
Odsłony: 93
RECENZJA PREMIEROWA
Zdecydowanie takich powieści młodzieżowych nam potrzeba! Lekka, zabawna, ale mądra, poruszająca bardzo ważne sprawy związane z dojrzewaniem nastolatków, kompleksami, brakiem akceptacji własnego ciała, podejmująca temat body positivity. Piętnastoletnia Greer, zdolna matematyczka i świetna siatkarka obdarzona jest dużym biustem, który ukrywa pod obszernymi bluzami, niełatwo jej znaleźć odpowiednią bieliznę i trudno uwierzyć w siebie. Nie dociera do niej, że nie wszyscy postrzegają ją tylko przez pryzmat tej jednej cechy wyglądu.
Czy Greer zrezygnuje ze sportowej kariery i odrzuci przyjaźń Jacksona? Czy uda jej się przełamać i zmienić postrzeganie siebie? Trzymałam kciuki za tę sympatyczną bohaterkę.
Premiera: 1 września 2021 r, wydawnictwo YA!
“Oczy mam tutaj” to literacki debiut Laury Zimmermann, mieszkającej w Minneaopolis pisarki, gawędziarki, która piecze serniki. Powieść zdobyła nagrodę Minnesota Book Award i została przetłumaczona na kilka języków.
Planowałam tę książkę przeczytać dopiero za jakiś czas, ale zajrzałam, miało być tylko kilka stron i… wsiąkłam. Pochłonęłam ją w dwa dni.
Mam nadzieję, że polskie wydanie w tłumaczeniu Agnieszki Myśliwy, spotka się z pozytywnym odbiorem wśród młodzieży, ale podsunęłabym tę powieść także dorosłym, bowiem poruszane w niej problemy braku akceptacji własnego ciała dotyczą wielu osób niezależnie od wieku. Dzięki tej książce może także uda się lepiej zrozumieć skomplikowany świat nastolatków i pomóc im w pokonywaniu kompleksów i barier.
Główną bohaterką i zarazem narratorką jest piętnastoletnia Greer Walsh, licealistka bardzo dobra z matematyki, a w zasadzie ze wszystkich szkolnych przedmiotów, cicha, miła, spokojna, nie udzielająca się raczej towarzysko ani w kółkach zainteresowań, nie sprawiająca kłopotów. Taka jakby “niewidzialna”. Zawsze dostaje wysokie oceny i nosi “ubrania o trzy rozmiary za duże na dorosłego niedźwiedzia”. Wstydzi się swoich obfitych kształtów – ma bardzo duże piersi. Niby ma do nich dystans – nazywa je Maud i Mavis, porównuje do Himalajów, mówi “Gdyby piersi były matematyką, byłabym nie tylko najlepsza w klasie – byłabym jednym z tych nienormalnie zdolnych dzieciaków, które muszą przenieść się do college’u, bo ich piersi są za duże na liceum” ( s. 25), ale to jednocześnie dla niej temat tabu – nie rozmawia o nich z przyjaciółką ani z mamą( która zdaje się niezbyt wczuwać w problemy córki, żyje swoją pracą – jest specjalistką do spraw relokacji pracowników i pomaga przyjezdnym zadomowić się ).
To również powód ogromnego dyskomfortu podczas zajęć sportowych, czy w ogóle w codziennym funkcjonowaniu. Kolejny problem to dobór odpowiedniej bielizny i ubrań. Dziewczyna nosi bluzy XXL, wielkie T-shirty swojego taty, obszerne swetry, unika dekoltów, koszulek na ramiączkach itp.
Nie może znaleźć w sieciówce ani pasującej sukienki ani ładnej bielizny. Standardowe rozmiary odpadają. Wybawieniem okazuje się sportowy stabilizator, który kosztuje niemało. Sportową koszulkę trzeba przerobić, bo inaczej Greer nie wciśnie się w nią za żadne skarby. Krótko mówiąc, ma “przerąbane”. Myśli o operacji redukującej biust, ale wstydzi się o to zapytać lekarkę.
Co prawda w szkole czy na ulicy nikt jej nie pokazuje palcem i nie wyśmiewa, ale nie obeszło się też bez żartów, krążących w klasie rysunków, rebusów czy innych krzyżówek z hasłami skoncentrowanymi wokół różnych potocznych nazw piersi.
Mimo wszystko Greer jest dzielną, dziarską i serdeczną dziewczyną, oddaną przyjaciółką. Zdaje sobie sprawę, że życia nie da się przeżyć tylko “w swojej głowie”, choć tak byłoby lepiej.
Okazuje się, że dobrze jej idzie gra w siatkówkę, dostaje się do szkolnej drużyny. Tu jednak pojawiają się nowe kłopoty – związane z występem na boisku, sportowym strojem. Ciągłe poprawianie i pilnowanie się, fizyczny dyskomfort niekorzystnie wpływają na jakość gry. Ten problem jednak udaje się rozwiązać, a fakt, że Greer mogła poczuć się częścią drużyny, znacznie ją podbudował.
Walsh nie daje sobie dmuchać w kaszę i w końcu rozprawia się ze szkolnymi żartownisiami. Tu pomogły szczerość i ostre postawienie sprawy.
Gorzej w sprawach sercowych.
Niedawno poznany Jackson inteligentny, fajny kumpel okazuje jej sympatię, szczerze ją wspiera i motywuje. Greer też wpadł w oko, ale ona nie wyobraża sobie bliższej relacji z kimkolwiek, wypiera to uczucie. Oczywiście za przeszkodę uznaje tu swoje ciało. Ważnym, wręcz przełomowym wydarzeniem będzie tutaj szkolny bal zimowy. Jak można się domyślać, będą problemy z balową kreacją….Ale czy będzie happy end?
Laura Zimmermann ubrała poważne treści w lekką, zabawną formę, niesamowicie wczuła się w opisywaną historię, wykreowała świetne postaci. Obok naturalnej, szczerej, nieśmiałej Greer, mamy buntowniczkę Maggie (znakomite są jej akcje wokół przygotowywanego w szkole musicalu), wspaniale opiekującą się drużyną Jessę, ciekawa jest postać Quilian, młodszej siostry Jacksona, która nietypowym zachowaniem odreagowuje samotność i ciągłe przeprowadzki rodziny. Wspaniały jest także Jackson, ideał chłopaka – na pewno podbije serca nastoletnich czytelniczek.
Nie zabrakło zabawnych, z życia wziętych potyczek między rodzeństwem, a także typowych szkolnych scen.
“Oczy mam tutaj” to powieść ważna i potrzebna, podejmująca problemy trapiące współczesną młodzież, pomagająca uświadomić sobie jaką szkodę mogą wyrządzić stereotypy, sztuczne standardy, wszechobecny kult idealnego ciała, brak pewności siebie i akceptacji; jak ważne jest wsparcie, zrozumienie, zmiana perspektywy. Greer miała obok prawdziwych przyjaciół, nie każdy ma to szczęście. Mam nadzieję, że po lekturze wiele dziewczyn inaczej spojrzy na siebie, będzie potrafiło śmiało pokazać “gdzie ma oczy” i uciąć głupie teksty, a ich autorów nauczyć rozumu.
Dorośli również mogą zaczerpnąć z tej książki cenną lekcję, a wiele osób może w bohaterce zobaczyć siebie – i wcale nie musi chodzić o rozmiar biustu, a o całkiem inną, utrudniającą życie, cechę.
polecam, Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawami autorskimi
Wydawnictwo YA!
Autor: Laura Zimmerman
Tytuł: Oczy mam tutaj
Tytuł oryginału: My Eyes Are Up Here
Tłumaczenie: Agnieszka Myśliwy
Liczba stron:378
Data wydania: 1 września 2021
ISBN: 978-83-280-7337-1
Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.