SZPIEG W KSIĘGARNI: “Pawełek i cała reszta” Jacek Galiński – recenzja

literatura dla dzieci i młodzieży recenzje

Odsłony: 31

Oto druga “miętowa” propozycja skierowana do młodszych czytelników: zabawne i jakże prawdziwe opowieści ze szkolnego i rodzinnego życia przedstawione z perspektywy piątoklasisty. Perypetie tytułowego bohatera przypadną do gustu także dorosłym, którzy przeczytają jakby o sobie i własnych dzieciach.  Wydaje mi się, że autor już powinien zabierać się za pisanie kontynuacji. Bardzo prosimy, panie Jacku!

Jacek Galiński zasłynął serią komedii kryminalnych o starszej pani, Zofii Wilkońskiej. Nie czytałam (cóż, nie da się przeczytać wszystkich książek, a oni ciągle piszą nowe…), ale słyszałam, że jedni byli nią zachwyceni, drudzy – zirytowani. Wszystkim się nie dogodzi, każdy ma inne poczucie humoru.  Gdy okazało się, że autor zamierza spróbować sił w literaturze dla dzieci, postanowiłam, że tym razem i ja spróbuję przekonać się o jego literackim warsztacie. Debiut w tej dziedzinie uważam za udany.

Gdzieś przeczytałam, że Pawełek i cała reszta to polska odpowiedź na Mikołajka. Nie wydaje mi się, żeby intencją autora było odpowiadanie na jakąkolwiek książkę, po prostu napisał fajną, zabawną, współczesną książkę dla dzieci, a przy okazji sprawiającą frajdę także nieco starszym czytelnikom.  Od skojarzeń jednak nie uciekniemy, bo to jest właśnie proza w takim “mikołajkowym”  klimacie, z humorem i  ironią ukazująca szkolne i domowe perypetie paczki kolegów. Karol często powtarzający “a mój tata…” przypominał mi przechwalającego się Gotfryda. Nie chodzi jednak o doszukiwanie się podobieństw. “Pawełek…”  nie potrzebuje podpierać się “Mikołajkiem”, bo doskonale broni się sam ( i zna karate 😉 )

Główny bohater jest zwyczajnym, nieidealnym chłopcem, wkurza go młodsza siostra, rodzice go nie rozumieją,  bywa nieprzygotowany do lekcji, zapomina wziąć śniadanie do szkoły, gra w piłkę, marzy o psie, zbiera karty z piłkarzami, szpera po mieszkaniu w poszukiwaniu świątecznych prezentów, a na wakacjach szuka skarbów.  Jak niemal każde dziecko.
Jego perypetie nie należą do szczególnie nadzwyczajnych. To sytuacje jakie zdarzają się, czy też mogą się wydarzyć każdemu, toteż łatwo przychodzi utożsamić się z bohaterami, a także co nieco nauczyć na ich przykładach.
W klasie pojawia się “dziwny” Nowy i choć spotyka się z dystansem i niechęcią, to zaprasza kolegów do siebie na urodziny. Z kolei inny kolega zaczepia i popycha na przerwie, przydałoby się z nim rozprawić. W szkolnym sklepiku nie ma drożdżówek i trzeba zebrać podpisy pod petycją. Wymarzony pies okazuje się być nie do końca tym wymarzonym. Nieznajomy pan zagaduje  w podejrzany sposób jednego z chłopców. Wyprawa z siostrą do centrum miasta okazuje się bardzo wyczerpująca.
Sceny opisane w opowiadaniach są po prostu z życia wzięte.

Pawełek, choć sam o sobie mówi, że  nie jest specjalistą od rozwiązywania problemów ludzkości, to doskonale sobie radzi w szkolnych i domowych sprawach. Jest bystrym obserwatorem,  świetnie punktuje nie zawsze logiczne zachowania rodziców, dokonuje trafnych spostrzeżeń.Na przykład takich:

 “Dorośli rzadko kiedy do czegokolwiek się przyznają. A zwłaszcza do tego, do czego namawiają dzieci, a sami tego nie robią” ( s. 171)

” Jak gdzieś wyjeżdżamy, to od razu narzekają na warunki. Mama na ciasnotę i brud, tata na odległość do sklepu spożywczego i wysokie ceny. Gdy tylko mają okazję, telefonują – mama do swojej pracownicy spytać, jak się ubranka sprzedają, tata do kolegów z pracy pogadać o projektach. Podobno to ważne sprawy, ale szkoła też podobno jest ważna, a ja mimo to nie dzwonię w wakacje do nauczycieli i nie pytam, jak im idą przygotowania do nowego roku szkolnego” (s. 149)

Tytułowy bohater  jest mądry, ale nie przemądrzały. Ma poczucie humoru i potrafi być ironiczny. Patrzy na świat oczami dziecka, czasem dość naiwnie, kieruje się własnymi korzyściami. Czasem popełnia błędy, nie wszystkie jego pomysły są dobre. Ot, zwyczajny chłopiec. Trudno go nie polubić.

Książka zawiera osiem opowiadań, każde z nich stanowi odrębną całość. Napisane są prostym, współczesnym językiem, jakby z pamiętnika ucznia.
Przeczytamy o traktowaniu nowych kolegów, o tym, jak się zachować, gdy ktoś zaczepia,  o demokracji, wakacjach, o rodzinnych relacjach, oczekiwaniu na gwiazdowe prezenty i łapaniu pokemonów, o zwyczajnym, codziennym życiu – i to jest właśnie atut tej publikacji. Naturalność, prostota, humor, a do tego  sprytnie podsunięte tematy do rozmów o odpowiedzialności, bezpieczeństwie i innych sprawach. Czyżby to był przepis na sukces?

Pawełka i całą resztę czyta się z przyjemnością. Ta książka przede wszystkim bawi, ale też dyskretnie uczy. Frajdę z czytania mają i dzieci i dorośli, którzy  mogą bliżej poznać świat dziecięcych problemów i spojrzeć z dystansu na samych siebie. Myślę, że przydałaby się kontynuacja przygód Pawełka, jego siostry Rozalii i całej reszty. Czytelnicy na pewno będą  na nią czekać.

polecam, Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawami autorskimi

Wydawnictwo Mięta ( Miętówka)
Tytuł: Pawełek i cała reszta
Autor: Jacek Galiński
Data wydania: 10.06.2022
Liczba stron: 204
ISBN: 978-83-964582-6-1

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *