SZPIEG W KSIĘGARNI: “BYŁ SOBIE PIES 2″W. Bruce Cameron – recenzja

Odsłony: 198

To niezwykła historia psiej reinkarnacji, pełna ciepła i humoru, prosta i piękna opowieść o  wiernej przyjaźni i “pomerdanych” ludzkich losach z psem – ‘aniołem’ w roli głównej. Film w kinie swoją drogą, ale obok tej książki nie można przejść obojętnie, nawet jeśli niespecjalnie jest się “psiolubem”.  Mnóstwo radości i wzruszeń gwarantowane!

Jakiś czas temu moja starsza córka zaczytywała się w książkach z serii “Zaopiekuj się mną” Holly Webb, w których porzucone, zagubione, samotne zwierzęta, głównie kotki i pieski znajdowały dom i kochających opiekunów.  Po lekturze  powieści W. Bruce’ a Camerona, słynącego także z  bestsellerowych Psiego najlepszego i O psie, który wrócił do domu pomyślałam, że  to właśnie  ten sam typ literatury, tylko trochę dla starszych odbiorców, o znacznie poważniejszej tematyce i nieco “na odwrót”, bo tu to pies opiekuje się człowiekiem, choć na pozór wszystko wygląda zwyczajnie.  Wspólną cechą książek Webb i Camerona jest to, że potrafią wzruszać do łez, są piękne w swej prostocie i pokazują w niezwykle emocjonalny, wrażliwy sposób świat zwierząt.

Był sobie pies 2  (A Dog’s Journey)  stanowi kontynuację bestsellerowej i zekranizowanej powieści Camerona o psie Baily’m, który w kolejnych wcieleniach powracał zawsze do swego  ukochanego pana  Ethana, by się nim opiekować.
Tym razem jako dobiegający kresu swych lat labrador Koleżka towarzyszy Hannah, a szczególną troską otacza jej wnuczkę, malutką Clarity June, zwaną potem CJ. Niestety ze względu na skomplikowane relacje rodzinne ich drogi się rozchodzą. Aż do czasu, gdy nasz psi bohater rodzi się jako… Molly i jako rasowy “niepudel” dostaje się wraz z bratem Rocky’m do domu tymczasowego, by wkrótce trafić pod opiekę nikogo innego jak CJ. Rocky’ego zaś przygarnia jej przyjaciel, Trent.  CJ oficjalnie nie może trzymać psa, ukrywa go przed matką, co prowadzi do szeregu kłopotliwych sytuacji. Życie nastolatki z ekscentryczną, toksyczną, destrukcyjną, nieodpowiedzialną i po prostu niedojrzałą Glorią jest niewyobrażalnie trudne. Bulimia, kłopoty w szkole, ucieczka z domu, to wszystko tylko wierzchołek góry lodowej. Na szczęście CJ ma ukochaną Molly i zawsze może liczyć na Trenta.
W dorosłym życiu natomiast ma chihuahuę Maxa, kotkę Ninja, nadal wiernego, nienatrętnego przyjaciela u boku… i masę nowych problemów. Można powiedzieć, że zbiera plony traumatycznego dzieciństwa,  jest zagubiona, nieszczęśliwa…  Do tego jej stan zdrowia znacznie się pogarsza… U jego przyczyn leży tragiczne zdarzenie z przeszłości..
Cameron nie postawił na happy end w momencie, gdy główna bohaterka wychodzi za mąż i “żyli długo i szczęśliwie”, poprowadził tę historię dalej, przedstawiając czytelnikowi obrazek z czasów starości Clarity. Tu znów pojawia się kolejny pies, ale oczywiście z pamięcią poprzednich wcieleń, ma bowiem jeszcze jedną misję do wykonania, zanim na dobre odejdzie “za tęczowy most”.
Narratorem tej opowieści jest pies. Zaskakujące jak inne, czasem prostsze, a czasem trudniejsze wydaje się wszystko widziane z psiej perspektywy…

Cameron pod płaszczykiem lekkiej, familijnej, wprost wymarzonej dla filmowców opowieści ukrył wiele ważnych treści, wartości i problemów. Pokazał życie w  takiej prawdziwej, niesielankowej odsłonie. Toksyczne relacje z matką, zaburzenia odżywiania, próba samobójcza, poważna choroba, szkolenie psów do wykrywania raka,  pogodzenie się ze śmiercią – to i wiele więcej znajdziemy w tej powieści. Nie zabraknie smutnych momentów wzruszających do łez,  oburzających sytuacji, ale i  jest tu wiele zabawnych  oraz ciepłych chwil.  Taki “psi  żywot”, dosłownie i w przenośni.

Trochę to wszystko narysowane grubą kreską, postaci są albo czarne albo białe, niekiedy bywa przewidywalnie,  naiwnie.  To jednak nie są cechy, które by zaważyły na całościowym odbiorze powieści. Był sobie pies 2 ma bowiem mnóstwo uroku, to niezwykła historia psiej reinkarnacji, pełna ciepła i humoru, prosta i piękna opowieść o  wiernej przyjaźni i “pomerdanych” ludzkich losach z psem – ‘aniołem’ w roli głównej.  Od tej książki trudno się oderwać, a mówi to kociara,  która za psami nie przepada, a tylko czasami robi wyjątki dla niezwykłych osobników i właśnie psy z książek Camerona do tych wyjątków zdecydowanie należą.

Sądząc po zwiastunie filmu, który od 4 października będzie na ekranach polskich kin,  to opowiada on nieco inną historię niż ta zawarta  na kartach powieści. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by obejrzeć film i przeczytać książkę, traktując je osobno, nie spodziewając się podobieństwa w skali 1:1. Zachęcam do oglądania i czytania.

Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawami autorskimi

Wydawnictwo Kobiece
Autor: W. Bruce Cameron
Tytuł: Był sobie pies 2
Tytuł oryginału: A Dog’s Journey
tłumaczenie: Edyta Świerczyńska
data wydania: 18 września 2019 r.
Liczba stron: 408
ISBN:978-83-66338-74-6

Author: Agnieszka Grabowska

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *