SZPIEG Z KSIĘGARNI NADAJE: “Kwiat diabelskiej góry”, Katarzyna Enerlich – recenzja patronacka

Odsłony: 144

“…W tej powieści czytelnik widzi oczami błękitno-granatowe okiennice domów z koronkowymi firankami, ciągnące się kilometrami rzędy menhirów, uliczne tańce i słyszy wszechobecną muzykę. Na tle wszystkich miejsc, z którymi związane są Hilda, Rosemarie i Inga, dzieje się wielka historia, ale także ich małe rodzinne historie, które składają się na treść ich świata, mają wpływ nie tylko na nie same. Katarzyna Enerlich pokazuje także, że więź z miejscem urodzenia i wychowania może być nierozerwalna, a tęsknota za tym miejscem i chęć powrotu do niego może całkowicie zmienić życie…”

Katarzyna Enerlich to autorka znana przede wszystkim z serii Prowincja, w ramach której powstało aż 9 książek. W cyklu tym, podobnie jak w trzech innych powieściach: Wiatr od jezior, Kwiat diabelskiej góry oraz Rzeka ludzi osobnych maluje obraz – jednak w każdej w nieco innych barwach – najbliższych jej sercu Mazur.

W książce Kwiat Diabelskiej Góry, oprócz tego, że oddaje hołd urokom polskiej prowincji, na tle której zgrabnie splata ze sobą wątek współczesnych Mazur i tych przedwojennych, znajdujących się wówczas na terenie byłych Prus Wschodnich, opisuje również wydarzenia niezwykłe. Niezwykłe, bowiem zainspirowane autentyczną przedwojenną historią miłosną, która miała miejsce w Pustnikach za Sorkwitami, a także związanym z nią nietypowym ślubem. Historia opowiedziana autorce przez Marcina Jansa, regionalistę mieszkającego w sąsiedniej wsi, wydała się jej tak intrygująca, że już trzy dni później wraz z nim udała się do Pustników, by porozmawiać z osobami, którzy historię tę jeszcze pamiętają. Tam od dwóch autochtonów – Dietera Fabera i Ericha Neumanna – usłyszeli, nie tylko o bohaterach tamtych zdarzeń, ale także o historii wsi i jej zwyczajach. Na podstawie tych opowieści powstała książka o Diabelskiej Górze, miejscu autentycznym, u której podnóża leżą Pustniki.

Autorka w Kwiecie Diabelskiej Góry opowiada równolegle losy trzech kobiet: Hildy, jej córki Rosemarie i wnuczki Ingi, a opowieść ta ma swój początek pewnej wiosny 1941 roku w Pustnicku na Prusach Wschodnich. To wtedy Hilda, kucharka na dworze Gustawa Heimana, odkrywa, że nosi pod sercem owoc miłości do Ericha Sobottki. Radosną nowinę zakłócają wieści z frontu o śmierci ukochanego. Od tej chwili sama musi zapewnić byt swojej córeczce Rosemarie, która w dorosłości powtórzy historię matki. Jej także nie będzie dane być z ojcem jej córki Ingi, gdyż w dniu, w którym będzie miała go poślubić, dowie się o jego zdradzie. W konsekwencji nigdy nie powie mu, że będzie miał dziecko.

Hilda, Rosemarie i kilkuletnia Inga żyły sobie spokojnie same w Pustnikach, otoczone pięknem mazurskiego krajobrazu, wśród mazurskich tradycji, wróżb, zaklęć i ludowych ciekawostek przekazywanych z pokolenia na pokolenie, aż do roku 1975, kiedy to podjęły decyzję o przeprowadzce do małej miejscowości Grünberg w Niemczech. To właśnie tu Inga wyrosła, już nie na kobietę z mazurskim życiorysem, ale na współczesną Niemkę, która nie pamięta o swoim dziedzictwie, o historii swojej rodziny i ziemi, na której się urodziła i spędziła pięć lat swojego życia. Mimo że wychowywana w domu pełnym pamiątek po tamtych latach – ku rozpaczy Rosemarie – nie interesują jej opowieści o nich. Skupiona na swoim życiu tu i teraz i mężczyźnie, który zawodzi jej uczucia, nie zastanawia się nad swoimi korzeniami oraz nie wykazuje chęci do wysłuchiwania dziwnych i smutnych losów swojej matki i babki.

Wszystko się zmienia, gdy na bretońskiej plaży Inga poznaje tajemniczego Michaela, który może mieć związek z przedwojenną historią Pustnicka oraz gdy w ręce Rosemarie trafia niemiecka gazeta, w której czyta wywiad z dawną gospodynią dworu Heimannów opowiadającą o czasach, gdy jej matka byłą tam kucharką. To wtedy przeszłość zaczyna przemawiać swoim własnym głosem i nie chce dać o sobie zapomnieć. A przypomina o sobie w najmniej spodziewanym momencie, by zatoczyć koło i wrócić do podnóży Diabelskiej Góry.

Trzy pokolenia kobiet, które oprócz więzów krwi, łączy klątwa braku miłości. Klątwa, za którą obwinia się Hilda. Czy to dlatego, że w swoim ślubnym wianku nie miała kwiatu ligustru, którego znalezienie zapewnić miało szczęście w miłości? Czy może niezwykłe okoliczności jej ślubu naznaczyły na zawsze ją samą i kobiety z jej rodziny? Czy tylko powrót na Diabelską Górę i odnalezienie magicznego kwiatu jest w stanie odwrócić urok?

Katarzyna Enerlich splata ze sobą fikcyjne wątki i postacie z prawdziwymi. Na kartach książki znaleźć można zdjęcia autentycznych miejsc w niej opisanych, które w większości robiła sama autorka, a także autentycznych postaci, które przyczyniły się do jej powstania. Autorka w charakterystyczny dla siebie sposób opiewa piękno mazurskiej wsi z jej zwyczajami i tradycjami. W plastyczny sposób opisuje także uroki miejsc, które odwiedzają bohaterki jej książki, na przykład bretońskie miasta tętniące życiem i kolorami.

Oczami wyobraźni czytelnik widzi błękitno-granatowe okiennice domów z koronkowymi firankami, ciągnące się kilometrami rzędy menhirów, uliczne tańce i słyszy wszechobecną muzykę. Na tle wszystkich miejsc, z którymi związane są Hilda, Rosemarie i Inga, dzieje się wielka historia, ale także ich małe rodzinne historie, które składają się na treść ich świata, mają wpływ nie tylko na nie same. Katarzyna Enerlich pokazuje także, że więź z miejscem urodzenia i wychowania może być nierozerwalna, a tęsknota za tym miejscem i chęć powrotu do niego może całkowicie zmienić życie.

Polecam, Sylwia Bornos
materiał chroniony prawami autorskimi

Sylwia Bornos – absolwentka filologii polskiej na UMCS, bibliotekarka, organizatorka comiesięcznych “Rozmów o książce”, jurorka w konkursach recytatorskich dla dzieci i młodzieży. Kocha zwierzęta (ma psa i dwa koty), uwielbia czytać, zarówno prozę, jak i poezję, sama pisze wiersze… do szuflady.

 

 

 

Author: Klaudia Maksa

Blabla bla

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *