Tag Archives: felieton
TWARZE Z TWARZĄ? – felieton
Hits: 238
Czasem zwykły spacer przez miasto przynosi wiele wrażeń i refleksji, a nawet prowokuje do napisania felietonu, czy czegoś podobnego. W tym gorącym przedwyborczym czasie, warto wziąć chłodny prysznic i przemyśleć to i owo. Uwaga – tekst nie dotyczy konkretnych osób, ma charakter ogólny. Zapraszam do lektury.
Z GŁOWĄ W CHMURACH, CZYLI O PECHU DO ŚMIECHU – felieton Iwony Banach
Hits: 916
„Jeżeli dziś wtorek, to jesteśmy w Belgii” mówi tytuł jednego z filmów, ale dziś nie jest wtorek, dziś jak zwykle piątek i to trzynastego, tak więc jeżeli dziś piątek trzynastego, to nie ma „pomiłuj” – musimy porozmawiać o pechu. Bo ja wierzę w pecha, choć nie wierzę, że pecha coś przynosi, on pojawia się sam, bezczelnie i podstępnie. Na własnych klocowatych nogach.
MARZENIE ŚCIĘTEJ GŁOWY, CZYLI PISARZA LANS POWSZEDNI – felieton Iwony Banach
Aaa kochasie dwa… – felieton Iwony Banach
O GANDALFIE KOCIE – felieton Katarzyny Georgiou
Hits: 1487
“Wpatruję się w Gandalfa jak w magiczny fotoplastykon, zastępujący kino, teatr i telewizję razem wzięte (…)” – o swoim ukochanym liliowym drapichruście opowiada poetka, Katarzyna Georgiou, autorka książek poetyckich Komu mruczy kot, Światy dwa w pogoni za Leśnym Lichem oraz tomików poezji dla dzieci m.in. Strefa Bałaganu, Funky Poems Treasury.
A DZISIAJ NAPISZĘ WAM….- autorski cykl pisarki Iwony Banach, cz. 2, “Zuzka”
Hits: 2185
Niektórzy uważają, że należy czytać tylko dobre książki, dobrych autorów wydane w dobrych wydawnictwach. Inni twierdzą, że wydawnictwa nie są ważne, wystarczy dobra książka i dobry autor. Jeszcze innym wystarczy tylko dobra książka, a ja uważam, że wystarczy czytać, owszem lepiej przeczytać książkę niż instrukcję obsługi piecyka gazowego, ale też nie zawsze.
A DZISIAJ NAPISZĘ WAM – autorski cykl pisarki Iwony Banach, cz.1
Hits: 1717
Mój ulubiony pisarz Terry Pratchett w książce „Ostatni Kontynent”, będącej aluzją do Australii, opisuje jak mag Rincewind gotuje zupę z piwa, dużej ilości soli i warzyw, zasypia i zapomina o niej a kiedy rano się budzi zamiast zupy, odkrywa specyficzną maź, która odtąd jest znana w całej Australii. Jedni tę maź kochają, inni nienawidzą. Ja też chciałam spróbować. Lubię eksperymenty, nawet te groźne dla życia i zdrowa psychicznego…
“POCZĄTEK WIELKIEJ PRZYGODY” – piękna opowieść Luizy Dobrzyńskiej z kotem w roli głównej
Hits: 180
Historia mojej kociofilii sięga obu dziadków. Dziadek numer jeden, Jerzy Dobrzyński, został skazany na śmierć jeszcze przed urodzeniem mego ojca. Za co – nie udało mi się dowiedzieć. Oficjalny zapis mówił o tym, jakoby sprzeniewierzył parę butów z powierzonego mu magazynu, jednak nawet za Stalina nie byłoby to podstawą do takiego wyroku. Zamieniono mu go zresztą na dożywocie w łagrze kazachstańskim, z którego ostatecznie wyszedł po piętnastu latach.