Odsłony: 436
Niektórzy dają czytanym książkom szanse do mniej więcej setnej strony i jeśli dalej im “nie idzie”, odkładają lekturę bez żalu. Dom węży, wydany w ramach serii “Zbrodnia nie/doskonała”, miałam ochotę odłożyć już około trzydziestej stronicy… Dlaczego? Czyżby ta powieść była aż tak słaba? Aż tak nudna?
Absolutnie, nic z tych rzeczy! Wprost przeciwnie, od samego początku okazała się intrygująca i niesamowicie wciągająca. Poczucie niepokoju, grozy i napięcie, jakie udało się wywołać autorowi już w pierwszych opisach i scenach, było – w moim osobistym odczuciu – na tak wysokim poziomie, że bałam się tego, co będzie dalej. Brrr! Przydałoby się wiadro melisy albo kieliszek czegoś mocniejszego. Przecież zgodnie ze słynną “zasadą Hitchcocka”, zaczyna się od trzęsienia ziemi, a potem napięcie już tylko rośnie… Zdecydowanie to książka dla osób o mocnych nerwach, thriller z prawdziwego zdarzenia, solidny dreszczowiec z doskonale skrojoną psychologiczną podszewką.
Mateusz Lemberg, z zawodu lekarz weterynarz, nie jest literackim nowicjuszem. Ma w dorobku serię kryminałów w z komisarzem Witczakiem w roli głównej. Tym razem wziął się za bary z niełatwym gatunkiem. Ponoć zbrodnia doskonała nie istnieje, ale literatura doskonała być może. Nadużyciem byłoby uznać powieść Lemberga za arcydzieło, ale trzeba przyznać, że to świetny , bardzo sugestywny, plastyczny, wręcz filmowo napisany, ponury i mroczny thriller, który trzyma w napięciu, budzi wiele emocji, zapada w pamięć, nie daje zasnąć. Dla poszukiwaczy mocnych wrażeń – doskonała lektura.
Czytelnik już od pierwszych stron zostaje zmuszony do obgryzania paznokci, przeżywając wraz z bohaterami to, czego doświadczają. Nie raz, nie dwa poczuje ciarki na plecach, czy przysłowiową zmrożoną krew w żyłach, ale też obrzydzenie, przerażenie oraz zwątpienie w to, kto jest kim tak naprawdę, na kogo można liczyć w opałach.
Autor zadbał o wykreowanie ciekawych postaci, umotywowanie ich zachowania. Fabuła jest dynamiczna, nieprzewidywalna, zaskakująca. Przynajmniej czytelnik nie ma czasu zastanawiać się nad przebiegiem zdarzeń, one bowiem dzieją się “przed jego oczami”. Opowieść prezentowana jest z perspektywy kilku postaci, ale narracja pozostaje trzecioosobowa, po prostu autor przesuwa oko “kamery”. Język bywa dosadny, wulgarny, co nie każdemu czytelnikowi odpowiada, ale jest adekwatny do treści. Szemrane typy, policjanci w akcji nie mogą przecież wysławiać się elegancko 😉
W powieści odnajdziemy wyraźne odniesienia mitologiczne (Uroboros, Omfalos) i biblijne (słynne “zmiażdżenie głowy węża”). Można doszukać się zatem głębszych treści niż tylko skupić na brawurowej momentami akcji.
Alicja, która desperacko uciekła od męża tyrana, zostaje porwana przez nieobliczalnego, perfekcyjnego w swych poczynaniach hodowcę węży. Udaje jej się uciec, ale to dopiero początek lawiny zdarzeń. Kobieta nie chce, nie może iść na policję, ucieka zatem podwójnie, ukrywa się, walczy o przetrwanie…. “Wąż”, jak nazywa swego prześladowcę, depcze jej po piętach… Trzeba przyznać, że ów zwyrodnialec był wręcz genialny w swych knowaniach, ale i na niego ktoś polował. Sytuacja nawarstwia się i spiętrza…
Zdradzić więcej szczegółów byłoby zbrodnią. Dodam tylko, że ważną rolę w fabule odgrywają jadowite kobry, ale to ludzie okazują się bardziej groźnymi bestiami.
Dom węży to opowieść o brudnym świecie pełnym zła, nienawiści, okrucieństwa i przemocy, o psychopacie, zaszczutej ofierze i łowcy, o obsesji, o ucieczce i pościgu, o lęku i odwadze, o przekraczaniu własnych granic, o odwiecznej walce dobra ze złem, o zupełnie różnych światach kobiet i mężczyzn. Sporo tematów do przemyślenia.
Niesamowite emocje, adrenalina rośnie, napięcie sięga zenitu. Zdecydowanie warto sięgnąć po ten thriller, ale uprzedzam – tylko dla osób o mocnych nerwach.
Polecam, Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawami autorskimi
wydawnictwo: Od Deski Do Deski
autor: Mateusz Lemberg
tytuł: Dom węży
Data wydania: maj 2018
ilość stron: 360
ISBN: 978-83-65157-72-0