PATRONAT MEDIALNY: “GRACZ”, Fiodor Dostojewski

Odsłony: 374

Ach, ta rosyjska klasyka! Nie tylko ja mam do niej słabość. Tym razem przypominam dość krótką, ale bardzo wymowną powieść Fiodora Dostojewskiego, która z komedii przechodzi w tragedię, znakomicie ukazując ludzkie charaktery, namiętności i nałogi, jak się okazuje – niezmienne od wieków.  Tylko czasy, kostiumy, rekwizyty i scenografia są inne, a ludzie nadal “grają” w to samo…

Trzęsiesz portkami albo spódnicą, bo deadline zbliża się nieubłaganie, a ty z pracą w lesie? Nie łam się, dasz radę, zdążysz! Bierz przykład z Dostojewskiego. W ciągu miesiąca napisał całą, i to nie byle jaką, powieść, ryzykując tym, że jeśli nie dotrzyma terminu, straci prawa autorskie do swoich przyszłych dzieł na rzecz wydawcy, który znacznie pomógł finansowo zadłużonemu pisarzowi. Nie jest tajemnicą, iż był bliskim bankructwa, tkwiącym w szponach nałogu hazardzistą.

Gracz oparty jest na osobistych doświadczeniach Dostojewskiego, nie dziwi zatem fakt, że tak znakomicie, dokładnie i sugestywnie opisuje zachowanie, emocje i stan psychiczny grających w ruletkę postaci. Nie na darmo nazywany jest mistrzem realistycznej prozy psychologicznej.

W tej powieści nie chodzi jednak tylko o hazard, o  grę w kasynie i związane z tym sprawy, ale także (a może nawet bardziej) o motyw życia jako nieustannej gry, zależności od losu oraz ciągłej gry prowadzonej w relacjach międzyludzkich.  Bohaterowie ukwikłani są w rozmaite układy: rodzinne, uczuciowe, finansowe, sami też zawiązują między sobą konszachty, niektórzy próbują się jak najlepiej “ustawić”, kombinują, knują, spiskują…

Narratorem i jednym z głównych bohaterów jest Aleksiej Iwanowicz, młody nauczyciel zatrudniony na posadzie u rosyjskiego generała, snuje on opowieść na podstawie własnych notatek “zaczętych pod wpływem wrażeń, chociaż chaotycznych, lecz silnych”, o tym, co się wydarzyło w Ruletenburgu i potem…
“Całe towarzystwo”, czyli generał, jego pasierbica Polina,  dzieci wraz z nianią, Mademoiselle Blanche z matką wdową, Francuz  Grieux, anglik Mr Astley i on,  przebywają w modnym kurorcie ” u wód”, gdzie jedną z głównych rozrywek jest kasyno. Wszyscy czekają na depeszę z Moskwy, spodziewając się rychłej śmierci seniorki rodu, Antonidy Wasiliewnej. Spadek po bogatej babci byłby rozwiązaniem kłopotów zadłużonego generała ( ponoć “siedzi w kieszeni” u Grieux) i furtką do jego ślubu z Blanche,  to byłoby także wybawienie dla Poliny, w której kocha się Aleksy, zaś pozostaje tajemnicą w kim ona sama  naprawdę lokuje uczucia…

Starsza pani jednak nie tylko nie zamierza “fiknąć”, ale z całym majdanem przyjeżdża do kurortu,  gdzie despotycznie się szarogęsi i rozstawia wszystkich po kątach, demaskując fałszywe intencje bliskich. Interesuje ją wszystko, chce także spróbować gry w ruletkę. Ku przerażeniu generała i jego gromadki “babulinka” nieźle sobie poczyna, aż w końcu, jak to często się zdarza, przegrywa cały majątek. Aleksiej, początkowo towarzyszy staruszce, potem umywa ręce. Jemu samemu zaś szczęście sprzyja, los jednak bywa przewrotny…  Iwanowicz,  bystry obserwator życia,  człowiek, który nic nie ma do stracenia, znalazł się w Paryżu z… Blanche.  Jak potoczyły się ich dalsze losy, co z Poliną, Francuzem i generałem, jaką rolę odegrał Mr Astley?  To całkiem ciekawa historia.

Opowieść aż kipi od emocji, obsesji, sporo tu prawdy o ludzkich zachowaniach i charakterach. Świetna jest kreacja Antonidy Wasiliewnej, takiej  babci/ciotki  “z piekła rodem”, despotycznej, bezczelnej, do bólu szczerej. Znakomite są portrety graczy owładniętych żądzą wygranej, szaleńczo okupujących stoliki w kasynie, w tym wielonarodowym towarzystwie Dostojewski niechlubną rolę oszustów, cwaniaków, naciągaczy przypisał Polakom, dostało się też “po uszach” negatywnie ocenianym  Francuzom i Anglikom, choć akurat  postać Astleya ukazana została nieco karykaturalnie, ale dość sympatycznie i ciepło.

Kilkanaście rozdziałów  Gracza pochłania się szybko i z przyjemnością,  a także z pewnym zaskoczeniem, bowiem aż tak komediowy rys w  twórczości Dostojewskiego to rzadkość. Poza tym  to bardzo dobra proza psychologiczna, w lżejszej odsłonie, na pewno to nie najlepsza powieść w dorobku pisarza, ale  niemniej warta uwagi niż inne jego dzieła.

Na podstawie Gracza Siergiej Prokofjiew napisał operę. Powstało  także dotychczas kilka adaptacji filmowych. Motywy obecne w tej powieści często są wykorzystywane we  współczesnej literaturze i filmach. Warto dopisać tę książkę do swojej czytelniczej listy.

Polecam, Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawem autorskim

 

Wydawnictwo MG
Autor: Fiodor Dostojewski
Tytuł: Gracz
Tytuł oryginału: Игрок
Tłumaczenie: Władysław Broniewski
Data wydania: 14 sierpnia 2019
Liczba stron: 176
ISBN: 978-83-7779-560-6

 

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

Author: Agnieszka Grabowska

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *