Odsłony: 666
Cebula. Warzywo, bez którego trudno obyć się w kuchni. Kochają ją mięsożercy, kochają wegetarianie. Kochają nasze babcie i mamy za ratunkową moc przy kaszlu i przeziębieniach. Jednak miłość ta, choć zasłużona, okupiona jest łzami. Czym zaskarbić sobie cebulę, żeby nam nie dokuczała przy obieraniu i krojeniu? Oto sprawdzony sposób na okiełznanie lwa.
Zapalona świeczka, zapałka w ustach, otwarte usta to sposoby, które sprawdzają się raczej słabo przy obieraniu cebuli ze skóry. Trochę lepiej pomoże przetrzymanie jej w lodówce na noc lub wymoczenie pół godziny przed obróbką w zimnej wodzie. Jednak po przekrojeniu cebuli na pół wycieknie z niej sok, więc w efekcie tak czy siak zalejemy się łzami.
Należy wiedzieć, że cebula, jak na prawdziwą królową przystało, jest istotą nielubiącą się zbyt spoufalać z poddanym, o obdzieraniu z szat nie wspominając. Trzeba zatem postarać się zagwarantować jej nietykalność cielesną przy zdejmowaniu swej sukni, a ona odwdzięczy nam się pięknym za nadobne i nie zapłaczemy za karę ani chwili.
Cebulą należy wziąć w lewą dłoń a drugą, małym nożykiem, odciąć delikatnie jej podstawę od korzonka i czubek. Następnie z gracją oraz wdziękiem zdjąć palcami pierwszą warstwę łusek. Jeśli cebula ma udać się do rosołu, wrzućmy ją w pozostałym podkoszulku. Ona będzie szczęśliwa i uwolni nam w zupie wyrazisty smak.
Jeśli mamy inne plany, przekrójmy cebulę w podkoszulku na pół. Potem jeszcze raz na pół, czyli na ćwiartki po prosu. Od czubka, palcami ściągamy skórkę bez jakiegokolwiek oporu, lecz przede wszystkim cebula nie puszcza drażniącego nasze oczy soku. Następnie kroimy już bez żadnego płaczu.
Gdy musimy pokroić ją bardzo drobno, przekrajamy cebulę w podkoszulce na pół a potem delikatnie nacinamy skórkę na środku od góry nożykiem na jakieś dwa centymetry, tak żeby nie przeciąć wierzchniej warstwy warzywa i nie “wypuścić” soku. Potem ściągamy skórkę bez problemu.
Płaczu nie ma. Powodzenia, Klaudia Maksa
materiał chroniony prawem autorskim. Nie kopiuj go, tylko wykorzystaj w praktyce! 🙂

1 thought on “SŁÓW KILKA WRÓBLA ĆWIRKA: “Cebula, jak obrać nie płacząc?””