
Odsłony: 91
Wprawdzie święta Bożego Narodzenia już minęły, ale choinka mała, większa czy najmniejsza nadal znajduje się niemal w każdym domu, wnosząc ze sobą jak co roku, niepowtarzalną atmosferę świąt.
Uważa się, że przybrane błyskotkami i jasno oświetlone drzewko zjawiło się po raz pierwszy w Niemczech, ale dzieje choinki sięgają o wiele dalej w przeszłość….
Rzymianie świętując Saturnalia dekorowali domy gałązkami laurowymi i lampkami oliwnymi wiedząc, że wkrótce nadejdzie wiosna i zazieleni się ziemia.
Starożytni Egipcjanie w najdłuższą noc w roku stroili swoje domy liśćmi palm daktylowych, mających symbolizować zwycięstwo życia nad śmiercią.
Słowianie zaś przed nastaniem chrześcijaństwa w czasie zimowego przesilenia świętowali Szczodre Gody. Ustawiano wówczas w chałupach tzw. diducha czyli snopek zboża ozdobiony owocami, suszonymi liśćmi, szyszkami i wstążkami. Na wiosnę siewy rozpoczynano z ziaren z tego właśnie snopka. Z czasem w domach wieszano pod sufitem jemiołę albo podłaźniczkę.



Podłaźniczka wykonana z gałęzi drzewa iglastego, zdobiona szyszkami, ciasteczkami, wstążkami, jabłkami, słomianymi gwiazdkami oraz „światami”, czyli kolorowymi krążkami opłatków miała posiadać magiczną moc. Wierzono, że zawieszona pod sufitem chroni od złych sił, daje gospodarzom zdrowie, przyczynia się do dobrych plonów w następnym roku i zapewnia powodzenie.
Do szczególnej tradycji należały podziękowania składane drzewom będącym symbolem życia, płodności i odrodzenia. W czasach kiedy wierzono, że bogowie żyją w w drzewach, uważano je za święte i otaczano kultem oraz czcią.
Wprawdzie choinka w dzisiejszej formie pojawiła się w Niemczech, ale zwyczaj strojenia jej pochodzi od dawnych ludów celtyckich. Istnieje stara opowieść o tym, skąd wzięła się choinka u celtyckich druidów. Legenda mówi, że druidzi oddawali cześć pogańskim, leśnym bożkom składając im ofiary z ludzi. Któregoś zimowego wieczoru postanowili złożyć swemu bogu zamieszkującemu wielki stary dąb w ofierze młodego chłopaka. Nagle na leśnej polanie pojawił się chrześcijański misjonarz Winfried, który opowiedział druidom o narodzinach Chrystusa. Potem wskazał na niewielkie drzewko świerkowe, mówiąc – zabierzcie je do domu, udekorujcie owocami i orzechami i uczcijcie boże dziecię.
W Polsce pierwsze choinki pojawiły się na początku dziewiętnastego wieku, najpierw w mieszczańskich domach, później nieśmiało dotarły na polską wieś.
Oprócz choinki wyjątkowo ważnym elementem świąt Bożego Narodzenia jest szopka, której tradycja sięga średniowiecza. Za twórcę zwyczaju budowania szopek uznawany jest Święty Franciszek z Asyżu, który stworzył pierwszą szopkę w 1223 roku w Greccio. W pustelni zorganizował żywą inscenizację, w której brali udział okoliczni mieszkańcy i bracia zakonni. Do oświetlonej pochodniami groty przyprowadzono żywe zwierzęta, a wybrani ludzie utworzyli Świętą Rodzinę. Od tamtej grudniowej nocy zwyczaj rozpowszechniony przez zakony Franciszkanów i Dominikanów rozprzestrzenił się na całą Europę, a później dotarł do najdalszych zakątków świata.



Obecnie niemal na całym świecie ustawia się szopki oraz ozdobione błyskotkami choinki, nawet w miejscach gdzie nie istnieje chrześcijaństwo ani inne pokrewne religie. W hotelach i w restauracjach w krajach muzułmańskich czy buddyjskich również widać kolorowe choinki oświetlone migającymi lampeczkami.
tekst i fotografie: Danuta Baranowska
materiał chroniony prawami autorskimi
Danuta Baranowska – stuprocentowy zodiakalny baran, niespokojny duch, aktywnie i entuzjastycznie nastawiona do życia. Jak przystało na znak żywiołu ognia, uwielbia kolor czerwony. Kocha książki w każdej ilości, przyrodę, góry, kawę z kardamonem i koty. Jest właścicielką, a właściwie niewolnicą kota ragdolla o imieniu Misiek. Jej pasją są podróże, zwiedzanie niezwykłych miejsc, poznawanie ciekawych ludzi oraz fotografia.
A to dopiero ciekawe, nigdy tego nie słyszałem.