“Pedałuj z głową”, czyli jak używać rowerka treningowego

Odsłony: 1031

rower-treningowy-jetrunJeśli myślisz, że gdy codziennie włączysz telewizor lub radio i przez pół godziny będziesz pedałować na rowerku stacjonarnym jak Huckelberry, to się zdziwisz. W ten sposób nie podkręcisz swojej kondycji fizycznej, ani tym bardziej nie schudniesz. Taki trening to nie trening i nie wniesie on nic do twojego życia oprócz zakwasów i zmęczenia… Life is brutal!

Po śniadaniu nastała cisza.

Syn Senior zajął laptopa bez żadnego starcia zbrojnego i pracował nad strategią gry komputerowej, którą notabene dostał pod choinkę Junior.

Junior z kolei okopał się kołdrami i poduszkami będącymi na stanie gospodarstwa domowego i rozpracowywał teorię spiskową zawartą w  kryminale, który notabene dostał na urodziny Senior.

Na kanapie przed telewizorem Małżonek Osobisty brzęczał odchudzającym pasem wibrującym, który notabene sprezentował w lecie mnie.

Ja natomiast nie chcąc burzyć tej rodzinnej sielanki zrobiłam sobie kawę, ukroiłam kawał drożdżowej strucli na talerzyk i zasiadłszy wygodnie w fotelu oddałam się lekturze książki, którego notabene ofiarowałam w prezencie na imieniny Małżonkowi Osobistemu.
I nagle padł strzał, a właściwie strzałów trzy.
– Mamooo !!!! – wrzasnął spod kołdry Junior.
– Mamooo !!!! – krzyknął był znad laptopa Senior.
– Żono !!! – poderwał się, przysiadając na pilocie od pasa, Małżonek Osobisty.
– Matko-moja-jedyna, co ????? – wykrztuciłam zdezorientowana.
– Aaaa roweereek? – odpowiedziały naraz trzy głosy.
– Co „roweereek? – Klaudia sparodiowała rodzinny chórek.
– Miałaś ćwiczyć re-gu-lar-nie ! – zasylabizował z przekąsem Senior.
– I nie oszukiwać, i dojść do pulsu 140 ! – dodał Junior-Mądrala spod kołdry.
– Ale ja chcę przyjemnie spędzić chwilkę – mruknęłam
– Jak nie będziesz pracować nad siłą woli,  pod choinkę dostaniesz rózgę. A Wigilia się zbliża… Poza tym jedno wcale nie wyklucza drugiego – rzekł Małżonek i odpiąwszy się od prądu perfidnie ustawił sprzęt przed telewizorem i nastawił kanał tv z rytmicznym umpa, umpa,  żeby nie było już żadnych wymówek.
– No nie wiem… W zeszłym roku ćwiczyłam przez dwa tygodnie i waga ani drgnęła – odpowiedziałam tracąc powoli ostatnie resztki nadziei na błogi spokój
– Bo tak ćwiczyłaś – doleciał mnie bas Juniora z pokoju
– Ty, a co ty niby wiesz o rowerkach treningowych, co?
– Wiem o wiele więcej, niż ty mamo, bo czytałem w internecie na temat zasad prawidłowego treningu na rowerze stacjonarnym – odrzekł był rzeczowo synek o IQ i stopniu złośliwości powyżej przeciętnej
– Ej no….
– Co “ej no”, po prostu wiedza jest naszą bronią. Trzeba nie dać się zaskoczyć. Twoje slowa.

……

Przełknęłam aluzję.

– I co ty tam wyczytałeś, mądralo.

– Przede wszystkim to, że pedałować bezmyślnie przed tlewizorem możesz sobie tak miesiącami i nie będziesz miała żadnych efektów..

Więc zanim się obrazisz na dobre na swój rowerek wiedz, że żeby naprawdę zyskać formę i stracić wagę musisz najpierw pojąć całą filozofię tego typu treningu.

– Junior, ty nie za mądry jesteś trochę? Ty to z neta cytujesz?

– Nieee. Ja wydrukowałem materiał (Boże, po jakiemu on do mnie gada!!) i zaniosłem Pani Dorocie, bo jak się dowiedziała, że dostałaś rowerek, to poprosiła mnie o znalezienie czegoś na ten temat, bo ona nie ma czasu na to. W zamian za to przerobiła ten bełkotliwy tekst po swojemu i skopiowała też dla ciebie. I właśnie sobie o nich przypomniałem

“Jeśli myślisz, że gdy codziennie włączysz telewizor lub radio i przez pół godziny będziesz pedałować na rowerku stacjonarnym jak Huckelberry, to się zdziwisz. Taki trening to nie trening i nie wniesie on nic do twojego życia oprócz zakwasów i zmęczenia.

Musisz wiedzieć, że twoje ciało jest rozleniwione. Powinnaś zatem unikać sytuacji, w których twój organizm przeżyje traumę, w wyniku której  twoje mięśnie padną jak żołnierz po bitwie i dadzą temu dowód  poprzez skurcze i ból a twoje ciśnienie dostanie czkawki

Zmierzam do tego, że musisz sobie zrobić rozgrzewkę wykorzystując zestaw ćwiczeń rozciągających mięśnie nóg i rąk oraz “uelastyczniającymi” kręgosłup.

Po rozgrzewce możesz przystąpić do treningu. Ale tu mała uwaga. Jeśli zamierzasz zejść z rowerku o własnych siłach, bez wydawania jęków zejść z gracją i o własnych siłach, to wiedz, że trening należy podzielić na dwie części. Pierwsza – właściwa, to jazda przez kilkanaście minut na dużym oporze i “z pulsem” 120-140. To właśnie w takich warunkach następuje spalanie tkanki tłuszczowej.

Potem należy przejść na mały opór i “ostudzić” mięśnie oraz uspokoić serce. Ta faza ćwiczeń powinna trwać 5 minut.

No. To powodzenia, sieroto…

                                                                                                                       Dorota”

No i jakby tu powiedzieć i nie skłamać… Non comment ;))))

 

materiał chroniony prawem autorskim


Author: Klaudia Maksa

Blabla bla

2 thoughts on ““Pedałuj z głową”, czyli jak używać rowerka treningowego

  1. Dobrze, że nie zajrzałem na tą stronę gdy zacząłem się odchudzać. Bo właśnie dzięki pedałowaniu przez 30 minut (i więcej), przy włączonym telewizorze i radiu, schudłem 20 kilogramów oraz poprawiłem swoją kondycję. W jeździe na rowerku treningowym liczy się przede wszystkim długotrwałość, systematyczność, a potem jest intensywność. Organizmowi jest wszystko jedno o czym myślisz. Ba – należy wręcz czymś zająć umysł aby nie zwracał uwagi na ból i zmęczenie.

  2. To co – wpierw rozgrzewka, a potem wsiadamy na rowerek i pedałujemy przed siebie? Mój też stoi samotnie…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *