Odsłony: 571
“…Lektura obowiązkowa nie tylko dla każdego Polaka, aby – przed czym przestrzega pieśniarz Słowan – stary świat nie padł w zapomnienie, ale i dla pasjonatów literatury fantasy, miłośników baśni oraz powieści historycznych. Nie będziecie zawiedzeni. Ale uwaga! Na tę książkę trzeba znaleźć czas, aby pozwolić swojej wyobraźni przenieść się w świat słowiańskiej mitologii…”
Pod takim warunkiem polecam! Katarzyna Pękala-Kuchta
Grecy i Rzymianie, chcąc objaśnić świat i jego początki, stworzyli swoje mitologie. Anglia ma swoje legendy o Królu Arturze i Rycerzach Okrągłego Stołu oraz fantastyczny świat z kart powieści Tolkiena. Mają Niemcy swoje opowieści o karłach Nibelungach, strzegących skarbów na dnie Renu. Szczycą się Finowie swoją Kalewalą. Mają wreszcie i Słowianie własne legendy i podania, w których lud mądry, choć prosty chciał opowiedzieć o tym, jak to drzewiej bywało i przedstawić początki swej historii. Pochylali się nad nią dawni kronikarze, którzy prawdę mieszali z fikcją i ludowymi podaniami, które ludzie ustnie przekazywali sobie z pokolenia na pokolenie. Pisał o początkach Polski kronikarz Gall Anonim, biskup Wincenty Kadłubek i Jan Długosz.
Literacką formę pokusił się im nadać Józef Ignacy Kraszewski w Starej baśni. Specjalista od powieści historycznych, pisarz, malarz, niestrudzony badacz dawnych dziejów. W historii literatury polskiej wyróżnił się między innymi tym, że na swoim koncie ma najwięcej wydanych książek i wierszy. O samej historii Polski napisał ich prawie trzydzieści, a robiąc to, skrupulatnie śledził wcześniej dostępne wówczas źródła i zapiski historyczne.
Chociaż powieść ta po raz pierwszy została wydana niemal półtora wieku temu (1876 r.), znów powraca na rynek czytelniczy nakładem wydawnictwa MG. Starannie wydana, szyta, z piękną, twardą okładką. Żółtawokremowy papier wspaniale koresponduje z jej historycznym klimatem. Język powieści, mimo iż oryginalnie została napisana w drugiej połowie XIX wieku, jest wciąż zrozumiały dla współczesnego odbiorcy.
Świat przedstawiony przenosi czytelnika w pradawne czasy, kiedy wszystkie narody słowiańskie utrzymywały ze sobą ścisłe stosunki. (Dopisek do tytułu w starszych wydaniach tej lektury brzmiał: powieść z IX wieku, a więc z czasów sprzed chrztu Polski i jej oficjalnej państwowości). Do czasów, w których ludzie, a wraz z nimi czarne i białe duchy zamieszkiwali puszcze. Czcili pradawnych bogów, którzy panowali nad siłami natury i czuwali nad najważniejszymi aktywnościami ludzkiego żywota.
„Cały ten świat, wody, lasy, ptaki, zwierzęta i muszki złote, i rybki srebrne żyły naówczas życiem jednym w dziwnej zgodzie i braterstwie. Strumień mruczał zrozumiałą mową, ptaki śpiewały pieśni dla ludzi, dziki zwierz bratał się czasem z człowiekiem, by mu służyć. Harmonia wielka panowała w tym świecie zaczarowanym, w którym wszystko składało się na jedną całość. Śmierć nawet przychodziła z uśmiechem, w porę i przeprowadzała do ojców na biesiadę wieczną”.
Choć ci ludzie często kierowali się zasadą krew za krew, a chrześcijaństwo powoli wkraczało na ich tereny, to wiedzieli, co dobre, a co złe. Ludzie szlachetnego serca odnosili więc zwycięstwo, a niegodziwcy ponosili sromotną klęskę. Jak w klasycznej baśni – dobro i szlachetność wygrywa, a zło, po sprawiedliwej walce, zostaje pokonane.
Terenem akcji tej powieści są ziemie wokół Legnicy i jeziora Gopła – obszar zamieszkiwany niegdyś przez plemię Polan. Ludzie ci, przyzwyczajeni do swobód i wolności, cierpią prześladowania nikczemnego, chorego na władzę knezia Chwostka i, przewyższającej go w podłości, jego żony – okrutnej Niemki Brunhildy. Marzą oni o absolutnym panowaniu, dlatego ciemiężą ponad miarę kmieciów, a dla osiągnięcia swego celu są gotowi na wszystko, nawet na podstępne zabójstwo swoich krewniaków. Srogie i niesprawiedliwe rządy wywołują wreszcie słuszny bunt kmieci, którzy nie mogąc załatwić sprawy pokojowo, w słusznej walce upominają się o swoje. Każda ze stron ściąga na pomoc swoich pobratymców, aby zmierzyć się ze sobą.
Bogactwo scen batalistycznych, opisy pradawnych obrzędów, puszczańskiej przyrody i ludzkich namiętności – wszystko to znajdzie czytelnik na kartach tej powieści. W jego wyobraźni ożyją na nowo stare podania o Kraku, Wandzie, Smoku Wawelskim, Popielu i Piaście. Pozna on też kult pradawnych bóstw i spotka postaci z pogranicza dwóch światów, takich jak wiedźma Jaruha i ślepy wieszcz Słowan.
Lektura obowiązkowa nie tylko dla każdego Polaka, aby – przed czym przestrzega pieśniarz Słowan – stary świat nie padł w zapomnienie, ale i dla pasjonatów literatury fantasy, miłośników baśni oraz powieści historycznych. Nie będziecie zawiedzeni. Ale uwaga! Na tę książkę trzeba znaleźć czas, aby pozwolić swojej wyobraźni przenieść się w świat słowiańskiej mitologii.
Pod takim warunkiem polecam! Katarzyna Pękala-Kuchta
materiał chroniony prawem autorskim
“Starą baśń” I. Kraszewskiego w przepięknym wydaniu wydawnictwa MG najtaniej kupisz TUTAJ
autor: Józef Ignacy Kraszewski
tytuł: Stara baśń
wydawnictwo: MG
data wydania: 2 sierpnia 2018
liczba stron: 400
ISBN:
Katarzyna Pękala-Kuchta
Z wykształcenia jestem polonistką (typ zdecydowanie gramatyczny) i logopedą. Najczęściej czytuję podręczniki akademickie i książki popularnonaukowe Literacko gustuję jednak w starych baśniach dla dzieci, ponieważ ich świat jest sprawiedliwy – dobro zawsze zwycięża, zaś zło zostaje ukarane, a dziecko po ich przeczytaniu staje się jakby dojrzalsze, ale nadal pozostaje sobą.
Prywatnie uzależniona jestem od czarnej, parzonej kawy. Moim sposobem na chandrę jest pranie w pralce automatycznej. W wolnych chwilach sama dla siebie robię decoupage i biżuterię w technice soutache.