MÓJ OJCIEC, PAWEŁ JASIENICA , Ewa Beynar-Czeczott – recenzja
Odsłony: 665
Jeżeli komuś wydaje się, że wie dużo o życiu Pawła Jasienicy, muszę go rozczarować.
„Świat jest o wiele bardziej skomplikowany niż się wydaje amatorom panoram czarno-białych”. Włóczęga, niespokojny duch, nauczyciel, żołnierz i konspirator, adiutant „Łupaszki”, spiker radiowy, autor poczytnych dziejów Polski i Opowieści o żywej materii, ulubieniec kobiet, ojciec stawiający córce pierwszą wódeczkę, dusza towarzystwa, świetny kompan górskich wypraw, obdarzony niezwykłym poczuciem humoru i chorobliwie punktualny – jaki naprawdę był Paweł Jasienica? Tych, którzy chcą poznać odpowiedź na to pytanie, zapraszam do lektury książki jego córki, Ewy Beynar-Czeczott.
Trzymam w dłoniach książkę Wydawnictwa MG Mój ojciec, Paweł Jasienica. 12 rozdziałów, 205 zamkniętych w twardej oprawie stron, prezentujących fascynujące losy niebanalnej postaci – historyka z wykształcenia, publicysty z wyboru – autora, który mówił o historii, jak nikt przed nim.
Na okładce książki czarno-biała fotografia. Pochylony mężczyzna, w którym bez trudu rozpoznaję postać autora niezapomnianych powieści historycznych, pcha wózek z małą dziewczynką. To Ewa. Dlaczego dziewczynka się nie uśmiecha? Czy w trakcie lektury poznam odpowiedź na to pytanie ?
Nie ukrywam, że brałam do ręki książkę Ewy Beynar – Czeczott z ciekawością , ale i lekkim niepokojem. Jedyna córka Pawła Jasienicy sięgnęła po pióro, by napisać o swoim ojcu. Książka, którą trzymam w dłoni, to drugie wydanie wspomnień, które ukazały się po raz pierwszy w 2006 roku. Przyznaję, nie czytałam pierwszego wydania, z uwagą śledziłam jednak burzliwe dyskusje w prasie, towarzyszące toczącemu się na początku XXI wieku procesowi sądowemu o prawa autorskie do dzieł Pawła Jasienicy. W 2006 roku, gdy córka Jasienicy wygrała ten proces, publikacje jej ojca znów mogły trafić do księgarni. Ze wstępu do obecnego, drugiego wydania dowiaduję się, że wspomnienia zostały uzupełnione opisem późniejszych zdarzeń. Zastanawiam się, co pisze córka publicysty o wątku kryminalno-szpiegowskim, związanym z drugą żoną Pawła Jasienicy…
Historia rodu Beynarów, gdyż takie nazwisko nosił Paweł Jasienica, związana jest z Litwą i sięga XIV wieku. Losy rodziny wielokrotnie splatały się z ważnymi wydarzeniami historycznymi. Wielka historia wtargnęła też w świat Leona Lecha Beynara vel Pawła Jasienicy. W kolejnych rozdziałach pojawia się m.in. kampania wrześniowa, tajne nauczanie, akowska konspiracja, operacja „ Ostra Brama”, służba pod komendą „Łupaszki”, kolejne aresztowania, współpraca z „Tygodnikiem Powszechnym”, działalność w Klubie Krzywego Koła, List 34, marzec 1968 roku i ciągła inwigilacja SB. Autorka opowiada o sprawach trudnych i poważnych lekkim piórem; tka swoją wspomnieniową opowieść, zręcznie splatając wątki wielkiej historii i losów swojej rodziny. Z równą swobodą opisuje realia życia codziennego jak i wydarzenia polityczne. Co ciekawe, w książce nie brak też odwołań do współczesnych wydarzeń, które Ewa Beynar – Czeczott komentuje z wnikliwym krytycyzmem.
Na kartach swojej książki autorka kreśli wyrazisty portret ojca, wzbogacając fakty o zdarzenia znane tylko najbliższym. Wyjaśnia, skąd wziął się przydomek Bachus, dlaczego jej rodzice pobrali się 1 listopada, opisuje jak kura została współlokatorem w wileńskim mieszkaniu rodziny, z jakich powodów dochodziło do nieporozumień małżeńskich i jakie prezenty córka otrzymywała od ojca. Niejako mimochodem powstaje obraz blisko 70 lat polskiej rzeczywistości międzywojnia, okresu II wojny światowej i czasów PRL-u. Pojawiają się realia życia codziennego i nieznane mi wcześniej szczegóły. Dowiaduję się m.in. jak domowym sposobem powstawały modne w czasach PRL-u golfy, a także na co, oprócz ubecji, uczulony był Paweł Jasienica. Poznaję nowe słowa i wyrażenia: „ kałakutas” , „simenony” czy „wiek trolejbusowy”. Dowiaduję się dlaczego opera „Cisi i Gęgacze, czyli Bal u prezydenta” zmieniła tytuł na „ Operę za trzy lata”, kto i w jakich okolicznościach mówił o dyktaturze ciemniaków oraz czym była „Pała dla Ewy”. Uśmiecham się czytając o niefortunnej wyprawie Klubu Włóczykijów, ucieczce z kolumny jeńców i polowaniu na niedźwiedzia.
Przerzucam strony książki z coraz większym zaciekawieniem. Z przyjemnością oglądam rodzinne zdjęcia. W opowieść córki zręcznie wplecione są też liczne cytaty. Autorka szeroko odwołuje się do wspomnień ojca przytaczając fragmenty jego pamiętników. Pojawiają się wypowiedzi samego bohatera, wspomnienia jego przyjaciół oraz materiały operacyjne SB. W książce znajduję też unikalne materiały w postaci dwóch listów Jasienicy do córki, będących relacją z procesu Melchiora Wańkowicza oskarżonego o przekazywanie wiadomości do radia „ Wolna Europa”. Warto wspomnieć, ze na kartach książki pojawiają się też nazwiska Czesława Miłosza, Władysława Bartoszewskiego, Melchiora Wańkowicza czy Stanisława Cata- Mackiewicza .
Na kolejnych stronach atmosfera gęstnieje. Autorka opisuje zmagania ojca z cenzurą, jego zaangażowanie w procesy sądowe przyjaciół i walkę o obronę wolności słowa, o której napisze skromnie w liście do córki: „Żadnych nowych rozróbek nie dokonało się ostatnio, poza pismem do premiera, podpisanym przez 33 osoby +Twój Ojciec”. Był realistą, wiedział że „ nic to nie pomoże, niczemu nie zapobiegnie” , dlaczego więc to zrobił ? Co kazało mu bronić studentów w 68 roku? O co oskarżył go Gomułka, kto na niego donosił i czego dotyczyły pomówienia w prasie, tego wszystkiego dowiecie się po przeczytaniu książki.
Nie mógł bronić się sam. Walkę o dobre imię ojca podjęła córka , która polemizuje z publicystami i rozwiewa mity związane z Jasienicą. W książce wyjaśnia m.in. dlaczego protestowała przeciwko wykorzystaniu nazwiska jej ojca w promocji filmu Różyczka . W trakcie burzliwej batalii zarzucano pani Ewie, że gwałci wolność słowa. Córka Jasienicy z żelazną logiką dowiodła swoim adwersarzom w jakim są błędzie, szczególnie dostało się Rafałowi Ziemkiewiczowi. Cóż, littera scripta manet. Kto ciekaw, niech sprawdzi.
Odbrązowiony, dzięki i wspomnieniom córki, Jasienica przestaje być tylko publicystą, staje się kimś bliskim, pozostając nietuzinkową postacią. Szarmanckim mężczyzną obdarzonym fantazją i tryskającym humorem, człowiekiem z dystansem i ironią wobec własnej osoby, a przy tym odważnym i bezkompromisowym w walce o pryncypia. Zza bohatera wspomnień, bynajmniej nie nieśmiało, wyłania się również postać jego córki. Szczerej, dowcipnej i nie bojącej się komentować wydarzeń otaczającej ją rzeczywistości kobiety; chciałoby się rzec nieodrodnej córki swego ojca.
Zamykam książkę i ponownie spoglądam na zdjęcie z okładki. Czarno-biała fotografia nabrała barw. Nakreślić portret bliskiej osoby, zachowując równocześnie rzetelność – Ewa Beynar Czeczott dołącza do grona tych, którym się to udało. Chapeau bas, Pani Ewo.
/AK/
materiał chroniony prawami autorskimi
Wydawnictwo MG
Tytuł: Mój ojciec, Paweł Jasienica
Autor: Ewa Beynar-Czeczott
data wydania: 3 października 2018
liczba stron300
ISBN9788377795064