SEANS NA KANAPIE, odc. 9 – “Chce się żyć” (reż. M. Pieprzyca)

życie i pasje

Odsłony: 2648

7566099.3Czasami nie chce się nic. Ogarnia nas totalna beznadzieja. Antidotum na taki stan może okazać się film, niekoniecznie komediowy, ale niosący nadzieję, wzruszający i pokrzepiający, pomagający nieco inaczej spojrzeć na świat i ludzi. Dziś w cyklu “kanapowym” opowiadam o “Chce się żyć” z fenomenalną rolą Dawida Ogrodnika. Kto jeszcze nie oglądał, powinien koniecznie nadrobić zaległości. Powtórka zresztą też nikomu nie zaszkodzi.

Jeśli komuś polskie kino kojarzy się przeważnie z monumentalnymi historycznymi obrazami, ekranizacjami lektur szkolnych oraz mniej lub bardziej głupawymi komediami, powinien przyjrzeć się bliżej współczesnym dramatom. Wśród nich na ogromne brawa zasługuje dzieło w reżyserii Macieja Pieprzycy “Chce się żyć” (2013 r.), uhonorowane m.in. Srebrnymi Lwami oraz statuetkami Orła w kilku kategoriach.

“Chce się żyć” wywarł na mnie takie wrażenie, że tuż po obejrzeniu go w telewizji, nabyłam kobiece czasopismo, do którego dodatkiem była akurat płyta DVD z tym właśnie filmem, aby mieć go w zbiorach, obok np. “Nietykalnych”, niezależnie od dostępności w sieci. Na pewno jeszcze kiedyś wrócę do niego, by przyjrzeć się szczegółom, dostrzec więcej niż za pierwszym razem.

Chce się płakać. Film oparty na autentycznej historii Mateusza dotkniętego czterokończynowym porażeniem mózgowym wzrusza i buduje. Podejmuje tematykę szczególną, bardzo trudną, w sumie nieczęsto pojawiającą się na ekranie. Autorom filmu udało się pokazać świat osoby niepełnosprawnej bez patosu, idealizowania, wzbudzania litości, czy użalania się. Przedstawili człowieka, który jak inni kocha, tęskni, marzy, cierpi, płacze, śmieje się itp. Tylko ze względu na fizyczne ograniczenia spowodowane chorobą wyraża to inaczej, czy raczej – nie może ich wyrazić spętany skorupą ciała. Cały czas walczy o swoją godność, szansę, dobija się do drzwi “normalnego” życia. Próbuje dać do zrozumienia, że nie jest “rośliną”! Myśli, czuje, przeżywa, ma coś do powiedzenia. Jest dzielny, pogodzony z losem, ale chciałby “pójść krok dalej”, komunikować się z ludźmi choćby za pomocą wskazywania znaków logograficznych (metoda Blissa).

Historię poznajemy z perspektywy Mateusza. Narracja prowadzona jest z offu, słyszymy jakby “głos wewnętrzny” bohatera, poznajemy jego tok myślenia, poczucie humoru, postawę i, paradoksalnie, możemy mu zazdrościć. Bo mimo swych ograniczeń, problemów z poruszaniem się i komunikacją, barier społecznych, potrafi uznać, że “dobrze jest” i być szczęśliwym na swój sposób.

Dawid Ogrodnik, a także odtwarzający głównego bohatera w dzieciństwie – Kamil Tkacz, dali z siebie wszystko, zaangażowali się, oni nie grali, tylko wręcz byli tą postacią. Nie jestem odosobniona w zdaniu, że to role godne Oscara. Podziw budzą także drugoplanowe, ale równie ważne postaci rodziców, w których wcielili się Dorota Kolak i Arkadiusz Jakubik. Traktowali niepełnosprawnego syna zwyczajnie, jak pozostałe dzieci – z miłością, troską, robili dla niego wszystko, co mogli. A nie było łatwo. Dzieciństwo Mateusza bowiem przypada na lata 80., gdy paczka od wuja z Niemiec była wyczekiwanym rarytasem. Być może, gdyby czasy były inne, chłopiec miałby szanse na dobrą rehabilitację, wcześniejsze odkrycie możliwości porozumiewania się, inne funkcjonowanie.

“Chce się żyć” opowiada prostą, pełną emocji historię, porusza ważną problematykę. Uczy empatii i radości życia. To mądry, ciepły film, który warto obejrzeć.

7566099.3

AGA

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. Po ośmiu godzinach spędzonych zawodowo w zupełnie innej dziedzinie – zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *