“DASZ RADĘ, NATASZO” Karoliny Wilczyńskiej – recenzja

Odsłony: 1802

437539-352x500Powieść Dasz radę, Nataszo jest literackim obrazem walki ze słabościami i wewnętrznym lękiem kobiety, która odbiła się od dna.  Demony przeszłości zaburzają jej relacje międzyludzkie. Wnikliwe studium osobowości bohaterki poparte przygotowaniem merytorycznym sprawia, że ta książka  jest lekturą na wysokim poziomie. Jak zresztą każda, dosłownie – KAŻDA powieść autorstwa Karoliny Wilczyńskiej.

W powszechnym mniemaniu alkoholik to menel zataczający się nad ranem albo „dowcipny” pan na ławeczce koło osiedlowego sklepu. Jednak statystyki pokazują, że znaczny procent ludzi uzależnionych od alkoholu to osoby z wyższym wykształceniem, często zamożne i posiadające dobrą pracę. Nie snują się po ulicach, nie zaczepiają przechodniów prosząc o pięć złotych na piwo, bo stać ich, żeby upić się na smutno przy dobrym winie przed telewizorem. Zasypiają nad ranem, żeby po dwóch, trzech godzinach snu zregenerować się po mistrzowsku i iść do pracy.

Są silni psychicznie, przynajmniej tak o sobie myślą. Nie odmówią wsparcia i wciskają banknot „na rączkę” osiedlowym pijaczkom. Znają przecież to uczucie potrzeby napicia się. Ale ani przez sekundę nie utożsamiają się z tym marginesem. Dopiero kiedy stracą szacunek najbliższych, pracę, oszczędności a ich życiem zawładnie alkohol, poczują ogromny ból upadku na dno, z którego podnieść się nie jest łatwo. Czasami trwa to latami. I paradoksalnie wyjść z nałogu nie jest najtrudniej. Najtrudniej jest bowiem wrócić do dawnego życia bez alkoholu.

Z takim właśnie problemem musi zmierzyć się bohaterka powieści Karoliny Wilczyńskiej Dasz radę, Nataszo.  Czytelnicy byli świadkami jej upadku w książce Jeszcze raz, Nataszo.  Kobieta w pewnym momencie,  pod wpływem różnych okoliczności,  zdała sobie sprawę, że jej życie było jednym wielkim oszustwem. Niestety, wnioski przyszły za późno. Traci męża, przyjaciół. Zostaje jej tylko luksus, do którego tak konsekwentnie dążyła. I jej jedyny przyjaciel – alkohol.

W drugiej części historii Natasza rozpoczyna życie na nowo. Ma co prawda na to środki, ale przytłacza ją samotność i pustka. Tęskni za wypełnionymi pracą dniami, poczuciem, że robi coś konkretnego, dąży do sprecyzowanego celu.  Jest jeszcze coś, co ją przygnębia. Relacje międzyludzkie. Natasza, z wykształcenia psycholog biznesu, po mistrzowsku manipulująca rozmową z klientami, w obliczu prawdziwego życia jest bezradna. Musi się bowiem zmierzyć z życiem na trzeźwo. Zdaje sobie sprawę, że  zamknęła się w szklanej kuli. Jej kontakty ograniczyły się do ekspedientek, trenerki fitness i kosmetyczki. Jej wspomnienia generują destruktywne wnioski, które odbijając się od ścian pustego domu, wracają z powrotem, aby znowu powrócić do głowy zatruwając myśli.  Natasza powoli traci zdolność oceny, ile te wnioski mają wspólnego z rzeczywistością, a na ile są wytworem jej wyobraźni.

Na pomoc przychodzi wreszcie jej … wykształcenie, bądź co bądź, kierunkowe. Natasza, psycholog, dochodzi do wniosku, że czas sięgnąć po profesjonalną pomoc. Rozpoczyna się dla niej bardzo trudny etap pracy nad sobą.  Natasza szuka wielu sposobów, żeby osiągnąć spokój i równowagę psychiczną. Na swojej drodze spotyka sponiewieranych przez nałóg ludzi z różnych środowisk, których surowo ocenia i którzy nie pozostają dłużni w swoich sądach wobec niej.

Powieść Dasz radę, Nataszo jest literackim obrazem walki ze słabościami i wewnętrznym lękiem kobiety, która odbiła się od dna, której demony przeszłości zaburzają relacje międzyludzkie.  Natasza nikomu nie jest w stanie uwierzyć w jego dobre intencje. Bo uwierzyć znaczy zaufać. A zaufać to ryzyko. Można się rozczarować, zawieść. Przyzwyczajona do jasnych układów: „ona mu to, on jej to” nie jest w stanie brać od innych bezinteresowną pomoc i wsparcie. Zaufanie to według niej naiwność, lepiej i bezpieczniej z każdej relacji międzyludzkiej zrobić biznes.

Gigantyczny wysiłek Nataszy w wychodzeniu z psychicznego impasu  zostaje nagrodzony. Czytelnik będzie zaskoczony, bo nagrodą nie będzie ani nowy partner, chociaż taki się pojawia, ani spektakularny powrót do pracy. Kiedy wszystko zaczyna się układać, kiedy Natasza robi porządek z własnym życiem, postanawia … oddać dobro i wsparcie, jakie otrzymała i pomóc innym kobietom, które nie miały tyle szczęścia co ona. Nie posiadały dyplomów, pracy i pieniędzy. W urzędach i ośrodkach pomocy nikt nie miał czasu słuchać ich historii, na wyrażenie współczucia i troski. Patrząc przez pryzmat własnych doświadczeń oraz własnego upadku Natasza już wie, że lata skrywania emocji, ciężkiego życia i biedy zupełnie zabijały w nich wiarę w możliwość zmiany. Tak żyły ich matki,  tak żyją i one.  Nie widzą dla siebie szansy, nie wierzą w swoje możliwości, nie potrafią odnaleźć w sobie żadnego potencjału z którego mogłyby korzystać. To rezygnacja była przyczyną ich bierności i to z nią trzeba było najpierw walczyć.

Co zatem uczyni dla nich Natasza? Mogę tylko zdradzić, że dla swojego projektu poświęci swoje duże, ciężko zarobione pieniądze, których nie zawaha się przeznaczyć na …

Karolina Wilczyńska – mistrzyni powieści obyczajowo-psychologicznych – i tym razem nie zawiodła swoich czytelników. Wnikliwe studium osobowości bohaterki poparte przygotowaniem merytorycznym sprawia, że Dasz radę, Nataszo jest lekturą na wysokim poziomie. Jak zresztą każda, dosłownie – KAŻDA powieść autorki.

Polecam, Klaudia Maksa

materiał chroniony prawami autorskimi

 

437539-352x500

Tytuł: Dasz radę, Nataszo
Autor: Wilczyńska Karolina
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Numer wydania: I
Data premiery: 2016-03-02

Author: Klaudia Maksa

Blabla bla

1 thought on ““DASZ RADĘ, NATASZO” Karoliny Wilczyńskiej – recenzja

  1. Mam tę “Nataszę” na oku od dłuższego czasu 😉 i widzę, że intuicja mnie nie myliła 😉 !

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *