“PORTRET MŁODEJ WENECJANKI” Jerzy Pilch – recenzja przedpremierowa

literatura obyczajowa i współczesna recenzje

Odsłony: 1844

Pilch_Portret-mlodej-Wenecjanki_mJeszcze nie zdążyłam przeczytać  wszystkich opowiadań zebranych w tomie Indyk z Bestville, gdy pojawiła się na horyzoncie świeżutka porcja prozy jednego z moich ulubionych polskich pisarzy, a zarazem dramaturga i felietonisty, publikującego niegdyś w “Polityce”, “Przekroju”, “Dzienniku”, a obecnie “Tygodniku Powszechnym”. Zatem nie mogłam pozwolić jej czekać i tak, podczas literackiej uczty odsunęłam jeden talerz, by sięgnąć po inny półmisek. Czy to był dobry wybór?

WL LOGOJerzy Pilch, bo o nim mowa, zadebiutował tomem opowiadań Wyznania twórcy pokątnej literatury erotycznej, za który przyznano mu Nagrodę Fundacji im. Kościelskich (1989).  Został laureatem Paszportu Polityki za książkę Bezpowrotnie utracona leworęczność (1998). Był wielokrotnie nominowany do Literackiej Nagrody Nike, zdobył ją w 2001 r. za powieść Pod Mocnym Aniołem. Jego Tysiąc spokojnych miast i Moje pierwsze samobójstwo znalazły się na liście stu najlepszych książek amerykańskiego magazynu „Kirkus Reviews”. Powieść Spis cudzołożnic. Proza podróżna doczekała się ekranizacji z Jerzym Stuhrem w roli głównej, natomiast  adaptację Pod Mocnym Aniołem  wyreżyserował Wojciech Smarzowski. Jerzy Pilch jest także autorem scenariuszy dwóch filmów z serii Święta polskie. Ostatnie lata przyniosły powieść “lutersko kryminalną” Wiele demonów, Dziennik, Drugi dziennik oraz minipowieść – Zuza, albo czas oddalenia.
W 2016 ukazał się zbiór rozmów Eweliny Pietrowiak z Pilchem Zawsze nie ma nigdy, a także kontrowersyjna biografia pisarza autorstwa Katarzyny Kubisiowskiej Pilch w sensie ścisłym. Te ostatnie pozycje wnoszą fakty istotne dla lepszego zrozumienia nieustannie powracających wątków w twórczości tego słynnego, pochodzącego z Wisły literata.

“W jakimś sensie literatura zawsze jest zagadką – ale zagadka zagadce nierówna” (s. 173)
Jakie rozwiązanie kryje się za zagadką, jaką przygotował czytelnikom Jerzy Pilch w swojej najnowszej książce Portret młodej Wenecjanki?  Trudno rozgryźć ten utwór i niełatwo go jednoznacznie zaszufladkować pod względem formy.
Autor zawarł w nim elementy rozmaitych gatunków literackich, którymi z powodzeniem posługuje się od lat: dziennika, eseju, powieści, felietonu. Wymieszał wszystko we właściwym sobie stylu, doprawił  tu w mniejszym stopniu ironią, bardziej smutkiem, melancholią, goryczą, kpiną, czułością i rozpaczą.
Opowiedział historię niby banalną, a jednak niezwykłą, taką, która zdarza się rzadko, ale za to każdemu. Bogato inkrustował ją nawiązaniami i dygresjami w sensie ścisłym, czyniąc wycieczki w stronę literatury, sztuki, przemyśleń filozoficznych. Ważniejsza od fabuły jest forma jej przedstawienia, nawet nie opowieść jako taka, ale samo jej opowiadanie.

Bezimiennego bohatera tej prozy Pilch obdarzył elementami autobiograficznymi. Pojawia się np. ulica Hoża, wyjazdy do Wisły, konkretne miejsca w Krakowie. Konia z rzędem temu, kto ostrą kreską oddzieli fikcję od prawdy. A Mistrz mruga do nas z kart książki, jednocześnie zerkając  na mech ukochanej Cracovii, porządkując księgozbiór albo układając ołówki na biurku. Co tym razem zaplanował w swojej nasyconej autobiografizmem,  na wskroś “pilchowskiej” powieści?

Bohater, a zarazem narrator, uważa się za “mistrza rozpadu”, nie czuje się stworzony do trwałego związku. Analizuje swoje relacje z kobietami, erotyczne podboje, swoje miłości i klęski. Kolekcjonuje terminy do “Słownika depresji” . Rozważa tematy samotności, zazdrości, zdrady,  rozstań. Duma nad różnicą wieku między partnerami. Snuje dywagacje o sposobach i zamiarach samobójstwa. Jego opowieść krąży wokół zjawiskowo pięknej, choć usiłującej to piękno przezwyciężyć, utalentowanej literacko, studentki psychologii, Praliny Pralinowicz, z którą miał romans. Jego heroina  przypomina postać  z obrazu Albrechta Dürera, tytułową młodą Wenecjankę. Przy okazji dzieło renesansowego  malarza zostało poddane ostrej krytyce, albowiem zaniedbał należycie wyeksponować fryzurę i biust modelki.

Jako niedoszły historyk sztuki bohater nosi się z zamiarem napisania eseju o imaginacyjnym spotkaniu Lutra z Rafaelem, nie ma historycznych źródeł na ten temat. Równie dobrze mógł zatem Luter spotkać Dürera, choć wyobrazić sobie ich rozmowę wydaje być się trudniejszym wyzwaniem. I to już jest zalążek pomysłu, jeśli nie na powieść, to przynajmniej na opowiadanie.  Nie sądzę bowiem, by autor zawiesił pióro na kołku i mam nadzieję, że jeszcze niejedno nam napisze.

Ku zaskoczeniu czytelnika, rozdział trzeci, zatytułowany Narożny pokój na tyłach domu, opisujący niezwykły przypadek Boriszy, przypisany jest autorstwu Atiny Milić. Czyżby to miało być opowiadanie Praliny, która “miała rzadko spotykany, naturalny, silny, powiedziałbym: wręcz atletyczny talent literacki” (s. 17) a “jej sztuka opowiadania  była jedyną rzeczą, która mogła przezwyciężyć jej urodę” (s. 18)? Czy Atina Milić istnieje naprawdę, a może to też element literackiej fikcji? Tu odsyłam do biografii autora.

Czytelnik uśmiechnie się zapewne przy spisie “21 najstraszliwszych odpowiedzi na – to prawda – nieco zrytualizowane, ale przecież dalej czułe: Kocham Cię” (s. 127), zaduma się nad wspomnieniem śmierci papieża Jana Pawła II, pokiwa głową nad trafnym opisem paru ulic w Krakowie “na których panują wieczne, choć odmienne pogody” (s. 153). Zgubi się niejednokrotnie w meandrach narracji, łowiąc celne spostrzeżenia i chłonąc słynną pilchowską frazę. Nie wyjdzie z pustymi rękami, będzie mieć o czym myśleć, choć czy uda mu się znaleźć odpowiedzi na nurtujące go pytania?

“Porządkowanie biblioteki jest porządkowaniem transcendencji? Tak. Jest też odnawianiem siły wyższej (sojuszu z siłą wyższą), rozwijaniem predyspozycji mistycznych, szukaniem rozwiązania.” (s. 174)
Na końcu bohater porządkuje  swój księgozbiór. Kilkanaście pozycji oddaje do introligatora. Podaje krótkie, enigmatyczne wskazówki, po których niby możemy odgadnąć, jakie tomy zostały oprawione. Napisałam “niby”, bo arcytrudne to zagadki. Np. “Jedna z najmniej znanych książek jednego z najpopularniejszych polskich pisarzy”, czy “Kolejny dobrze rokujący nieboszczyk” lub “Listy do tłumaczki”. Trzeba jednak pamiętać o ulubionych pisarzach Pilcha, wśród których są m.in. Płatonow, Faulkner, Schulz, Mann, Tołstoj, Dostojewski, Babel, Gogol, Nabokov, Grochowiak, Miłosz, Filipowicz.  Może komuś uda się trafnie wytypować oprawione w nowe płótno dzieła.

Portret młodej Wenecjanki to nie jest książka dla każdego. Zdecydowanie odradzam ją na pierwsze spotkanie z twórczością Jerzego Pilcha. Aby ją w pełni docenić, trzeba już być do specyficznego stylu autora przyzwyczajonym,  trzeba umieć wędrować jego śladami.  Nie polecam jej także tym, którzy gustują w typowej fabule opartej na związkach przyczynowo-skutkowych i nie przepadają za dygresjami i eseistyką.
Natomiast dla sympatyków pisarstwa Pilcha to niewątpliwie lektura obowiązkowa, kolejny smakołyk podczas literackiej uczty, ponowne spotkanie z twórcą na wskroś autentycznym, czerpiącym pełnymi garściami z własnego życiorysu,  tyleż szczerym, ile tajemniczym, inteligentnym, ironicznym, niezależnym. I choć czasem odnosi się wrażenie, że autor Innych rozkoszy, Pod Mocnym Aniołem, Zuzy, albo czasu oddalenia i Portretu młodej Wenecjanki wciąż opowiada tę samą historię, to nigdy nie ma się dość.

Życzę satysfakcjonującej lektury, Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawami autorskimi

Pilch_Portret-mlodej-Wenecjanki_mPREMIERA: 2 lutego 2017 r.

Wydawnictwo Literackie
Wydanie: I
Format: 123×197 mm
Oprawa: twarda
Liczba stron: 184
ISBN: 978-83-08-06299-9

AGA Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. Po ośmiu godzinach spędzonych zawodowo w zupełnie innej dziedzinie – zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *