BEZSENNE NOCE, SENNE DNI, Alina Białowąs – recenzja premierowa

literatura obyczajowa i współczesna patrornat medialny recenzje

Odsłony: 328

“Znalezienie właściwej osoby jest tak samo ważne, jak bycie właściwą osobą” – te słowa angielskiej autorki Marion Stroud często wpisywałam  wraz z życzeniami na kartki z okazji ślubu. Szkoda, że tego mądrego aforyzmu nie znała bohaterka najnowszej powieści Aliny Białowąs, Ewelina, która podczas bezsennych nocy z aptekarską – nomen omen – precyzją analizuje swoją znajomość i małżeństwo z Radosławem. Nie wiem, czy to z mojej strony skuteczna zachęta do sięgnięcia po tę książkę, ale wiem jedno – w tej powieści nic nie jest takie, jakie mogłoby się wydawać, więc nie śpiesz się z ocenianiem, Czytelniku!



Kiedy mąż, dawniej przypominający Roberta Redforda, po trzydziestu latach małżeństwa zmienił się w zaniedbującego higienę osobistą dusigrosza, chlubiąca się ziemiańskim pochodzeniem żona zapragnęła zostać kobietą samotną. Nie zamierza jednak zostać ani rozwódką, ani wdową. Czy istnieje inne rozwiązanie? To dopiero zagwozdka!
Los spłatał Ewelinie psikusa i solidnie namieszał w jej życiu. Do małżeńskich tarapatów doszły nieporozumienia z mamą i synem, do głosu doszła też historia sprzed lat, z prababką Ritą, babką i ciotką Eleonorą w rolach głównych.  Nie wchodząc w szczegóły, powiem, że od całej opowieści nie można się oderwać.

Autorka udowodniła, że potrafi zaskakiwać, ma znakomity zmysł obserwacji i świetne poczucie humoru, umie gorzkie życiowe prawdy przekazywać w lekkiej komediowej formie. Niejednokrotnie podczas lektury przyjdzie nam chichotać i śmiać się niemal do łez, ale i w pewnych momentach z “przerażeniem” odkryjemy, że to, o czym czytamy, jest dziwnie nam bliskie, jakby znajome, po prostu- z życia wzięte.

Bohaterka (a wraz z nią i my) przekonała się, że rozpamiętywanie przeszłości, jak też hołdowanie ideałom i mrzonkom, upór, zawziętość, będąca ich wynikiem kłótliwość, brak szczerości, tkwienie w rutynie i “klapki na oczach” nie prowadzą do niczego dobrego. Trzymam kciuki za państwa Kloftów, aby wybrnęli ze skomplikowanej sytuacji. Czy mają jeszcze szanse, aby razem się zestarzeć? Na skrzydełku okładki widnieje zapowiedź drugiego tomu – już nie mogę się doczekać, co też będzie działo się dalej.

Komedia małżeńska, jaką serwuje nam autorka, bawi do łez, jednocześnie  podsuwa nam lustro prawdy i skłania do refleksji nad własnymi związkami i relacjami. Każdy ma swoje za uszami, nikt nie jest idealny, a często zbyt wiele wymaga od innych, nie docenia i chce nimi rządzić. Tylko czy warto tak żyć?

O związkach, mezaliansach, dokonywaniu nie zawsze słusznych wyborów i ponoszeniu konsekwencji napisano już wiele książek, jednak Alinie Białowąs udało się uniknąć schematów i banalności, a dodatkowo – pokazać “pazurki”. W tej przewrotnej, zaskakującej, zabawnej i mądrej powieści występują charakterne i specyficzne postaci, a gorzka proza życia okraszona została humorem. Polecam serdecznie, to będzie przebój tego lata!

Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawami autorskimi

Poznaj inne powieści Aliny Białowąs:
Galeria uczuć 
Obudź się, Karolino
Zaufaj mi, Karolino
Zostań ze mną, Karolino

Wydawnictwo Replika
Tytuł: Bezsenne noce, senne dni
Autor: Alina Białowąs
Data wydania : 2 lipca 2019
ilość stron: 352
ISBN: 978-83-66217-39-3

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *