DWA BIEGUNY, Eliza Orzeszkowa – recenzja

literatura piękna recenzje

Odsłony: 646

Niedawno dowiedziałam się, że jestem… “ufo”, bo nie dość, że czytam, to jeszcze i lubię książki Elizy Orzeszkowej! Okazało się jednak, że takich “kosmitów” jak ja jeszcze kilkoro się znajdzie, co mnie niepomiernie ucieszyło. Odczarujmy Orzeszkową, odkryjmy ją na nowo.
Wiem, że  jedni Nad Niemnem uwielbiają, drudzy nie znoszą, ale przecież na tej powieści, czy na znanych ze szkolnych czasów nowelach ( np. Dobra pani, Tadeusz, A…B…C…, Gloria victis), twórczość pisarki się nie kończy! Niedawno na łamach “Urody Życia” przywołano feministyczną Martę wśród 15 ważnych historii napisanych przez kobiety. A oprócz niej warto sięgnąć po inne, niemniej ciekawe książki: Cham, Meir Ezofowicz, Dziurdziowie, czy Pamiętnik Wacławy, a także te mniej znane, dotychczas nie wznawiane, takie jak Ascetka, Australczyk, Argonauci, czy Dwa bieguny.

Właśnie ten ostatni tytuł odkurzyło niedawno wydawnictwo MG, ocalając od zapomnienia tę mądrą, ironiczną, satyryczną, wręcz złośliwą i jakże aktualną w swej wymowie powieść.
Oj, niełatwa to lektura, bynajmniej nie nudna, ale wymagająca od czytelnika cierpliwości: snuta długimi, zawiłymi zdaniami – jak na literacki język XIX wieku przystało, “najeżona” archaizmami i francuskimi zwrotami ( na szczęście w przypisach jest słowniczek); pozbawiona wartkiej akcji, oparta na dialogach i rozmyślaniach bohaterów, ujęta w formie monologu narratora – stryj (składający samokrytykę swej postawy życiowej) opowiada siostrzeńcowi  historię z młodości. Historię, należy podkreślić, pouczającą, ale dydaktyzm ukrywającą pod płaszczem ironii i satyry, nieprzesadnie tendencyjną, zaskakującą, będącą nietypowym romansem, na swój sposób uroczą.

Pokrótce o treści.
Zdzisław Granowski  (arystokrata, inteligent, lekkoduch, bon vivant, dandys) opowiada o tym, jak to “na salonach” u kuzynki Idalii poznał Sewerynę Zdrojowską – pannę z prowincji, niemodnie ubraną, “zacofaną”, “dziką”, która przyjechała do Warszawy, aby wśród elit społeczeństwa nabyć wiedzy i wskazówek dotyczących prowadzenia nowoczesnego gospodarstwa,  danego jej “w depozyt” (przynajmniej ona tak traktuje rodzinny majątek, przypadający właściwie bratu, który zginął w powstaniu styczniowym). Tymczasem idealistkę, mocno wierzącą w pracę u podstaw, dla której nie ma nic ważniejszego niż udoskonalanie pracy na roli i uszlachetnianie ludzi, mającą życiowe cele i obowiązki, spotyka rozczarowanie.  Jej idee zostają wyśmiane,  zbagatelizowane, potraktowane z pogardą, W wielkim mieście królują rozrywki, zabawy, flirty, to całkiem inny świat… Dla tutejszego towarzystwa Seweryna jest “dziką”. Nieobyta, naiwna, nie jest jednakże głupią, orientuje się, że żarty zeń stroją i umie się sprytnie zrewanżować. Zdzisław zaczyna się fascynować osobowością niebrzydkiej w sumie kobiety i rozprawia nad sensem własnej egzystencji, w której kieruje się w myśl formuły cela me plaît i cela me déplaît.
Do jakich wniosków dochodzi i jak się potoczyły jego relacje z Seweryną?  O tym, mam nadzieję, poczytacie sami.

Chciałabym natomiast kilka zdań poświęcić walorom powieści i krótko przedstawić, czego dotyczy problematyka Dwóch biegunów.
Otóż niewątpliwie atutami działa Orzeszkowej są realizm i plastyczność opisów, autentyzm i psychologia postaci, nowatorstwo, czy wręcz śmiałość autorki w poruszaniu czy tylko sugerowaniu pewnych aspektów, niespotykany na niwie polskiego pozytywizmu klimat powieści Jane Austen, a także rzadkie w literaturze polskiej tej epoki barwne portrety dandysów, ponadto nawiązania do filozofii Herberta Spencera i jego teorii ewolucji, refleksje o sztuce, estetyce, etyce.
Znajdziemy tu również wyraźne echa powstania styczniowego, z wiadomych przyczyn nie mamy informacji podanych wprost, a za pomocą tzw. języka ezopowego.
Powieść oparta jest na licznych kontrastach. Tytułowe dwa bieguny to nie tylko przyciągające się i odpychające postaci głównych interlokutorów, prezentujących odmienne postawy życiowe i poglądy. To także wyraźne zróżnicowanie grup społecznych, pod względem majętności, wykształcenia, światopoglądu, wyznawanych wartości i idei. To wybór między szczęściem osobistym a misją społeczną/obowiązkiem narodowym,  kontrast między tradycją a nowoczesnością, patriotyzmem a kosmopolityzmem, prozą i poezją życia, w końcu mocno ukazane ideały pozytywistyczne kontra modernizm. Każde z tych zagadnień można by uczynić tematem eseju,  powieść Orzeszkowej dostarczy doń bogatego materiału.
Dwa bieguny, określone przez Marię Żmigrodzką jako “interesująca powieść rozrachunkowa zmierzchającego pozytywizmu”, to powieść barwna, wielowymiarowa, wyrastająca ponad przeciętność, dowodząca talentu potrafiącej znakomicie operować ironią autorki, bliskiej literackiej Nagrody Nobla. Na pewno zaskoczy i zadziwi niejednego czytelnika.

Mam nadzieję, że to nie ostatnie spotkanie z prozą Elizy Orzeszkowej, nazwanej przez J. Kotarbińskiego “czującym sercem epoki”, marzy mi się  cała seria wydawnictwa MG takich pięknych i zapomnianych  “pereł z lamusa”, pióra właśnie tej autorki.  Czytajmy Orzeszkową na nowo! Wróćmy do klasyki, nawet, jeśli uznamy, że  to całkiem inny biegun…

polecam, Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawami autorskimi

Wydawnictwo MG
Autor: Eliza Orzeszkowa
Tytuł: Dwa bieguny
Data wydania: lipiec 2019
Liczba stron: 256
ISBN:978-83-7779-538-5 

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

1 thought on “DWA BIEGUNY, Eliza Orzeszkowa – recenzja

  1. Ja tez odkrywam Orzeszkowa na nowo, właśnie jestem po lekturze takich powieści, jak “Dziurdziowie” , ” Cham” i jestem zafascynowana nimi, głębokie, przejmujące aż do szpiku kości.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *