
WIZYTA W MAISONS-LAFFITTE -„W cieniu paryskiej Kultury” Jarosław Abramow-Newerly – recenzja
Odsłony: 1645
Dzięki tej nostalgicznej publikacji, ilustrowanej kopiami fotografii z Archiwum Instytutu Literackiego, przeniesiemy się do Francji, w kręgi twórców słynnej “Kultury”, mieszkańców i gości domu Jerzego Giedroycia. W książce Jarosława Abramowa-Newerlego każdy znajdzie coś dla siebie – poleca Beata Grzywacz.
Kiedy wzięłam do ręki książkę W cieniu paryskiej Kultury Jarosława Abramowa-Newerlego przeżyłam swoiste déjà vu. Przed moimi oczami przesunął się następujący obraz:
Kraków. Początek lat dziewięćdziesiątych. Trwa egzamin z literatury współczesnej. Nagle z ust profesora pada pytanie “Co pani wie o Jerzym Giedroyciu i paryskiej Kulturze?” No cóż, moje wiadomości na ten temat były co najwyżej skromne. Egzamin szczęśliwie zdałam z mocnym postanowieniem uzupełnienia braków.
I oto miałam szansę. Dzięki książce Jarosława Newerlego przenosimy się do Maisons–Laffitte pod nr 91 w Paryżu, gdzie mieści się siedziba twórców „Kultury”. Poznajemy jej mieszkańców: Jerzego Giedroycia i jego brata Henryka, Zygmunta i Zofię Hertzów, Józefa Czapskiego oraz ich znamienitych gości: Gustawa Herlinga Grudzińskiego, Włodzimierza Odojewskiego i innych. Jeżeli do tego dodamy jeszcze takie nazwiska: jak Agnieszka Osiecka, Paweł Jasienica, Stefan Kisielewski, Kazimierz Kutz, Wiktor Woroszylski, o których wspomina autor, nagle znajdziemy się w centrum ówczesnego artystycznego świata.
Jarosław Newerly, współtwórca legendarnego STS-u (Studenckiego Teatru Satyryków), bywał częstym gościem Maisson-Laffitte bez mała przez 20 lat, choć trzeba powiedzieć, że znalazł się tam dość nieoczekiwanie, właściwie przez przypadek. Jako stały bywalec był świadkiem i uczestnikiem nie tylko wielu poważnych dysput politycznych i kulturalnych, ale również codziennego życia jego mieszkańców. Scena, w której słynny Giedroyć w fartuszku myje naczynia, ponieważ właśnie jest jego kolej, na pewno zostanie przez czytelnika zapamiętana na długo.
Wolność Zachodu zderzona zostaje z niewolą systemu komunistycznego w Polsce. Dla starszych czytelników jest to możliwość przeżycia raz jeszcze pewnych trudnych sytuacji, jak chociażby wydarzeń marcowych, czy krwawego stłumienia strajku robotników; dla młodszych doskonała lekcja powojennej historii własnego kraju. Zresztą nie tylko naszego kraju. Dzięki podróżom autora możemy poznać np. fragment historii Hiszpanii pod rządami Francisco Franko.
Na tle wielkich nazwisk i tragicznych wydarzeń historycznych toczy się zwykłe i zarazem niezwykłe życie. W teatrach wystawiane są nowe sztuki, organizowane koncerty a nawet kabarety. Oczywiście wszystko musi przejść przez cenzurę, ale czasem wystarczy zmienić tylko jedno słowo, by nie miała zastrzeżeń a publiczność i tak wiedziała, o co chodzi. Zresztą takich sytuacji i swoistych paradoksów PRL-u jest bardzo dużo.
Wszystko autor opisał lekkim stylem, bez zbędnego moralizowania czy tragizowania. Fakty mówią same za siebie, a wnioski czytelnik wysnuje sam.
Niewątpliwie dużym plusem książki jest podział na kilkadziesiąt króciutkich rozdziałów, z których każdy tworzy zamkniętą całość. I nie ma co się przerażać, że jest ich kilkadziesiąt, ponieważ cała książka liczy niewiele ponad 190 stron, z czego wiele zajmują ilustracje, doskonale uzupełniające treść dzieła. Warto zaznaczyć, że są to kopie autentycznych fotografii z Archiwum Instytutu Literackiego.
A zatem zapraszam Państwa na wirtualny spacer śladami Jarosława Newerlego, autora książki i zapewniam, że każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Tę książkę najtaniej kupisz TUTAJ
Beata Grzywacz
materiał chroniony prawem autorskim
Wydawnictwo MG
Ilość stron – 208
ISBN -83-7779-306-0
Beata Grzywacz – absolwentka filologii polskiej na UJ, wieloletnia nauczycielka, liderka kampanii Cała Polska Czyta Dzieciom, pomysłodawczyni Szkolnego Klubu Przyjaciół Książki, który prowadzi od 3 lat, autorka bloga „Tarnobrzeskie kobiety”. Lubi, gdy się coś dzieje, dlatego wciąż podejmuje nowe wyzwania – im trudniejsze, tym lepiej.