POCZYTAJ MI NA UCHO: “Szczęście pachnące wanilią” Magdalena Witkiewicz – recenzja audiobooka

Odsłony: 184

Życiowe problemy, zabawne dialogi, szczęśliwe zakończenie – to jest to, co niektóre tygrysy lubią najbardziej. W trzeciej części serii “Dobre myśli” poznamy grono nowych bohaterek, ale nie zabraknie naszych ulubieńców.”Szczęście pachnące wanilią” jest całkiem “jadalne”, zwłaszcza, że w wersji audio czyta mistrzyni Magda Karel.

Powieść “Szczęście pachnące wanilią” miała premierę 21 maja 2014 roku i była dziesiątą książką w dorobku Magdaleny Witkiewicz. Po komediowym, bawiącym do łez “Milaczku” i zabawnych “Pannach roztropnych” autorka wydała  m.in.  obyczajowe “Zamek z piasku”, “Opowieść  niewiernej”,  “Szkołę żon” z wątkiem erotycznym oraz  książki dla dzieci – “Lilka i spółka”. Jak widać, zaczęła rozwijać swoją twórczość w różnych kierunkach i to z powodzeniem, ale czytelniczki wciąż dopytywały, czy będzie kontynuacja perypetii Milaczka, Zofii i Bachora. Wychodząc nieco naprzeciw tym oczekiwaniom, ale jednocześnie nie rezygnując z realizowania nowych pomysłów, Magdalena Witkiewicz napisała “Szczęście pachnące wanilią”.

Słodki tytuł, nieprawdaż? Fabuła jednak aż tak słodka nie jest, bowiem bohaterki borykają się z rozmaitymi problemami, związanymi z macierzyństwem, pracą lub jej brakiem, finansami, uczuciami. Każda z nich ma inną sytuację rodzinną, zawodową, znajduje się w innym momencie swojego życia. Codzienność nie jest usłana różami.

Ada jest samotną matką, aby utrzymać siebie i dziecko prowadzi małą osiedlową cukierenkę z kącikiem dla maluchów.  Karolina to singielka, z kolei Magda ma dwoje dzieci i nie dogaduje się z mężem… Są jeszcze Natalia, Marietta, oczywiście Milena,  która w tym tomie jest jednak jakby bardziej w tle oraz Zofia, Zuza i reszta rodziny z psem na czele. Nie zamierzam spojlerować wydarzeń i relacji, jakie zawiązały się miedzy postaciami. Poprzestanę na ogólnym podsumowaniu.

To powieść lekka, sympatyczna, ale zarazem mądra, poruszająca wiele problemów nieobcych czytelniczkom,  opowiadająca o stereotypach w postrzeganiu kobiecych i męskich ról, o  szukaniu swojego miejsca na ziemi, realizowaniu marzeń, podkreślająca rolę przyjaźni i babskiej solidarności. Można jednak poczuć niedosyt, każdy z podjętych wątków mógłby być szerzej rozwinięty, postaci bardziej wyraziste i barwne, a całość mocniej spójna. Momentami nie sposób nie odczuć lekkiego znużenia, czy przytłoczenia ilością postaci. Nadal mamy natomiast humor jako mocną stronę tej powieści. Nie bez znaczenia pozostaje też czytelniczy sentyment – przecież chcemy w końcu dowiedzieć się, co nowego u Milaczka, toteż łaskawiej spoglądamy na tę  niezbyt udaną kontynuację.

Życiowe problemy, zabawne dialogi, szczęśliwe zakończenie – to jest to, co niektóre tygrysy lubią najbardziej. Zdaję sobie sprawę, że nie do wszystkich ten typ literatury trafia, mnie samej ta powieść podobała się o wiele mniej niż poprzednie tomy serii “Dobre myśli”. Być może nie powinno się “na siłę” kontynuować losów bohaterów, splatając stare wątki z całkiem nowymi postaciami? Może lepiej byłoby rozpisać perypetie Ady, Natalii i pozostałych “babeczek”  w całkiem osobnej książce?  Podobnych pytań można zadać wiele, ale  teraz to już “musztarda po obiedzie”, a raczej “waniliowa babeczka”. W sumie “Szczęście pachnące wanilią”  jest całkiem “jadalne”, zwłaszcza, że w wersji audio czyta mistrzyni Magda Karel.  Czyta poważnie bądź zabawnie, w zależności od danej sceny i okoliczności. Prowadzi nas głosem przez kolejne strony opowieści, dodając jej smaku. Niezależnie od tego, jak się odbiera treść, to tej książki, jak zresztą innych czytanych przez tę lektorkę, po prostu świetnie się słucha.
Przede mną jeszcze jedna porcja “Dobrych myśli”. Ciekawa jestem, w którą stronę tym razem pójdzie autorka, czy powróci “stary dobry Milaczek”?

polecam, Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawami autorskimi

Magdalena Witkiewicz
Czas trwania: 6 godzin 43 minuty
ISBN : 978-83-8075-409-6

 

Author: Agnieszka Grabowska

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *