
KIEDY MŁODOŚĆ TOPI SIĘ W KIELISZKU. Alkoholizm wśród młodzieży. Jak się ustrzec.
Odsłony: 2688
Twoje dorastające dziecko zaczyna wychodzić na spotkania towarzyskie u swoich rówieśników a ty boisz się, że tam, gdzie nie będzie rodzicielskiej kontroli, pojawi się problem picia alkoholu. Czy twoje obawy są słuszne, czy raczej bezpodstawne, możesz ocenić na podstawie poniższego tekstu, który analizuje czynniki sprzyjające sięganiu po pierwszy kieliszek.
Głównym bodźcem zachęcającym dziecko do wypicia pierwszego kieliszka jest ciekawość
Niestety, nie jesteśmy w stanie nad tym zapanować, ponieważ w wieku dorastania chęć poznania nowych doznań jest bardzo silna. Co zatem robić, aby nasze dziecko bezkrytycznie nie sięgnęło po kieliszek, a w przyszłości nie wciągnęło się w alkoholizm?
Przede wszystkim jak najczęściej o tym mówić. Najlepiej sprawdza się tu metoda małych kroczków. Polega ona na komentowaniu przy każdej nadarzającej się okazji skutków picia alkoholu, zwłaszcza przez bardzo młodych ludzi, zostawianiu – niby przez zapomnienie – artykułów prasowych, oglądanie razem telewizji itp. Jest szansa, że nasz syn, czy córka naturalnie przyswoi, że z picia alkoholu nie wynika nic dobrego i kiedy nastąpi „inicjacja” oraz po jej odchorowaniu (co jest raczej pewne jak dwa razy dwa), przekona się, że pić jednak nie warto, bo to szkodzi zdrowiu.
Paradoksalnie mało skuteczną metodą jest poważna, moralizatorska rodzicielska pogadanka. Zwłaszcza w przypadku, kiedy z dzieckiem o tym problemie tak naprawdę do tej pory nie rozmawiano. Efekt takiej rozmowy może być zupełnie odwrotny. Dziecko może bowiem ją pojąć nie jako troskę, ale kolejne rasowe „kazanie” rodziców.
Reasumując – musisz wiedzieć, że dziecko powinno wynieść z domu przekonanie o szkodliwości alkoholu w życiu człowieka, zwłaszcza młodego. Jest wtedy szansa, że po zaspokojeniu ciekawości i przekonaniu się, jak to jest „pod wpływem”, dziecko nie sięgnie już tak chętnie po kieliszek.
Okres dorastania to czas, kiedy autorytet rodziców i nauczycieli bardzo traci na mocy a naprzód wysuwa się autorytet kolegów
Młodzi ludzie mogą przebywać ze sobą niemal bez przerwy. Pół biedy, jeśli spotykają się i całymi dniami grają w gry komputerowe. Problem zaczyna się wówczas, jeśli dzieci wspólnie piją alkohol. Powstaje pytanie, czy nasze dziecko będzie miało na tyle siły w sobie, żeby odmówić kolegom? Aby się o tym przekonać, musisz odpowiedzieć sobie na kilka pytań.
Uświadom sobie, jak słuchasz własnego dziecka.
Czy często ci się zdarza, że ono coś do ciebie mówi, a ty zajmujesz się czymś innym, na przykład gotowaniem, dokumentacją, oglądaniem kątem oka jakiegoś serialu itp.? Nie ma problemu, jeśli zdarza się to sporadycznie. Ale kiedy zbywasz dziecko często, ono może zamknąć się w sobie. Wiedz, że w okresie dorastania dzieci potrafią być ambiwalentne. Pozornie nie zależy im na kontakcie z rodzicami, a jednoczenie bardzo tego potrzebują. Ten fenomen wynika z fizjologii dorastania – w ciele i w psychice nastolatka „siedzą” dwie różne istoty – dziecko, potrzebujące wsparcia i opieki oraz prawie dorosły człowiek, który powinien być twardy.
Czy pozwalasz swojemu dziecku wyrażać swoje zdanie?
Właśnie. Jeśli twoje dziecko ma swobodne pole manewru jedynie w kwestii ubierania się i obiadowego menu, to zapomnij o tym, że będzie wstanie odmówić kolegom kieliszka wódki. Pamiętaj, odwagę podejmowania samodzielnych decyzji dostarczy dziecku jego system wartości, czyli jasne poczucie co jest dobre, a co złe. Lecz system taki młody człowiek stworzy sobie tylko i wyłącznie na podstawie swoich doświadczeń. Te doświadczenia nigdy nie zaistnieją, jeśli nie będzie potrafił decydować o sobie i wyrażać swoje zdanie.
Jak często kontrolujesz swoje dziecko?
Jest oczywiste, że nastolatek nie może być pozostawiony sam sobie i należy mu jasno określić, co może robić, a czego mu robić nie wolno. Ale nadmiar kontroli tłamsi jego niepokorną, nastoletnią osobowość. W efekcie w chwili, kiedy dziecko znajdzie się wśród rówieśników poza domem, kiedy nie będzie czuło nad sobą władzy permanentnie kontrolujących rodziców, zachłyśnie się tą wolnością oraz będzie gryzło wszelkie zakazane owoce bez opamiętania. I w ten sposób znajdzie się na prostej drodze do zatracenia się na przykład w piciu alkoholu.
Zaobserwuj, co twoje dziecko robi całymi dniami.
Jeśli snuje się godzinami po mieszkaniu nie robiąc nic konkretnego, czy bezmyślnie ogląda telewizję, albo non stop siedzi przy komputerze, to jest prawie pewne, że w momencie pojawienia się w jego życiu grupy rówieśników, zostawi dla nich całe dotychczasowe, nudne życie w domu. Pamiętaj, że nastolatek posiada teraz dwa światy. Pociągający go świat rówieśników oraz „świat domowy”. Żeby dziecko nie zatraciło się w nęcącej rzeczywistości nastolatków, musi mieć przeciwwagę. Tą przeciwwagą jest posiadanie zainteresowań i pasji oraz brak nudy – czytaj: umiejętność konstruktywnego spędzania wolnego czasu. Jest to złota alternatywa, która swym blaskiem zaćmi opary wódki i innych używek.
Brak pomysłu na ciekawe spędzenie wolnego czasu to może być niejedyny powód zamknięcia się twojego dziecka w domu. Przyjrzyj mu się oraz wsłuchaj w jego wypowiedzi bardziej wnikliwie. Idźcie na przykład razem po zakupy, na działkę itp. Często przy takich prozaicznych, ale wspólnych czynnościach dziecko traci czujność oraz bojową postawę wobec ciebie i mu się wymyka coś bardzo dla ciebie ważnego. Okazać się może bowiem, że twoje dziecko jest nieśmiałe, albo wręcz wyśmiewane przez kolegów. Może być gorzej. Dziecko może bardzo przeżywać wasz małżeński kryzys, rozwód lub inny trudny okres, czy też typowe problemy nastolatków (pierwsza miłość, odrzucenie, kłopoty z nauką). Wtedy koniecznie musisz swojemu dziecku pomóc. Między innymi ze względu na niebezpieczeństwo zatracenia się dziecka w alkoholu. Tak! To brzmi wręcz nieprawdopodobnie, ale dzieci także szukają ukojenia swych smutków w alkoholu.
Mam nadzieję, że powyższe wskazówki pomogą ci uważniej przyjrzeć się swojemu dziecku i ocenić, czy jest na tyle silne, żeby oprzeć się namowom rówieśników i świadomie odmówić alkoholu.
Klaudia Maksa
materiał chroniony prawami autorskimi
EKSPERT ODPOWIADA PRZECZYTAJ NASZE PORADY
Klaudia Maksa. Z zawodu neurologopeda i pedagog terapeuta. Pracuje z dziećmi z niepełnosprawnością intelektualną oraz MPD. Posiada wiele dyplomów i certyfikatów, które leżą sobie na dnie szuflady kompletnie niepotrzebne. Jednak każdy z nich wiąże się z jakimś ważnym okresem życia i niesie oprócz umiejętności, czy jak to się teraz nazywa – kompetencji, wiele wspomnień i doświadczeń. Codziennie przygląda się ludziom i światu jednym okiem w przenośni i dosłownie. Magazyn Życie i pasje, który stworzyła w akcie desperacji, żeby mieć bodziec do rehabilitacji, okazał się dobry pomysłem nie tylko dla niej, ale dla innych także, o czym świadczy coraz liczniejsze grono czytelników.
Ten oraz wiele innych ciekawych artykułów z dziedziny wychowania znajdziesz w magazynie “Brzdąc”. Kliknij i poczytaj!
