Odsłony: 1955
Wszyscy teraz piszą poradniki typu „jak napisać książkę”, „jak wydać książkę”, albo „jak nie wydawać książki”, więc i ja postanowiłam napisać poradnik. Założę się, że wiele osób piszących będzie wiedziało, o czym mówię, a niektórzy/niektóre powiedzą, że moje „dzieło” może być przydatne. Mam nawet świetny tytuł!
“Jak przeżyć po napisaniu książki i nie zwariować”.
Napisałaś powieść? Pewnie liczysz na spotkania autorskie, poklask i podpisywanie książek w bibliotekach? O co to, to nie! Najpierw musisz nauczyć się żyć ze swoją winą! Popełniłaś czyn karygodny! Zamiast siedzieć w garach albo pić piwko zaczęłaś realizować swoje pasje! To NIEDOPUSZCZALNE! A nie daj Boże jeszcze masz talent…. No… Horror!
Oto kilka zasad, które naprawdę się przydadzą, by przetrwać (naucz się na pamięć):
Nie możesz być równocześnie piękna i inteligentna. Tak się nie godzi! Przecież to zwykłe chamstwo! I jeszcze to pisanie książek? Przestań natychmiast i przeproś! No! I żeby to się więcej nie powtórzyło! Już napisałaś? No to teraz masz przechlapane!
Nie jesteś piękna i napisałaś książkę?Boże kochany, ależ tupet! Spal ją natychmiast.
Zresztą, co ty możesz wiedzieć! Nic! Dlatego nie dziw się, że połowa czytelniczek będzie podejrzewać, że występująca w twojej powieści matka, która zagryzła swoje jedyne dziecko sztuczną szczęką, to twoja własna matka, a prostytutka z Dusseldorfu, ta z twojej powieści, to ty sama. Czego się spodziewałaś, przecież nie masz nic ciekawego do powiedzenia, więc Z PEWNOŚCIĄ opisujesz swoje marne życie.
Możliwe, że dostaniesz kilka dobrych recenzji, ale nie podniecaj się, na pewno są nieszczere! Jeżeli jednak dowiesz się od kogoś, że „nie umiesz pisać, książka jest do d…py, wymęczona i głupia, a dialogi drętwe”, pochyl głowę z pokorą! Ta opinia jest na pewno szczera! Powinnaś ją wziąć pod uwagę przy pisaniu następnej książki, czyli zrezygnować z tego pomysłu.
Jeżeli piszesz w pierwszej osobie, a twoja książka to romans erotyczny, przygotuj się na to, że sąsiadka zacznie zamykać swojego męża i psa na klucz. Niestety, to nie świadczy o tym, że jesteś dobra, a twoje opisy są sugestywne, to świadczy tylko o tym, że jesteś zboczona, a zboczeńców należy się bać i chronić przed nim swój największy skarb – psa! Tak, tak, psa, mąż jest tylko po to, żeby psiak się nie nudził.
Kilka osób przyczepi się do tego, że „przecież to już było”, bo umieściłaś akcję powieści w Pcimiu Dolnym, że kolor sukienki bohaterki też był. Inwazja kosmitów? Była. Niestrawność? Była! Codzienność? Była! Więc nie pisz, po prostu przestań… Nie denerwuj koleżanek!
Problemem będzie też gatunek. Obyczajówka – nie masz ambicji! Kryminał – nie masz nic do powiedzenia! Fantasy – też mi literatura! A erotyk? Bez sensu – cóż TY możesz wiedzieć o seksie? Co z tego, że erotyki się sprzedają, przecież i tak nikt tego nie czyta!
Nie rób żadnej promocji! Nie pokazuj się na FB, bo to takie nachalne i nieeleganckie…. I jeszcze do tego, żeby na tym zarabiać?! Koleżanki wybaczą ci wszystko tylko nie urodę, sławę i pieniądze. Chcesz być lubiana? Dostań pryszczy, a nie takie coś! Dobra literatura sama się wypromuje, a zresztą… Co tu promować? Twoja książka jest nudna, do niczego i w ogóle nikt, absolutnie nikt nie powinien był jej wydać, co ci wydawcy mają w głowach? Każdy napisałby lepszą. Tysiąc razy lepszą – tylko nie pytaj, dlaczego ten ktoś nie napisał – zostaniesz oskarżona o chamstwo.
Myślisz, że odniosłaś sukces? Jeszcze nie całkiem, ale z pewnością go osiągniesz! Zdobyłaś sporą grupę wrogów, hejterów i nienawistników, a jak to powiedział ktoś wielki – wartości człowieka nie mierzy się ilością przyjaciół, a ilością wrogów, których sobie w życiu narobił.
Więc… Moja rada… Jeżeli ktoś już raz popełni przestępstwo, nie może bez tego żyć!
Zabieraj się do pisania kolejnej książki!
Iwona Banach
materiał chroniony prawem autorskim
![[Źródło:pixabay.com/autor:woltamax]](http://zycieipasje.net/wp-content/uploads/2017/07/writer-1421099_1920-1024x685.jpg)
Jak pokazuje komentarz osoby kryjącej się pod pseudonimem Przewodas, felieton trafia w sedno;)! Ach, ta cudowna, kipiąca pianą polska jadowita zawiść! Można na niej zawsze polegać! Jedynym skutecznym antidotum wydaje się być poczucie humoru;).
Ty w ogóle rozumiesz co czytasz?
Czy tylko wygłaszasz bełkot bez związku z meritum, bo potrafisz tylko powtarzać stały zestaw frazesów?
Ach, jakie wy jesteście sobą zachwycone! W ogóle nie ma takiej możliwości by książka była słaba… To na pewno zawiść i zamach na prawo do samorealizacji.
Próba czasu rozstrzyga – po 5 latach ani szept z grafomanii nie zostanie. Przykryje ją produkcja tysięcy nowych grafomanek, równie sobą zachwyconych.
Wspaniały felieton. Popełniłam wszystkie wykroczenia – jestem ładna, inteligentna i odnoszę małe sukcesy na kulturalnej arenie. Jestem królową życia. Okropność 😉
Iwonka, po prostu Cię uwielbiam za te teksty:D!!!