SZPIEG W KSIĘGARNI: “Przebierańcy i przechodnie. Opowiadania warszawskie” Piotr Wojciechowski – recenzja

Odsłony: 424

Literackie puzzle napisane piórem dżentelmena, bardzo dobra proza, w którą wsiąkłam bez reszty. Tak najkrócej mogę podsumować zbiór opowiadań Piotra Wojciechowskiego, Przebierańcy i przechodnie. Książkę opublikowała Biblioteka Słów – wydawnictwo, które łączy różne  odcienie literatury. Polecam bardzo!

Połakomiłam się na tę książkę ze względu na ciekawy biogram autora.  Piotr Wojciechowski (zdawało mi się, że nic wcześniej jego pióra nie czytałam) to taternik, narciarz, grotołaz, prozaik, poeta, reżyser, scenarzysta, rysownik, krytyk filmowy, publicysta – istny człowiek renesansu! Laureat  m.in. Nagrody Kościelskich, Nagrody PEN Clubu, czy Nagrody Literackiej in. Władysława Reymonta. Coś jednak kołatało mi “z tyłu głowy” i z mgieł niepamięci w końca wyłonił mi się tytuł: Próba listopada, wydana w 2000 r. przez W.A. B. w serii “Archipelagi” – muszę ją kiedyś odszukać w czeluściach rodzinnego regału, nie wiem, czy ją przeczytałam, pamiętam wrażenie dziwnego klimatu i skomplikowania. Być może wtedy nie byłam na taką prozę gotowa.  Lektura Przebierańców i przechodniów okazała się wspaniałą czytelniczą przygodą, literacką ucztą i rozbudziła apetyt na więcej. Kamienne pszczoły, Czaszka w czaszce, Tratwa manekina, Wysokie pokoje, zbiory poezji Chleb z deszczem czy dla dzieci Bajki żółtego psa... to tylko niektóre przykłady z obfitej twórczości Piotra Wojciechowskiego.

Przebierańcy i przechodnie to takie literackie puzzle, złożone z 18 opowiadań. Każde z nich można czytać osobno (bo stanowi zwartą całość), ale razem splatają się w wielowątkową powieść.
Przewijają się w nich ciekawi bohaterowie w różnym stopniu ze sobą spokrewnieni, spowinowaceni, zaznajomieni. Są  wśród nich indywidualiści, outsajderzy, samotnicy, fighterzy, egoiści i społecznicy, artyści, dziwacy… Studenci i profesorowie, matki, żony i kochanki, ojcowie i synowie, przyjaciele, kuzyni, zakochani…
Zazwyczaj zagubieni, poszukujący, borykający się z rozmaitymi problemami, odchodzący i marnotrawni, ale też walczący, powracający, odnajdujący. A przy tym tacy zwyczajni i nam bliscy, jak sąsiedzi, jak radiowi Matysiakowie, chcemy się dowiedzieć, co tam u nich dalej słychać. Przechodzą obok nas, przyjmują różne role, zakładają maski. Przebierańcy i przechodnie – to oni, to my.
Najczęściej pojawiają się Ryszard, Luba i Tulka, ale oplata ich cała masa koligacji, koneksji, przeróżnych, nieraz skomplikowanych powiązań. Wymienię jeszcze kilka postaci: reżyser Głaz, matematyk Drago, Wiberg, redaktor Duśka Arendt, Dima, Martyna… Każda z nich ma swoją historię, swoją rolę w fabule, splecionej jak patchwork z rozmaitych barwnych kawałeczków.

O czym są te opowiadania? O życiu! Nie spodziewajmy się jednak serialowej opowieści, raczej trzeba nastawić się na filmowe miniatury. Nie zapominajmy, że autor jest też reżyserem i scenarzystą.
Życie bohaterów tej prozy ma wiele odcieni,  jest trudne, niejednoznaczne, pełne emocji, zawirowań,  zbiegów okoliczności, uwikłane w historyczne i społeczne sytuacje.
Dom, rodzina, braterstwo, korzenie spod Lwowa, wspomnienia z młodości, perspektywa na przyszłość,  miłość, przyjaźń, odpowiedzialność, honor, dylematy i decyzje, prawda i ułuda, praca i rozrywka, teatr, architektura, fotografia, cierpienie, poświęcenie, poszukiwanie swojego miejsca na ziemi, wyjazdy i przyjazdy, odejścia i powroty… To tylko hasła, ale mniej więcej wskazują zakres tematyczny tej prozy.
Koniecznie jeszcze muszę dodać: miasto. Nie bez kozery podtytuł brzmi: “opowiadania warszawskie”. Tłem i głównym miejscem akcji  jest  Warszawa, autor nie odwzorowuje jednak wiernie topografii miasta np. na próżno szukać ul. Bramnej na Starym Mieście. Ważny jest klimat, obecność w danej przestrzeni, gromadzenie doświadczeń.  Oprócz stolicy pojawia się jeszcze Kazimierz Dolny, Lesko…
W ogóle bohaterowie często podróżują, idą, jadą autem/tramwajem/rowerem, lecą samolotem.. Zmieniają miejsce zamieszkania, pobytu.  Przez  częste przemieszczanie się i przeprowadzki można odnieść wrażenie ciągłego ruchu.

Te opowiadania są zdecydowanie dynamiczne, nie przegadane, nie brakuje im jednak pewnej poetyckości, delikatności. Pióro dżentelmena!
Wojciechowski pięknie opowiada, potrafi zaskoczyć, nie stosując tanich chwytów wobec czytelnika.
Bardzo dobra proza, wsiąkłam w nią bez reszty. To taka książka, że po jej skończeniu chce się czytać od nowa.  Gdybym miała wskazać swoje ulubione, to na pewno byłyby to ” Ktoś na całe życie” i “Wielki zamiatacz oceaniczny”, a także “Kolczyki włoskiej gwiazdy”, jednak kto wie, czy za jakiś czas, gdy znów sięgnę po ten tomik, nie odnajdę w nim całkiem innych “ulubieńców”…

polecam, Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawami autorskimi


Wydawnictwo Biblioteka Słów
Tytuł: Przebierańcy i przechodnie. Opowiadania warszawskie
Autor: Piotr Wojciechowski
Ilość stron: 272
Data wydania:  grudzień 2019
ISBN 9788395261169

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

Author: Agnieszka Grabowska

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *