SZPIEG W KSIĘGARNI: „Cień” Kamila Bryksy – recenzja

Odsłony: 12

Kiedy fabuła książki sprawia, że odnosisz wrażenie, iż jesteś obserwowana przez dwadzieścia cztery godziny na dobę, a ktoś zna twoje życie od podszewki i chodzi za tobą krok w krok, to znaczy tylko jedno. Autorka bardzo wiarygodnie skonstruowała akcję, wplątując główną bohaterkę w poważne tarapaty i niemalże doprowadzając ją do szaleństwa. Jeszcze dwa-trzy dni po przeczytaniu thrillera psychologicznego Cień Kamili Bryksy oglądałam się za siebie. Nie tylko towarzyszył mi normalny cień, ale dziwne przeczucie, że ktoś mnie non stop obserwuje. Podświadomość płatała mi figle. Miała powody…

Bohaterką thrillera jest trzydziestolatka, Malwina Sawicka, która po traumatycznych doświadczeniach z dzieciństwa oraz rozstaniu z facetem, notabene własnym szefem, pragnie od życia jedynie spokoju. Z powodów finansowych i mimo strachu przed obcymi wynajmuje pokój w rodzinnym domu. Zaczyna układać swoje życie na nowo. Wraca do pracy po dłuższej przerwie i od razu wpada w kołowrotek absurdalnych wydarzeń. Z(a)ginął e-mail z firmowej poczty, zalało jej mieszkanie, sąsiedzi plotkowali i trzymali się od niej z daleka. „Nie wiedziała, co się dzieje”. (s. 117)

W życiu Malwiny mają miejsce coraz dziwniejsze rzeczy. Ktoś bawi się jej kosztem – śledzi autem z wyłączonymi światłami, wykorzystuje dane osobowe. Pojawia się sprzęt za kilkanaście tysięcy złotych, niezamawiana pizza, policja przeszukuje mieszkanie. To tylko część tego, co stalker skrupulatnie dla niej zaplanował i z radością konsekwentnie realizuje. Prześladuje i nęka. Uprzykrza kobiecie życie. Odbiera jej poczucie bezpieczeństwa. Usilnie stara się doprowadzić ją do obłędu i zniszczyć jej życie. Realizuje swój plan krok po kroku i to w coraz szybszym tempie, jakby nie mógł się doczekać załamania ofiary i chwili triumfu. Zastraszona bohaterka żyje w takim napięciu i stresie, że nie jest w stanie racjonalnie ocenić niebezpieczeństwa, a na pomoc byłego i przyjaciółki, a także policji nie ma co liczyć. Jej dom przestał być azylem. „Czuła się odarta z prywatności”. (s. 53)

Autorka zastosowała ciekawą kompozycję. Odlicza kolejne tygodnie upływającego czasu, zaczynając od początku roku (Pierwszy tydzień stycznia). Bieżący czas wydarzeń przeplata z historią z przeszłości (Kiedyś). I to już jest wskazówka dla czytelnika, że w tym przypadku przeszłość odgrywa ważną rolę, że wydarzenia z przeszłości mają znaczący wpływ na teraźniejszość, na to, co się dzieje w życiu Malwiny. Niby kobieta niczemu nie zawiniła, a jednak ktoś się na niej wyżywa, odgrywa, mści… „Tak się nie da żyć”. (s. 124)

Niepokój rośnie z każdą kolejną akcją stalkera i zamienia się w przerażenie, które jest tak wielkie, że można je kroić nożem. Atmosfera się zagęszcza. Osacza także czytelnika. A stalker… Jego postać długo pozostaje w cieniu, choć autorka oddaje mu głos. Jednak poznanie jego personaliów tylko zaostrzyło mój apetyt. Intrygowały mnie motywy postępowania stalkera oraz wydarzenie, które zainicjowało bycie cieniem Malwiny. Całość dokładnie przemyślana, autorka nic nie pozostawiła przypadkowi.

Powieść przeczytałam w weekend. Trudno mi było się oderwać od wciągającej lektury, która mnie fascynowała, lecz i nieco przerażała. Wejście w buty Malwiny było dla mnie czymś naturalnym i oczywistym. Sama stałam się jej cieniem, towarzysząc jej w każdej sekundzie życia. Byłam nią, a jednocześnie pozostawałam sobą z natłokiem myśli. Moja wyobraźnia działała na wysokich obrotach. Z jednej strony widziałam kolejne sceny przed oczami – to gotowy scenariusz na film. Z drugiej, zastanawiałam się, co się jeszcze wydarzy, co doprowadzi Malwinę do załamania psychicznego, ile jeszcze wytrzyma młoda kobieta o kruchej psychice. Scena finałowa tak mnie zaskoczyła, zresztą nie tylko mnie, że przeczytałam ją dwa razy. Świetne rozwiązanie intrygi. Zemsta nie jedno ma imię. Na pewno jest daniem podawanym na zimno.

Stopniowo zaczęłam ją podziwiać. W kobiecie zachodzi metamorfoza. Owszem, jest przerażona, zaczyna wariować, wszędzie widzi zagrożenie, lecz zależy jej na poznaniu prawdy. Znajduje w sobie wewnętrzną siłę. Przełamuje własne lęki, rozmawia z obcymi, walczy o siebie, aby zdobyć jakiekolwiek informacje o zdarzeniach, w których odgrywa niechcianą pierwszoplanową rolę. Dopiero znalezienie się twarzą w twarz z czymś nieznanym stawia nas w nowej sytuacji. Możemy gdybać, jak się zachowamy, lecz życie zweryfikuje nasze wyobrażenia. I tu aż się prosi zacytować słowa Wisławy Szymborskiej: „Tyle o nas wiemy, ile nas sprawdzono”.

Cień Kamili Bryksy to dobry thriller psychologiczny osadzony w tematyce stalkingu. Klimatyczny, osaczający z każdą stroną, przerażający. Ukazuje motywację do działania stalkera, jego przemyślane i zorganizowane działania w osaczaniu upatrzonej ofiary. Skłania do refleksji nad własnym poczuciem bezpieczeństwa. Po tym thrillerze powiedzenie „chodzić za kimś jak cień” nabrało nieco innego znaczenia.

Polecam, Marta Korycka

materiał chroniony prawem autorskim

Wydawnictwo: Mięta
Autor: Kamila Bryksy
Tytuł: Cień
Data wydania: 25.01.2023
Ilość stron: 320
ISBN: 978-83-67341-622

Author: Marta Korycka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *