data wydania: sierpień 2017
Ilość stron: 320
ISBN 978-83-7674-644-9

AGAAgnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

Author: Agnieszka Grabowska

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

1 thought on “KAROLINA DOJRZEWA – recenzja powieści Aliny Białowąs “Zostań ze mną, Karolino”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *