POCZYTAJ MI NA UCHO: “Ida i konie z Zielonej Wyspy” Magdalena Zarębska, recenzja audiobooka

audiobooki - recenzje literatura dla dzieci i młodzieży - audiobooki

Odsłony: 90

W drugiej części cyklu o perypetiach Idy wybierzemy się do Irlandii. Nie zabraknie rajdów i treningów jazdy konnej, a wszystko to w miłej, rodzinnej atmosferze, z nutą humoru.  Tę sympatyczną, obyczajową opowieść o rodzinie Wysockich i ich przyjaciołach czyta Lena Schimscheiner.

 

Ida i Pola coraz lepiej radzą sobie we francuskiej szkole, choć niełatwo było im przywyknąć do innego języka, nowego miasta, w ogóle do otoczenia. Czują się obco, mają tu mniej swobody, więcej nauki i pracy. W ogóle ich życie to jedna wielka zmiana.
Odkąd urodziła się najmłodsza córka Wysockich, Michalina – to ona skupiła na sobie uwagę całej rodziny. Babcia Alina chodzi  na zajęcia w Ośrodku Sportowym dla Emerytów, uczy się francuskiego, poznała tam Guido, Paryżanina, który czuł się samotny. Starsi państwo zaczynają spędzać ze sobą coraz więcej czasu, co wzbudza we wnuczkach zazdrość.
Po raz pierwszy rodzina będzie obchodziła święta Bożego Narodzenia “na obczyźnie”, pojawi się konieczność zorganizowania odpowiednich produktów na wigilijne potrawy.

Konie o nadal wielka pasja starszej Wysockiej, dla młodszej to bardziej zabawa. Pola odkrywa zamiłowanie do tańca, baletu. “Tak to już jest z rodzeństwem. Nie każdy musi lubić to samo”.
Siostry się kłócą, bo więcej czasu spędzają razem, w szkole francuskiej, w szkole polskiej, na treningach jazdy konnej. Są niecierpliwe, krzykliwe, marudne, sprzeczają się, obrażają się. Miewają “słomiany zapał” i “humory”.
Na szczęście mają mądrych i wyrozumiałych rodziców, którzy uczą je, że “Większość problemów da się rozwiązać poprzez rozmowę”, a “obrażanie się nie jest najlepszą formą komunikacji.
Tu trzeba podkreślić doskonałe obserwacje autorki –  zachowanie dzieci jest z życia wzięte.

Ida jak zwykle wyczekuje soboty, kiedy to odwiedza stadninę – “dla koni zrobię wszystko”, ale nauczenie się francuskiego wydaje się  jej zbyt trudne.
Okazuje się, że jest już za duża, by dosiadać kucyka  szetlandzkiego Pippi, pod okiem trenerki Sabiny. Musi przesiąść się na większego kuca o imieniu  Zorro, z tym się wiąże też zmiana trenera – teraz będzie nim  Joel. Ida jest niezadowolona, nie radzi sobie, drażni ją wszystko, tęskni za stadniną “Hucuł” i Wrocławiem. Dostała się do reprezentacji “Horse ball”, ale treningi  budzą sprzeciw rodziców, bo  ku rozżaleniu dziewczynki kolidują z dodatkowymi lekcjami języka francuskiego.
Nie uda jej się pojechać do Polski na zaproszenie pani Ewy na obóz zimowy, bo w tym czasie nie ma jeszcze ferii w szkole. Natomiast  mama znalazła kolejny kurs językowy, więc lokalny obóz jeździecki też stoi pod znakiem zapytania. Z pomocą babci może jednak uda się pogodzić te zajęcia. Tak czy owak nie brakuje problemów, spornych sytuacji, w których trudno się czasem dziecku odnaleźć.

Ida koresponduje mailowo z przyjaciółką z Dublina. Julka odwiedziła Idę w Paryżu podczas jesiennych ferii, teraz liczy na rewizytę. Opisuje postępujący w Irlandii kryzys, dużo ludzi się wyprowadziło, zostawiając swoje posiadłości, pojawiły się bezdomne konie, nawet na ulicach miasta. Jeden kuc zaczął zaglądać na ich podwórko, Jula zaczęła się nim opiekować, karmić go, nadała mu imię Piegus i zapragnęła na nim jeździć. To jednak nie był do końca przemyślany pomysł.

Ida wraz z mamą i małą siostrzyczką lecą na Zieloną Wyspę, gdzie spotykają się z przyjaciółmi. Tam czeka ich niespodzianka – rajd  konny w rezerwacie Killarney. To okazja obejrzeć irlandzkie krajobrazy, odczuć tamtejszą pogodę;  będzie też czas zwiedzanie. Nasi bohaterowie poznają Trawelersów – grupę etniczną, która żyje podobnie jak Cyganie. Organizowane przez  nich targi kuców spotykają się z dezaprobatą ze względu na złe traktowanie zwierząt.

Ostatnie wydarzenia dotyczą już wakacyjnego wyjazdu do Polski – na obóz jeździecki.  Będą treningi, sprzątanie stajni oraz egzamin teoretyczny i praktyczny. Czy Ida sobie poradzi? Nie zabraknie nowych wrażeń i świeżych znajomości…

Drugi tom opowieści o Idzie (recenzję pierwszego tomu znajdziecie tutaj) obfituje w wydarzenia, tytułowy pobyt na zielonej wyspie to zaledwie epizod. Oczywiście na pierwszym planie są konie, wszak całe życie Idy kręci sie wokół  tej pasji, a jej największym marzeniem jest mieć własnego wierzchowca. Znajdziemy  to mnóstwo szczegółów dotyczących jeździectwa oraz opieki nad końmi. Jak udało mi się ustalić, autorka przeniosła do powieści własną pasję.

Magdalena Zarębska ma w dorobku książki dla dzieci i młodzieży, pisze też dla dorosłych (Życie teoretycznie), należy do Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Mieszka we Wrocławiu.
Przyznam, że nie znałam jej twórczości, cykl “Ida i konie” to moje pierwsze spotkanie, na pewno nie ostatnie. Cenię lekkie pióro autorki, umiejętność opowiadania ciekawych, prawdopodobnych historii oraz przekazywania wartościowych treści. Nie są może książki “z efektem wow”, nie śmieszą do łez, nie wciągają w wir akcji, na dobrą sprawę niczym się nie wyróżniają, ale…. mają coś, co jest w literaturze dla dzieci moim zdaniem niezbędne: pokazują jak ważna jest to, by być sobą, mieć swoje marzenia i pasje, niosą wiele ciepła, uczą odpowiedzialności i szacunku do zwierząt, opowiadają o rodzinie i przyjaźni, podejmują trudne tematy związane ze zmianami oraz ich wpływem.

Ida i konie z Zielonej Wyspy w interpretacji aktorki Leny Schimscheiner to świetne słuchowisko, od którego trudno się oderwać. Lektorka znakomicie wczuwa się w role postaci, oddaje ich emocje.
Ten audiobook  spodoba się nie tylko miłośnikom koni, to znakomita propozycja do rodzinnego słuchania. Została nam jeszcze jedna część. Co nowego wydarzy się u Idy? Wraz z córką nie możemy się doczekać.

Tego audiobooka najtaniej kupisz TUTAJ

Zabawki - porównaj ceny

polecam, Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawami autorskimi

Wydawca:  Storybox.pl

Autor: Magdalena Zarębska

Tytuł: Ida i konie z Zielonej Wyspy

Cykl: Ida i konie. Tom 2.

Czyta: Lena Schimscheiner

Czas trwania: 3 godziny 28 minut

ISBN : 978-83-8194-735-0

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *