POZNAJ SWÓJ KRAJ: “Po cysterskim parku…” – fotoreportaż Danuty Baranowskiej

Odsłony: 296

Wyspa zapachów, staw Szwajcarski, zespół pałacowo-klasztorny i wspaniały park – piękny o każdej porze roku – to atrakcje Rud Raciborskich, które warto uwzględnić na wycieczkowych szlakach. Ten uroczy zakątek naszej Ojczyzny zwiedziła i opisała Danuta Baranowska. Zapraszamy na fotoreportaż.

rzeka Ruda

Nieopodal mojego miasta, w Rudach Raciborskich znajduje się urokliwy, ogromny park z malowniczymi stawami, mostkami, Pocysterskim Zespołem Klasztorno-Pałacowym i wspaniałym bazylikowym kościołem. Nazwa Rudy Raciborskie prawdopodobnie pochodzi od koloru rzeki przepływającej przez miejscowość, wymywającej rudy żelaza, które cystersi wydobywali do wytopu żelaza. Zresztą rzeka też nosi nazwę Ruda.

rzeka Ruda jesienią

W trzynastym wieku na tych terenach pojawili się cystersi z Jędrzejowa i rozpoczęli budowę klasztoru i kościoła. Legenda głosi, że miejsce pod budowę kościoła i klasztoru wybrał książę opolski Władysław III podczas polowania. Zabłądził on w lasach pełnych dzikich zwierząt i podczas odpoczynku zasnął pod wielkim dębem. Podczas snu ukazał mu się kapelan zamkowy z Raciborza, ojciec Benedykt (cysters z Jędrzejowa), który powiedział: “Bóg bliski jest tym, którzy go szukają”. Na drugi dzień, po przebudzeniu, książę odnalazł swoją drużynę a całą historię opowiedział swojej żonie. Książęca para uznała że na pamiątkę tego zdarzenia w pobliżu wielkiego dębu stanie świątynia.

legendarny dąb
Opactwo Cysterskie widok ogólny

Istnieje także podanie o studni w podziemiach opactwa, która miała zostać wydrążona w miejscu źródełka o cudownych właściwościach. Musiało być w tych przekazach ludowych ziarno prawdy, ponieważ w dziewiętnastym wieku władze pruskie chciały zamienić klasztor na sanatorium z zakładem balneologicznym.

Pałac Opata

W 1730 roku do zespołu klasztorno-kościelnego dobudowano obszerny pałac opacki. Opactwo cysterskie funkcjonowało do początku dziewiętnastego wieku, kiedy to dekretem króla pruskiego ogłoszono sekularyzację i zamknięto opactwa na ziemiach śląskich. Dobra klasztorne przeszły w pruskie ręce. Ostatnim właścicielem ziem rudzkich do 1945 roku był ród von Ratibor. Po wkroczeniu wojsk sowieckich, po II wojnie światowej opactwo zostało spalone. Dzisiaj zespół pałacowo-klasztorny wrócił do swojej chwały, jest odbudowany i stanowi ciekawą perełkę wśród lasów rudzkich.

widok na Klasztor z drugiej strony stawu

Wokół pałacu rozciąga się piękny park, gdzie rosną wspaniałe okazy drzew egzotycznych, malownicze grupy rododendronów, a przepływająca przez park rzeka dodaje uroku temu miejscu.

W parku przyklasztornym znajdują się dwa stawy Szwajcarski i Zamkowy, oraz niewielkie oczko wodne, pokryte niemal w całości rzęsą. Lubiłam tam przysiąść na ławce w cieniu drzew, posłuchać koncertu żab, popatrzeć jak kaczki uczą swoje młode, nurkować.

staw w parku pałacowym
staw porośnięty rzęsą

Szczególną atrakcją parku jest wyspa zapachów. Jest to właściwie półwysep Stawu Szwajcarskiego, a rosnące na półwyspie azalie pontyjskie zwane również różanecznikami, słyną ze swojego wspaniałego zapachu. Te szeroko rozgałęzione krzewy kwitną w maju jeszcze przed rozwojem liści. Podczas kwitnienia w okolicy unosi się intensywna woń mogąca powodować senność i zawroty głowy. Wszystkie części tej rośliny mają właściwości trujące. Jesienią zaś przybierają barwę purpurową lub pomarańczową tworząc na tle zimozielonych krzewów ogniste plamy.

azalie pontyjskie

Park o każdej porze roku jest piękny. Czy to wiosną, kiedy delikatne zawilce tworzą kobierzec pod drzewami, a fiołki wychylają nieśmiało swoje niebieskie główki z zeszłorocznych liści. Czy to w pełni lata, kiedy oczy cieszy wspaniała orgia letnich barw a ptaki zanoszą się śpiewem. Równie piękny jest jesienią, kiedy drzewa przywdzieją królewskie, złoto-czerwone szaty, w trawie pokażą się grzyby a jarzębiny przyozdobią swe gałęzie w pąsowe korale. Piękny jest również w porze zimowej, gdy drzewa w śniegowych czapach skrzą się w słońcu pokryte jakby diamentowym pyłem i cisza ogarnie ten cudowny zakątek, a pałac opacki nad zamarzniętym stawem sprawia wtedy wrażenie zamku Królowej Śniegu.

Jesienny park pałacowy

Tekst i fotografie Danuta Baranowska
materiał chroniony prawami autorskimi

Danuta Baranowska – stuprocentowy zodiakalny baran, niespokojny duch, aktywnie i entuzjastycznie nastawiona do życia. Jak przystało na znak żywiołu ognia, uwielbia kolor czerwony. Kocha książki w każdej ilości, przyrodę, góry, kawę z kardamonem i koty. Jest właścicielką, a właściwie niewolnicą kota ragdolla o imieniu Misiek. Jej pasją są podróże, zwiedzanie niezwykłych miejsc, poznawanie ciekawych ludzi oraz fotografia.

Author: Agnieszka Grabowska

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

1 thought on “POZNAJ SWÓJ KRAJ: “Po cysterskim parku…” – fotoreportaż Danuty Baranowskiej

  1. Natura jest piękna, nie wyobrażam sobie życia w w mieście. No chyba, że w mieście bywałabym krótko, a mialabym mozliwosc jezdzenia po swiecie tak jak Ty, Danusiu 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *