POCZYTAJ MI NA UCHO: “Nie zdążę” Olga Gitkiewicz – recenzja audiobooka

Odsłony: 178

O transporcie publicznym i wykluczeniu komunikacyjnym – reporterskim piórem Olgi Gitkiewicz i aktorskim głosem Mariusza Bonaszewicza, czyli  nasza nowa propozycja audiobooka. Tym razem wymaga więcej uwagi i skupienia, ale złożoność i waga społeczna tematu sprawia, że warto go posłuchać.

Olga Gitkiewicz  to dziennikarka młodego pokolenia, z wykształcenia socjolog, absolwentka Polskiej Szkoły Reportażu, publikuje reportaże, artykuły historyczne. Jej debiut Nie hańbi był nominowany do Nagrody Literackiej „NIKE ”, nagrody za najlepszy reportaż literacki im. Ryszarda Kapuścińskiego i nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej. Kolejna  publikacja, znów zaczynająca się przeczeniem, “Nie zdążę” , również zdobyła sporą popularność, nawet została uznana Książką Roku 2019 portalu Lubimy Czytać.
Tym razem głównym tematem, który zgłębiła reporterka, jest transport publiczny i wykluczenie komunikacyjne w Polsce.

Okazuje się, że to temat rzeka, którego ta książka nie wyczerpuje. Niemal każdy z nas mógłby opowiedzieć swoje perypetie i problemy, jakich doświadczył jako pasażer, rowerzysta, pieszy, kierowca albo jako osoba wykluczona komunikacyjnie.
Osobiście mam są sobą wiele lat dojeżdżania do większego miasta, kiedy trzeba było dostosowywać się do nielicznych kursów ( przyjeżdżać za wcześnie i czekać, bo nie było innej możliwości/ śpieszyć się, by zdążyć na dany kurs, aby potem nie czekać godzinami na kolejny/ gdzieś się “podziewać” podczas czekania/zwalniać się, wychodzić wcześniej/ rezygnować z czegoś z powodu braku środka transportu). Było też kombinowanie na dalszych trasach, gdy bezpośredni kurs odwołano, więc jazda z przesiadką…
Doświadczyłam niejednokrotnie jako pieszy – niekomfortowych ( zatarasowanie niemal całego chodnika, a ty Matko-Polko przefruń z wózkiem), a nawet niebezpiecznych sytuacji spowodowanych przez kierowców samochodów (bo zazwyczaj pieszy nie ma prawa przejść przez pasy, nawet gdy już jest w ich połowie, gdy “hrabia” jedzie albo “hrabianka” pędzi, wyjeżdżając znienacka zza innego auta, które prawidłowo się zatrzymało i przepuściło…)

Nie da się ukryć, transport publiczny w Polsce “leży i kwiczy”, kursy autobusów i busów są nierentowne, w dużej mierze trasy obsługują prywatni przewoźnicy, nie zawsze uczciwie postępujący, a na kolej lepiej spuścić zasłonę milczenia.
Istnieje mnóstwo miejscowości odciętych od świata, wiele osób skazanych na dojeżdżanie do pracy, szkoły, sklepów, instytucji, placówek kultury itp. na własną rękę, krótko mówiąc – bez samochodu ani rusz.

Gitkiewicz  analizuje problemy i potrzeby pieszych, rowerzystów, zmotoryzowanych, pasażerów, osób zmuszonych sytuacją do posługiwania się samochodem ( choć  jak to bywa w życiu – jedni tego nie chcą, inni nie mogą np. z powodu wieku lub stanu zdrowia).
Przygląda się przyczynom i skutkom zmian zachodzących w przestrzeni publicznej, oddając głos różnym osobom, różnym stronom ( inaczej pewne sprawy widzą biznesmeni prowadzący firmę transportową, inaczej szarzy pasażerowie).
Wiele miejsca poświęciła  transportowi kolejowemu i jego funkcjonowaniu, uwzględniając rozmaite nieprawidłowości, trudności i braki, a także politykę regionalną i centralną.
Ogólnie mówiąc: Gitkiewicz pokazała jak było i jak jest ( a jest słabo, by nie powiedzieć, że źle), wskazała na złożoność i wagę społeczną problemu, nie znajdziemy tu jednak wskazań jak powinno być i rozwiązań, to zresztą nie stanowi celu tej książki.

Autorka zebrała bogaty materiał, zgromadziła wiele danych liczbowych i opisowych, badań naukowych, faktów i anegdot. Stworzyła ciekawy i poruszający reportaż, czy raczej zbiór reportaży, bardzo “życiowy”, opisujący sytuacje i sprawy bliskie i znane wielu czytelnikom. Warto się zapoznać z “Nie zdążę” i zobaczyć problem transportu publicznego oraz wykluczenia komunikacyjnego w szerszej perspektywie niż ta, jaką znamy z własnego doświadczenia i obserwacji. Można jednak czuć niedosyt zwłaszcza tych opowieści o ludziach wykluczonych komunikacyjnie, wydaje się, że przeważają treści informacyjno-opisowe, co oczywiście nie stanowi zarzutu. Takie widocznie było autorskie zamierzenie.

Audiobook  trwa ponad 7 godzin, czyta znakomity aktor, teatralny, filmowy, telewizyjny, dubbingowy i radiowy – Mariusz Bonaszewski. Absolwent PWST w Warszawie, laureat kilkunastu nagród aktorskich. W 2013 r. odznaczony Brązowym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, a w 2017 r. Złotym Krzyżem Zasługi. W 2013 r. otrzymał Nagrodę Teatru Polskiego Radia.
Wielki Splendor 2013, a w 2015 r. Złoty Mikrofon za „wielki talent aktorski i stworzenie niezwykłych ról w Teatrze Polskiego Radia”. Ma w swoim dorobku wiele ciekawych ról głównie teatralnych, ale jego twarz na pewno kojarzą widzowie z popularnych seriali, np. ostatnio występował jako zakonnik o. Stanisław w “W rytmie serca”.
Nagrał min. audiobooki z powieściami Remigiusza Mroza i Przemysława Borkowskiego. Jako lektora cechuje go wyjątkowy spokój, opanowanie, perfekcyjna dykcja. Słuchanie jego głosu należy do przyjemności.

polecam, Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawami autorskimi

 

Wydawca: Storybox.pl, Audioteka, Wydawnictwo Dowody na Istnienie / Fundacja Instytut Reportażu
Autor: Olga Gitkiewicz
Tytuł: Nie zdażę
Czyta: Mariusz Bonaszewski
Data premiery: 2020 r.
Czas trwania: 7 godzin 4 minuty
ISBN : 978-83-8194-455-7,

http://www.storybox.pl/
Tu znajdziesz wiele dobrych audiobooków

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

 

Author: Agnieszka Grabowska

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *